Strona 44 z 48
Re: Tańcząca z haszczurami
: wt mar 26, 2013 12:59 pm
autor: dorloc
Raczej nie, bo szybko sobie przypomina, że ona nie z tych. Co do strupów, to dokładnie nie wiadomo, co to było. Podejrzewali grzybicę (

), ale nie na 100 %. Raczej pasożytów w sierści nie miała, bo pod mikroskopem nic się nie ruszało. Ale mogło być też zwykłe zapalenie od rozdrapania strupka. W każdym razie już nic nie ma i nawet lekarka się ucieszyła, że tak szybko jej przeszło.
Niestety nie mają tam laboratorium i do końca też nie wiadomo było, co spowodowało u niej biegunkę, ale też już jej przeszło po probiotyku.
Re: Tańcząca z haszczurami
: wt mar 26, 2013 2:16 pm
autor: dorloc
Zapomniałam napisać, że Trish zmienia kolor futra. Na tyłku zamiast mieć szare, jak miała od małego, to dostaje brązowawe plamy... Czy mi te szczury kiedyś shuszczeją

????
Re: Tańcząca z haszczurami
: śr kwie 03, 2013 12:04 pm
autor: dorloc
Hmmm, zamiast huszczenia jakaś rdzawa zaraza mi bierze ciury... Oprócz Taszy, wszystkie trzy dostały na dupach jakieś brązowe przebitki... Zamiast robić się coraz bielsze, to one w brązy uderzają... Nawet szarak Tola. A, nawiasem mówiąc, Tolcia musiała się którejś narazić, bo dzisiaj wymacałam u niej jakiegoś strupa i już się bałam, że będzie miała to, co Tasza, ale patrzę, a ona ma ranę chyba od zęba długości mniej więcej centymetra... Musiała ładnie dokazywać, że tak oberwała. Dotąd nigdy nie widziałam takich ran u dziewczyn. Chyba, że się o coś skaleczyła...

No nic, przy okazji smarowania ranki, umyłam śwince ogon, bo w ogóle o niego nie dba. Tośka zresztą dużo lepsza nie jest. Najczystsza jest Trish, u niej prawie nic nie zmyłam, bo prawie nic nie było. Ale może ta nieprzyjemna z pewnością czynność zmobilizuje leniwce do czyszczenia ogona samemu...

Re: Tańcząca z haszczurami
: śr kwie 03, 2013 3:37 pm
autor: unipaks
Rude dupki są fajne!
Wygłaszcz dziewczynki ode mnie

Re: Tańcząca z haszczurami
: śr kwie 03, 2013 5:12 pm
autor: dorloc
Dzięki

Re: Tańcząca z haszczurami
: śr kwie 10, 2013 9:02 am
autor: dorloc
Tośka (zdjęcie jeszcze z końca stycznia)
Zamyślona Tola
Kanapka ze szczura. Składniki : na górze szczur, obkład ze szczura, na dole szczur. Smacznego

Re: Tańcząca z haszczurami
: śr kwie 10, 2013 11:21 am
autor: saszenka
Kanapka!

Wycałuj mordki

Re: Tańcząca z haszczurami
: śr kwie 10, 2013 5:01 pm
autor: gosja1
Uwielbiam te zdjęcia kanapek ze szczurów

cudowne

Re: Tańcząca z haszczurami
: śr kwie 10, 2013 9:23 pm
autor: dorloc
Dzięki

Re: Tańcząca z haszczurami
: czw kwie 11, 2013 1:24 pm
autor: dorloc
Przedstawiam ogrom zniszczeń. Oto, jak szanują swój dom te paskudne gryzonie...
A tak zrobiłam im dzisiaj na złość i tak próbuję powstrzymać szkodniki

(na razie pleksy nie dały rady gryźć, więc mam nadzieję, że tak pozostanie...)
Przy okazji dzisiaj je zważyłam i muszę powiedzieć, że na tym plastiku całkiem nieźle rosną

Tola - najmłodsza, mały grubas, ma już 396 gram. Za chwilę pyknie jej 400... Nawet Trish przekroczyła w końcu 300 gram (o całe 5 gram), co u niej jest nie lada wyczynem

Tasza zanotowała niewielki przyrost wagi (348), a Tośka przytyła 20 gram (382).
Także po co karma, po co warzywa i owoce. Plastik, plastik i jeszcze raz plastik !

Re: Tańcząca z haszczurami
: czw kwie 11, 2013 3:32 pm
autor: gosja1
HAhahahaha

Chyba powinnam się cieszyć, że klatka wraz z kuwetą, wytrzymuje u mnie już dwa lata..
Ładne kluseczki z nich

Cieszę się, że Trishka przybrała na wadze

Re: Tańcząca z haszczurami
: czw kwie 11, 2013 4:08 pm
autor: spinka2430
ja pindole ale Ci narobiły

normalnie SZOK !!! Moje dziewczyny nie zauważały kuwety wcale a wcale ehhh..... to nicponie jedne

normalnie klapsy od babci będą

no ale tak im ładnie zabezpieczyłaś że teraz nie mają szans
Super dziewczyny zazdroszczę.... wymiziaj je proszę
Re: Tańcząca z haszczurami
: pt kwie 12, 2013 6:38 am
autor: dorloc
Dzięki. Wymiziam. Ale ja tam im już nie ufam i nawet takie zasieki dzisiaj obeszłam w koło, czy czasem czego nie wykombinowały...

W poprzedniej klatce też mi szkód nie robiły, a tą w ciągu tygodnia od zamieszkania zaczęły zdobić ażurkami...
Moje poprzednie baby w ogóle nawet nie tknęły kuwety. Do kabli nie miały zupełnie ciągotek. Nic. Żadnej dziury w niczym. Jakby nie istniało. A te już mi tyle szkód narobiły, że nie wiem. Za kuwetę najczęściej biorą się siory, ale specjalistką od kabli jest ta moja chudzinka, ta słodko i niewinnie wyglądająca mordka - Trish. Ale, jak na nią spojrzysz, to w życiu byś nie powiedziała, że ona w ogóle coś mogła spsocić... Taka cicha woda...
Re: Tańcząca z haszczurami
: ndz kwie 21, 2013 8:15 pm
autor: gosja1
Jak tam dziewczyny? nie rozbroiły jeszcze klatki? pozdrawiam!

Re: Tańcząca z haszczurami
: pn kwie 22, 2013 6:41 am
autor: dorloc
Dzięki. Na razie moja zagroda spełnia swoje zadanie i chyba się poddały. Za to pastwią się niemiłosiernie nad gałęziami. Widać wręcz złość w ich spojrzeniu, kiedy je śrupią. Ale w końcu po to je tam umieściłam. Lepiej, że śrupią gałąź, niż kuwetę...