Strona 44 z 103
Re: Spinkowe ogonki
: czw wrz 27, 2012 5:08 pm
autor: spinka2430
Oczywiście że widziałam

Są boskie
Dorloc maluchy muszą się dotrzeć, parę dni i będą nierozłączne, no a któraś musi rządzić w stadzie

Re: Spinkowe ogonki
: czw wrz 27, 2012 8:37 pm
autor: dorloc
No, tylko teraz już nie jest tak różowo. Dostało się Taszce i teraz się boi zejść, gdy Trish jest w pobliżu. Tocha się tak nie boi i mimo, iż dostaje w tyłek, to i tak złazi i się nie daje. Ale już nie śpią razem, tylko maluchy osobno i stara osobno. Nie wiem, czy ich nie rozdzielić na noc... Boję się o Taszkę, ona się ewidentnie strasznie boi Trish...
Re: Spinkowe ogonki
: czw wrz 27, 2012 9:21 pm
autor: spinka2430
Hmm... No sama kurcze nie wiem....

Nie wiem czy lepiej będzie jak je rozdzielisz czy jak jeszcze poczekasz by sie dotarły ? Tam ta jest starsza więc ma przewagę, ale nie sądzę by im coś zrobiła

Po prostu pokazuje dominację i ze ona tu teraz rządzi.
Re: Spinkowe ogonki
: czw wrz 27, 2012 9:27 pm
autor: wiewi
Ja bym chyba jeszcze poczekała. One się muszą dotrzeć, dopóki krew się nie leje i futro nie lata podobno nie ma co ingerować...
Ale z drugiej strony doskonale rozumiem Twój niepokój...
Re: Spinkowe ogonki
: pt wrz 28, 2012 6:43 am
autor: dorloc
Nie rozdzieliłam, ale za mną ciężka noc. Co jakiś czas było słychać kwiki... Najgorzej, że Tasza strasznie się jej (tej starszej) boi i nie zejdzie jeść, dopóki tamta jest w pobliżu. Wczoraj im zrobiła kaszkę z płatkami i powiesiłam karmnik akurat tam, gdzie zwaliła się z d...kiem do spania ta starsza. Tocha zeszła i normalnie znią jadła, ale Tasz czaiła się, już schodziła po gałęzi, ale za każdym razem się cofała. W końcu poczekałam, aż te dwie się najedzą i wyjęłam miseczkę i położyłam przed Taszką. Dopiero się najadła. A swoją drogą, przy okazji podpatrzyłam cwaniarę, jak wyciera łapki od kaszki w polarek..
No a razno zawsze maluchy spały razem, a teraz Taszka była sama na samej górze na hamaczku (zawsze tam ucieka przed Zozłą), a Zołza z Tochą spały razem i Tośka nawet ją iskała. Żal mi Taszeńki, ona jest najmniejsza i tak się boi. Nawet w jej oczkach to widać. Teraz znowu je puściłam na wspólny wybieg, żeby znowu się jakoś ze sobą zgrały i teraz śpią wszystkie koło siębie. Nawet Tocha co chwila gdzieś biegnie, a Tasza zostaje z Trish. Chyba je wezmę dzisiaj do transportera i na zakupy. Ponoć tak się robi. Tylko nie wiem, czy dam radę, bo wczoraj maluchów nie mogłam do niego wsadzić. Nawet, jak wsadziłam, to mi wyskakiwały, zanim zdążyłam złapać Trish. W końcu się poddałam, bo musiałabym mieć chyba ze cztery ręce... Ale, swoją drogą to dziwne, bo już były w tym transporterze i nie było problemów. Nie wiem, co to miało być wczoraj...
Za to dzisija Zołza, czyli Trish, jak wcześnie jej nie ufałam po włożeniu ręki do klatki, bo lubiła dziabnąć, to dzisiaj wyiskała mnie i wylizała. Hmm. Bardziej bym ją lubiła, gdyby nie terroryzowałam mi Taszki. Trudno mi wczoraj było zachować spokój i bezstronność. Miałam ochotę wyciągnąć Taszkę z klatki i ją przytulać, ale wiem, że tylko pogorszyłabym sprawę. Ale serce mi się krajało na jej widok i pisk...
Jestem chyb za miękka na takie coś. Następnym razem żadnego łączenia, muszą być trzy siostry...
Re: Spinkowe ogonki
: pt wrz 28, 2012 7:36 am
autor: gosja1
dorloc, jeszcze zobaczysz, że one będą tak zgrane, że zapomnisz o tych przeżyciach. A poza tym czytałam znacznie gorsze historie! Dopóki nie leje się krew, to jest naprawdę dobrze. Jeśli Tasza jest panikarzem i jest strachliwa, to po prostu potrzebuje więcej czasu

. Na pewno będzie ok.
Ja parę dni temu zachodziłam w głowę o co chodzi chłopakom. Kubuś interesował się co robię, więc przychodził i się przyglądał (siedziałam przed ich fotelem, wcale nie chcą nigdzie dalej biegać, a dopóki nie mam osłonek na kable, to się nie wyrywam

), nagle podbiegł do niego Kacperek, udziabał go nad okiem i jeszcze trzymając zębami skórę pociągnął z całej siły O_o Wyglądało to dziwnie i trochę niebezpiecznie, ale Kubuś go kopnął tylną łapką i po bitwie

Re: Spinkowe ogonki
: pt wrz 28, 2012 7:59 am
autor: spinka2430
Maluchy muszą do siebie przywyknąć, to dopiero ich wspólne 2 dni, więc trochę cierpliwości. Tasza widać że jest bardziej bojaźliwa więc trzyma sie na dystans, wykorzystuje to oczywiście Trish i pewnie dla tego tak jest. Tak jak Wiewi mówiła, "do póki krew i futro nie leci to nie ma co sie przejmować

to tak jak z dziećmi trzeba czasem pozwolić by same sie dogadały

Re: Spinkowe ogonki
: pt wrz 28, 2012 8:10 am
autor: dorloc
Nie no, takie bitewki to i one miały. Pisała wcześniej, jak Tośka ściągnęła za Kark Taszę na dół do tarmoszenia. Ale te przerażone piski...
Wiem, że wszyscy macie rację, że się dotrą i że były gorsze historie, ale to moje maleństwa i nic nie poradzę, że strasznie mi ich,a zwłaszcza Taszki, żal...
A co do wybiegu, to mi właśnie ta strachliwa Taszka wywinęła. Może jest strachliwa, ale najsprytniejsza. Biegały sobie po łóżku, to sobie pospały. To ja w tym czasie wzięłam się za upiększanie oblicza w łazience, ale cały czas je kontrolując. I tu nagle, jakiś dźwięk podejrzany, jakby któraś chodziła po klatce...
No i przyleciałam i faktycznie na łóżku tylko dwie, a Taszka sobie lata koło klatki i tak, jak normalnie się garną do mnie i opędzić się nie idzie, tak teraz wcale nie chciała dać się złapać. Cwaniara jedna...
Ale posadziłam ją z powrotem i wyszłam z pokoju. No i przyfilowałam. Myślałam, że ona się spuszciła po kocu na ziemię, ale nie ona rozbieg i siup na ziemię ! teraz nie wiem, gdzie mam je puszczać, bo na ziemię nie chcę, właśnie ze względu na zbyt dużą ilość kabli i zakamarków. Ale może, jak będę w pokoju i będę się z nimi bawiła, to nie będzie skakać... ? Bo jak przychodzę i podchodzę do łóżka, to na mnie obłażą i trudno się uwolnić

Kochane kluseczki...
A właśnie, co to za osłonki na kable, bo nie wiem, jak to wygląda ?
Re: Spinkowe ogonki
: pt wrz 28, 2012 1:12 pm
autor: gosja1
Ja kupiłam coś takiego, bo mam tylko kabel LAN-owy i jakiś stary telefoniczny razem do ukrycia:
http://animalia.pl/produkt,9303,158,zur ... cm-1m.html
Dzisiaj wieczorem jadę odebrać, więc zobaczę, jak to wygląda dokładnie.
Są jeszcze w Ikei o większej średnicy:
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/20097954/
Da się w nie naprawdę sporo kabli schować

bo takie są u mnie w pracy (pełnią funkcję po prostu takiego "schowka").
Ogólnie to są po prostu takie elastyczne rurki przecięte w jednym miejscu na całej długości i to się nakłada na kable. Zresztą, na zdjęciu z Ikei dobrze widać

.
W związku z tym, że mieszkamy w starym budownictwie, mamy... jedno gniazdko na pokój, więc mamy listwę zasilającą, którą przywiesiliśmy za pomocą opasek do rury kaloryfera. Większość okablowania mam pod dywanem, a resztę mam tak skonstruowaną, że mogę położyć na półce

Poprzedni szczur tylko "smakował" izolację, nie przegryzał zazwyczaj, więc w wyposażeniu mam też taśmy izolacyjne

Pewnie już pisałam, że mój drugi- Marcelek, miał w nosie ogryzanie czegokolwiek. Był idealny w każdym względzie

No ale nie wiem, co się po małych tygrysach spodziewać, więc wolę się zawczasu ubezpieczyć

Re: Spinkowe ogonki
: pt wrz 28, 2012 2:56 pm
autor: dorloc
No to u mnie to się raczej nie sprawdzi, bo mam mnóstwo kabli i dwie listwy, do tego szafę, za którą można wejść i wtedy pozostaje tylko się modlić, żeby wylazła, bo inaczej nie da rady...
Muszę coś wymyślić, bo po tym, jak mi Taszka zeskoczyła, jak gazela na podłogę, to łóżko chyba na niewiele się zda. Inne podpatrzą i mi się rozbiegną... A szybkie są. Marne szanse na złapanie

A że wczoraj przyfilowałam Trish, jak śrupie pręty klatki, więc mam podejrzenia, że i kable byłyby mniamuchno...
Re: Spinkowe ogonki
: pt wrz 28, 2012 4:45 pm
autor: spinka2430
Moje dziewczyny ani myślą siedzieć na łóżku

od razu załapały jak można szybciutko z niego zejść, czyli....po prostu się spuszczają po kapie rozpłaszczają jak naleśniki i jak na zjeżdżali puszczają sie na dół

komiczne to wyglada

więc nie było wyjścia i trzeba było coś z kablami zrobić. Niestety dorwały sie do nich za nim je schowałam no i musiałam wszystkie odłączyć i pochować. Teraz nie ma co gryźć i jest spokój hihi a i tak komputer stacjonarny był mało używany.
Maniaczką kabli oczywiście jest Szajba

Szyszka i Beza nie zwracały uwagi, bardziej skupiały się na zabawie w berka i na przepychankach

choć teraz znalazły sobie nową miejscówkę - szafkę z płytami....oj tak uwielbiają bo tam ciemno ciasno i Pani nie może nas tam złapać hehe

Re: Spinkowe ogonki
: pt wrz 28, 2012 5:34 pm
autor: spinka2430
Re: Spinkowe ogonki
: pt wrz 28, 2012 5:40 pm
autor: wiewi
ALe faje zdjęcia

Chyba dziś podczas wybiegu znów będę musiała poszaleć z aparatem

Bo chłopcy już chyba ze dwa dni zdjęć nie mieli

Re: Spinkowe ogonki
: pt wrz 28, 2012 5:42 pm
autor: spinka2430
Dziewczyny już bardziej trzymają się razem

dziś przygarnęły Szyszkę do siebie i razem spały

ale to zdarza się bardzo rzadko, natomiast ciocia Beza stała się bardzo opiekuńcza wobec małej i widać że ją pilnuje

iskają się wzajemnie, i często razem śpią czego nie mogę powiedzieć o mamuśce

a taka byłą dobra z niej mama ?? a może te dzieciaki ją tak wymęczyły że teraz chce mieć święty spokój ?? Na szczęście od zadań specjalnych jest ciocia Beza

dobra szczurka moja kochana

Re: Spinkowe ogonki
: pt wrz 28, 2012 5:44 pm
autor: spinka2430
Jak bym mogła i miała czas to ciągle bym im fotki strzelała, są takie słodkie

no ale fakt że dawno sesyjki nie miały więc dziś troszkę poszalałyśmy
