Strona 44 z 139

Re: kolczykowanie(się)

: sob gru 27, 2008 12:01 pm
autor: Dorotka96
Kto ma kolczyk w języku? Czy to boli? Przeszkadza może? Mama mówiła, że psują się ząbki :D

Re: kolczykowanie(się)

: sob gru 27, 2008 1:28 pm
autor: Nina
Jeśli jest robiony przez osobe, która ma wprawe, przekłuwanie nie boli wcale (nawet nie poczułam). Po paru godzinach puchnie i boli, i to dość mocno. Jedzenie to ciężka sprawa przez pierwsze dni, mówienie też :D
Przy prawidłowo zrobionym kolczyku i odpowiedniej długości sztandze kolczyk nawet nie dotyka zębów, wiec nie ma mowy o jakimś osuwaniu się dziąseł, obitych zębach, itp.
Ja po prawie 1,5 roku z kolczykiem nie wyobrażam sobie go nie mieć.
Nienawidze za to małych dzieciaków z kolczykami. Ostatnio widziałam 12- latke z kolczykiem w języku i aż mnie skręcało.

Re: kolczykowanie(się)

: sob gru 27, 2008 2:15 pm
autor: Malachit
Nina wiesz to chyba tez zalezy od osoby ;) ja czulam przebijanie, chociaz nie bolalo, jezyk co prawda pozniej spuchnal, ale nie bolalo jakos mocno, a jogurty jadlam tylko w pierwszy dzien, pozniej normalnie... Oczywiscie nie powiem, ze nie boli wcale, bo jednak boli ;)
Co do psucia - kolczyki z kulkami ze stali niszcza szkliwo troche bardziej niz plastikowe, ale i tak to, co mowia o tym ludzie jest przesadzone ;) (chociaz to tez zalezy od osoby, mojej kolezance od kolczyka powiekszaly sie migdalki, musiala wyjac)

Re: kolczykowanie(się)

: sob gru 27, 2008 2:21 pm
autor: Dorotka96
Nina pisze:Nienawidze za to małych dzieciaków z kolczykami. Ostatnio widziałam 12- latke z kolczykiem w języku i aż mnie skręcało.
Sorry, wypraszam sobie, małe dzieciaki z kolczykami, to nie 12-latki z kolczykami, tylko najwyżej 8-latki... :P
Nie wiem, czy zauważyliście, ale ja mam właśnie 12 lat.

Re: kolczykowanie(się)

: sob gru 27, 2008 5:27 pm
autor: Landrynka
12 latka z kolczykiem to też mały dzieciak z kolczykiem ::) .

w tym wieku powinno się bawić klockami lego.

Re: kolczykowanie(się)

: sob gru 27, 2008 7:09 pm
autor: strup
Landrynka Wróć sie o kilka lat wstecz, bo chyba nie masz dużo więcej, i przypomnij sobie, czyżbyś bawiła sie klockami lego mając 12lat. ;d

Osobiście zaczęłam interesować sie piercingiem na poważnie w wieku 13lat, i pewnie kolczyki by sie od razu pojawiły na twarzy, nie tylko w uszach, gdyby nie szkoła, to w sumie dobrze. ;)

Re: kolczykowanie(się)

: sob gru 27, 2008 7:47 pm
autor: Dorotka96
Hmm... klocki to wielka przesada. Ja od roku nie bawię sie juz lalkami i klockami :D

Re: kolczykowanie(się)

: sob gru 27, 2008 8:03 pm
autor: Landrynka
strup. bawiłam klockami, łazilam po drzewach i biegałam ze scyzorykiem po lesie ;)

A ja nie, a nawet jeżeli, to nie chwalę się w temacie o kolczykowaniu się. :P Kończymy offtopowanie, Moje Drogie. /Agata

Re: kolczykowanie(się)

: sob gru 27, 2008 9:48 pm
autor: Nina
Malachit, no ja też czułam, ale nie ból tylko... hmm, jakby to nazwać? Ucisk? Mogłabym to porównać do przyciśnięcia długopisu do ręki.
Wiadomo, że później zależy to od danej osoby, podatności na ból i tego jak kto sie goi, ale jednak większość osób ma problemy z jedzeniem w pierwszych dniach ;)
Dorotka, nie. Małe dzieciaki z kolczykami to również 12-latki. Nie ma sie czym oburzać, bo jesteś dzieciakiem...
To, że ja sama uważam sie za wyrośniętego dzieciaka to inna sprawa :P

Ja nadal chętnie bawie sie z moją bratanicą klockami ::)
A lego to idealna zabawa nawet dla dorosłych...

Re: kolczykowanie(się)

: ndz gru 28, 2008 12:12 am
autor: yss
ja się bawiłam bardzo długo lego i zamierzam sobie kupić jak będzie mały pretekst w domu :P już nawet oglądałam w sklepie. [sorry agatko za ot]

a smarkate 12 z kolczykami? mi nie przeszkadza. bardziej mnie trzepie jak widzę 2letnie dziewczynki [i młodsze] z kolczykami w uszach, bo mamusie je tak upiększają :/

co do kolczyków - ninka, ty się pasjonujesz, napisz mi jeśli łaska jak wygląda takie przebijanie uszu wyżej tzn nie na płatku :) stopień bólu, orientacyjny koszt, czas gojenia, najlepsze miejsca i takie które się raczej odradza.... :)

Re: kolczykowanie(się)

: ndz gru 28, 2008 12:26 am
autor: zalbi
yss pisze:bardziej mnie trzepie jak widzę 2letnie dziewczynki [i młodsze] z kolczykami w uszach, bo mamusie je tak upiększają
a ja własnie uważam, że małym dziewczynkom dobrze jest przebic uszy. ja miałam przebijane uszy jakos na roczek. potem, gdy miałam jakoś 6 czy 7 lat, kolczyka zjadła mi świnka morska.
ale przebic normalnie, a nie w kilkunastu miejscach.


co do kolczykowania wyżej..

osobiscie mam tylko trzy kolczyki, miałam mieć czwarty.. znajoma miała wprawę.. ale jak zobaczyłam igłę to odpłynęłam =P

Re: kolczykowanie(się)

: ndz gru 28, 2008 10:30 am
autor: Nina
Robienie kolczyków maluszkom to już w ogóle masakra...
yss pisze:co do kolczyków - ninka, ty się pasjonujesz, napisz mi jeśli łaska jak wygląda takie przebijanie uszu wyżej tzn nie na płatku :) stopień bólu, orientacyjny koszt, czas gojenia, najlepsze miejsca i takie które się raczej odradza.... :)
Stopień bólu zależy oczywiście od osoby. Ja sobie ucho 'zamroziłam' (przyłożyłam lód przed) i nie czułam praktycznie wcale, choć w moim przypadku trwało to troche, bo robiłam go sobie sama kompletnie bez doświadczenia w tym kierunku :P
Cena zależy od tego, gdzie robisz kolczyka (studio, prywatna osoba, itp). We Wrocławiu, w studiu to koszt ok. 70-100zł
Co do miejsc przekłuć, polecam tą strone: http://wildcat.pl/uszy.htm
Z tego co wiem, najbardziej boli tragus. Na pewno ciężej jest zrobić kolczyka tam gdzie chrząstka grubsza, pewnie też bardziej boli.
Co do gojenia, to tak jak z bólem. No i różnie bywa. Ja przez miesiąc dbałam o kolczyka, goił sie super. Później nie wiadomo co sie stało i zaczęło sie tak babrać, że musiałam wyciągnąć bo ucho nie wyglądało...
Kolczyki mają to do siebie, że wyglądają na zagojone, nie czuje sie bólu, itp., ale tak na prawde proces gojenia nadal trwa. Większość piercerów szacuje to na ok. 1-2 miesiące.

Re: kolczykowanie(się)

: ndz gru 28, 2008 11:54 am
autor: Dorotka96
Ja widziałam dzisiaj w kościele takiego niemowlaka z kolczykami w uszkach... :-\
Co za mamunia wpadła na tak idiotyczny pomysł?! Ja nie moge... Jak by taka 5-cio latka wpadła na pomysł taki i SAMA namówiłaby mamę, to jeszcze, ale tak że mamunia ma zachciankę?
Ja osobiście jako maluch chciałam kolczyki, bo tuż po Pierwszej Komunii, ale to była moja decyzja.

Re: kolczykowanie(się)

: ndz gru 28, 2008 12:18 pm
autor: Babli
Nina, a ten lód to działa dobrze? Mam maść typu "głupi Jaś" i się nad nią zastanawiałam. Bo Babli ma złe przeżycia z dzieciństwa, jeśli chodzi o kolczyki. Idę do "ciotki" (zajmuje się piercingiem), i mam zamiar przebić uszy, w tym standardowym miejscu.

Re: kolczykowanie(się)

: ndz gru 28, 2008 12:52 pm
autor: zalbi
Babli, w tym "standardowym" miejscu nie boli. Przynajmniej mnie nie bolało w ogóle jak robiłam sobie trzeci kolczyk.
Wujek mi przebijał pistoletem do kolczyków.

Ja narysowałam sobie kropkę na uchu, on przyłożył pistolet z kolczykiem, ciach i już. Nie miałam żadnego znieczulenia, lodu ani nic. Po prostu przyszłam, przebił mi ucho i już. Nawet potem nie spuchło.