MOJE KRÓLEWNY
FIBI (Fibulek, Fiabesek, Fibulinka, Kluseczka łaciata) ur. Ok. 1.11.2008r.
Mój pierwszy ogonek. Moja pierwsza królewna. Teraz już bardziej KRÓLOWA. Królowa stada, Królowa mojego serca. Imię od bohaterki ukochanego serialu "Przyjaciele" - Phoebe.

Jak na królową przystało, Fibasek jest prawdziwą damą.

Na wybiegach spaceruje dostojnie i powoli, choć zdarza jej się pokicać radośnie

szczególnie jak usłyszy słoik z dropsami.

Szczurcia, która ufa przede wszystkim mi i mi jest oddana. Łaciata piszczałka...zawsze wyraża swoje zdanie poprzez popiskiwanie: "nie właź na mnie", "głaskaj mnie tylko między uszkami,a plecków nie dotykaj", "smakują mi te zużyte chusteczki - nie zabieraj!"
Wszystko to da się zrozumieć przez jej częste pi pi pi pi...

Kiedyś raczej niedotykalska, teraz wielki pieszczoch. Uwielbia układać się w mojej otwartej dłoni i wtedy mam ją smyrać między i za uszkami, ale tylko tam!!

Potrafi tak leżeć i domagać się pieszczot baardzo długo.
Oaza spokoju i cierpliwości jeśli chodzi o relacje z innymi szczurami. Przywarło do niej określenie "Ciocia Fibi", bo cudownie zajmuje się każdym dzieciaczkiem, który do nas trafia.
Należy do hamakowej czwórki - przeważnie sypia w hamaczku razem z Meggy, Celicą i Rosską.













JAWA - PAMPUSZEK (Pampunio, Pampusio, Puszek-Pampuszek) ur. 10.02. 2009
Huskulcowy wulkan energii. Wiecznie radosna i zadowolona. Niesamowicie proludzka. Szczur, który zachowaniem bardziej przypomina psa niż gryzonia.

Imię dostała od maszyny żużlowej - JAWA, jednak odkąd ją zobaczyłam jako różowo-szarą kluseczkę, była PAMPUSZKIEM.
Uwielbia poznawać nowe miejsca, zawsze pierwsza do wybiegu, zawsze pierwsza przy otwartych drzwiach. Chętnie przyjmuje gości i każdego wita jak najlepszego przyjaciela.
Cudowna lizakowa przytulanka.
Sypia w swoim koszyczku, zazwyczaj sama, czasem ktoś się do niej wciśnie.













VILEMO ( Ucholinka, Uszek - Kłębuszek, u Tżta Kulfon albo Filemon

) ur. 11.04. 2009
Pojawiło się ogłoszenie o dumbouchych szczurkach z Wrocławia....i było zdjęcie, gromadka przytulonych uchatych agutków, a na samym środku ONA - jedyny czarny pysio.

Nie czekając ani chwili wysłałam smsa. Po tygodniu jechałam ją odebrać. Od początku była dużym, masywnym szczurkiem. Troszkę wystraszona i nieśmiała. Zachowywała się inaczej niż dwie pozostałe Królewny. Chodziła z brzuszkiem przy podłodze, ruchem wężowym, szybkimi zrywami pokonywała krótkie odcinki. Z upływem czasu było co raz lepiej.
UCHATY DZIWOLĄG!
Na dzień dzisiejszy jest jednym z największych przytulasków w moim stadzie. Spokojny, powolniutki ciapciak. Główna terrorystka jeśli chodzi o łączenie (szczególnie z dziećmi

).
Uwielbia sypiać w swoim koszyczku pod hamakiem, do którego chętnie przyjmuje przytulankę Rossę.














MEGGY (Megula, Megson,Niebieska diablica, u Tżta Megafon

) ur. Ok. 07.2009
Przyjechała do mnie z Oleśnicy na tymczas. Gdy ją tylko ujrzałam wiedziałam, że już jej nie oddam nikomu. Wymarzony niebieściak. Kilka minut w jej towarzystwie i już nie było odwrotu. :serducho: Imię nadane przez pierwszą właścicielkę od samochodu Renault Megane, przeze mnie zdrobnione na Meggy

.
Szczurka z charakterem. Lubi ludzi, ale chodzi swoimi drogami. Potrafi pokazać że jej coś nie pasuje (Nakota i yes wiedzą coś o tym

).
Pieszczoty traktuje raczej jako konieczność, ale cierpliwie znosi każdą chwile miziania.

Dziewuszka o niesamowitych terytorialnych zapędach. Dogaduje się z pozostałą 5-tką wszędzie, poza kanapą! Wnętrze łóżka, to jej królestwo i tam rządzi ona.
Gdy ma muchy w nosie, to potrafi przepędzić wszystkie.
Ulubione zajęcia: noszenie zawartości klatki do swojej kanapy (jedzenie, żwirek) oraz piłowanie krat (potrafi je piłować nawet będąc na zewnątrz klatki

)
Należy do hamakowej czwórki.








CELICA vel CHUNNI SUN RAT'S (Celisia, Golasek, Robalek, Glizdunia, Różowy brzydalek) ur 28.02.2010
Wymarzony, upragniony i wyczekany fuzz. W Sylwestra dostałam informacje o przyjęciu CV i wpisaniu na listę oczekujących na maluszka. Kiedy mój nick z rezerwacją pojawił się przy jej zdjęciu skakałam z radości. W Lany poniedziałek przywiozłam wypłoszka do domu.
Imię od sportowego autka Toyota Celica; drugi człon imienia to z indyjskiego GWIAZDA.

Różowy trolek i rozbójnik. Kochana, kontaktowa i wesoła. Ma problem z obcymi, zajmuje jej chwile przekonanie się, że nic jej nie grozi. Zdarzają się momenty, w których przez mały ruch, nieznany dźwięk wpada w panikę i potrafi długi czas spędzić nieruchomo w hamaku lub pod kanapą, po czym jakby nigdy nic wraca do zabawy.
We wszystkim naśladuje Rosskę.

Jednak troszkę nieudolnie bo gapcia z niej straszna.

Moja gorąca, różowa pupeczka.













ROSSA (Rosiątko, Rozita, Rosalinda, Diabeł tasmański, Tajfunek) ur ok. 10.03.2010
Adoptowana Celisiowa towarzyszka.

Pokochały się od pierwszego spotkania i do tej pory łobuzują razem.
Imię po części od samochodu Ferrari TestaRossa, oraz od kolejnego bohatera Przyjaciół - Rossa Gellera.

Śliczna kapturkowa łaciatka o urokliwym plamiatym ogonku. W zeszłym wcieleniu była małpką.

Wszędzie wlezie, nieważne jak wysoko by to było.

Diabeł tasmański i niszczycielski huragan. :lol: Bez przerwy w biegu. Mały dzikusek. Nie lubi przytulanek i miziania, ale chętnie bawi się i zaczepia podgryzając moje palce.

Ostatnia z hamakowej czwórki.










