Strona 45 z 293

Re: moje szczupaki kochane

: wt kwie 13, 2010 1:09 pm
autor: Nue
A co tam znów niedobrego ze szczupaczkiem? :(

Re: moje szczupaki kochane

: wt kwie 13, 2010 4:09 pm
autor: ol.
Stuka w nim, puka...
tak samo zaczynała się ostatnia infekcja.


Co to licho chce od takiego małego ptaszka
Obrazek

???

Re: moje szczupaki kochane

: wt kwie 13, 2010 4:18 pm
autor: alken
zdrówka dla małego szczupaczka :-*

Re: moje szczupaki kochane

: wt kwie 13, 2010 4:35 pm
autor: ol.
dziękuję, alken

Re: moje szczupaki kochane

: wt kwie 13, 2010 5:56 pm
autor: unipaks
i od nas też , bieluszku prześliczny , więc prosimy zdrowiej szybciutko! :)

Re: moje szczupaki kochane

: wt kwie 13, 2010 7:58 pm
autor: Jessica
zdrowiej szybciutko biały obłoczku :-*

Re: moje szczupaki kochane

: śr kwie 14, 2010 8:04 pm
autor: ol.
Dziękuję za życzenia dla Barucha.
Chrumkacz chrumka, raz bardziej, raz mniej.
Lekarz mówi, że zapalenie płuc nie pozwoliłoby na aktywność taką jaką wykazuje, więc to chyba znowu górne drogi oddechowe.
Nie wiem, ale jego oddech „słychać” :-[
Jedziemy na tylozynie, jak u Ulriki. Tyle że Urczyk połykał wszystko bez problemów. Z Baruchem jest trudniej. Vehiculi w postaci gerberów i soków się nie sprawdzają (albo sprawdzają jednorazowo) i dziś lek przeszedł dopiero w rozgotowanym makaronie.
A i tak było widać po minie, że Baruch wyczuł ciało obce w ulubionej makaronowej masie. Ale zjadł.

Staram się skupić na tym, że samopoczucie mu dopisuje. Ma siły i ochotę na bieganie, wspinanie się, odkrył niedawno drogę na parapet, nadal lubuje się w podduszaniu Dżuma :) .

Dziś był dobry dzień.
Również Hermana dobry dzień: czub coraz częściej miewa humory w kratkę, raz zachowuje się jak młodziak, raz - jak nie on :-\ .
Nawet Misiaczek swoim marynarskim krokiem kilka razy przemierzył pokój, zanim spoczął w loży zasłużonych :) .


Zdjęcia, niestety z lampą, bo dzień ponury:

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek
Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek - i kto trzęsie szczupakowem :P

Obrazek

Re: moje szczupaki kochane

: śr kwie 14, 2010 8:54 pm
autor: Jessica
slodkości!!!!! zakochalam sie ::)

Re: moje szczupaki kochane

: śr kwie 14, 2010 9:03 pm
autor: zocha
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C06501.jpg jaki dumny i śliczny :).
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C06503.jpg ;D .

Cudne te Twoje szczupaki... wymiziaj ode mnie, dużo zdrówka życzę :-* :-* ...

Re: moje szczupaki kochane

: śr kwie 14, 2010 11:56 pm
autor: sssouzie
Obrazek

a ten fotel to przestawimy...TU! :D

życzenia zdrowia dla szczurka orkiestry życzymy, niech się zdrowo chowają i wasze i nasze ;)
no i całusy całusy ślemy, najchętniej osobiście, no ale cóż...przekażesz? ::) :D

Re: moje szczupaki kochane

: czw kwie 15, 2010 7:05 am
autor: alken
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C06425.jpg jaakie rączki :D

a jujki dostają coś na odporność? może powinny brać coś "dożywotnio"?

Re: moje szczupaki kochane

: czw kwie 15, 2010 7:15 pm
autor: denewa
Co ten Dżum chrupie? :D
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C06425.jpg

Jakie słodkie to tarmochanie Dżuma ;D
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C06054.jpg

Zdrówka dla Barucha, mocno ściskamy kciuki, żeby szybko wrócił do formy!

Re: moje szczupaki kochane

: czw kwie 15, 2010 8:37 pm
autor: ol.
zocha pisze:http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C06501.jpg jaki dumny i śliczny :).
tu się czai się na korytarz; czasami w ogóle się nie zastanawia i idzie jak strzała, czasami udaje karalucha - że już bardziej płasko przy ziemi nie można ::)

souzzzie, przekażę, co bym miała nie przekazać - z miłą chęcią :)
denewa pisze:Co ten Dżum chrupie? :D
kolbę czarnego prosa :) pierwszego wieczora kiedy zawisła w klatce przeżywała oblężenie, potem już tylko wisiała i się kurzyła (jak i inne kolby zresztą), od kiedy wyjęłam i położyłam na komodzie - zawsze ktoś ją z doskoku skubnie
alken pisze: a jujki dostają coś na odporność? może powinny brać coś "dożywotnio"?
są na wspomagaczach (razem z Hermanem) od kiedy zaczęły się pierwsze choroby tj. od stycznia właściwie cały czas, 14 dni, 7 przerwy i dalej, i witaminy dostają, a jest jak jest :-\
dziś dobrze nie było, Baruch miał nastroszoną sierść i niepokojąco dużo pił, dałam mu paracetamol i jutro, jeśli jakiś przełom nie nastąpi, znów odwiedzimy weterynarza; to wszystko idzie w złym kierunku :(

Re: moje szczupaki kochane

: czw kwie 15, 2010 10:46 pm
autor: unipaks
Obrazek

ciur zdobywający wysokości sposobem "na misia" :D
Fotki świetne :)
Jujki kochane niech wydobrzeją , życzymy im duzo siły i zdrówka! :)

Re: moje szczupaki kochane

: pt kwie 16, 2010 7:23 pm
autor: ol.
Z Baruszkiem nie jest dobrze.
Dzisiejsza diagnoza to zapalenie mięśnia sercowego i prawdopodobnie płuc :'( .
Kiedy to się stało ? To nieprawdą były jego bieganiny i dobre samopoczucie jeszcze w środę ?!

Okazało się że miał dziś obniżoną ciepłotę ciała, a ja mu jeszcze wczoraj wieczorem dałam na zbicie, bo byłam pewna, że ma temperaturę !.. >:(
Cały dzień był nastroszony, nie poruszał się, a jeżeli - to wolno i niepewnie, zgarbiony, boczki trzepotały. Teraz dopiero pod wieczór się ożywił, ale nie śmiem wierzyć, że to coś więcej niż efekt działania sterydu, oddech jest wciąż tak samo ciężki :( .
Dosyć pojadł, ale tylko miękkie. Korzystając z przypływu apetytu podsuwałam mu wszystko co kaloryczne. Rano u weta musiał dostać glukozę i B12 - całą strzykawkę. Ma od tego dużą gulę na boku, od tego, albo od zastrzyku z lekami - nie wiem...

Nasz szczurzy wet się nie sprawdza, podał Baruchowi niewskazany antybiotyk – lincosporin, który niszczu śluzówkę jelita :-X Ale nie wyobrażam sobie jutro zabierać maleństwo w kolejną sześciogodzinną podróż. Wezmę tabelę leków do tutejszego lekarza, już i tak duży wybór nie został

nie wiem co będzie