Strona 45 z 114
Re: Moje babole przebrzydłe
: pn lis 01, 2010 2:10 pm
autor: unipaks
oj , Lileczka , Lileczka - nieładnie!

Trochę perswazji może , bo dzieciaczków szkoda , zwłaszcza Mary

A te maluszki to takie cudne , że aż się oczy śmieją .
Znowu mieć takie kochane pchełki...
Re: Moje babole przebrzydłe
: pn lis 01, 2010 5:25 pm
autor: alken
dzieciaczki sa kłótliwe
na biurku nic się nie działo wszystkie szczury się obwąchały a najbardziej im zależało żeby zejść. no to wzięłam maluchy na kanapę a dziewczyny puściłam, niech przychodzą. przyszła Makumba. nie wiem jak wiele nam umyka jeśli chodzi o komunikację ale powąchała Marę i fuknęła na nią, i chciała ją chyba odwrócić na plecy, Mara zaczęła się stawiać i dostała wycisk, Makumba ją goniła, wyrwała jej kępkę sierści, w końcu Mara uciekła mi na szyję a Makumba na mnie nie wejdzie. Podeszła więc do Fii, zaczęła ją lizać a potem nagle złapała ją za skórę i szarpnęła, no i Fia zaczęła się wyrywać i dostała. Z resztą scenariusz był podobny dziewczyny chciały maluchy powąchać a maluchy zaraz przyjmowały postawę obronną, stójka, zęby na wierzchu, ogon lata i babole dostawały wścieklizny. nic złego niby się nie dzieje, krwi nie ma ale i tak przykro patrzeć. tylko z Ziutką jest ok ale ta z kolei ma anielską cierpliwość.
Re: Moje babole przebrzydłe
: pn lis 01, 2010 6:15 pm
autor: StasiMalgosia
A dlaczego niby nasze maluszki mają się komuś poddać
dobry właściciel wytłumaczył by reszcie stada że teraz rządzą tu maluszki i trzeba się ich słuchać
i co to za wyrywanie sierści brrr
Re: Moje babole przebrzydłe
: pn lis 01, 2010 6:17 pm
autor: merch
tym bardzij kocham ziute, a to twoja reszta baboli jest faktycznie przebrzydla, moje wusie bic, no ja nie wiem ...
Re: Moje babole przebrzydłe
: pn lis 01, 2010 8:15 pm
autor: alken
a lilka to chyba nie schudnie, bo ronja to goni dzieci po całej kanapie a lilka tylko filuje, jak któraś przy ścianie to szarżuje bokiem fuk fuk i przyciska. fia to chyba tylko udaje że się boi bo niby wrzeszczy a jak się lilka odwróci to zaraz za nią i za tyłek łapie. z makumbą chyba najgorzej bo ona to aż się kotłuje no i ta sierść. no ale ona jest głupia, to najgłupszy szczur jakiego w życiu widziałam i codziennie mi daje na to dowody

Re: Moje babole przebrzydłe
: wt lis 02, 2010 5:47 pm
autor: IHime
Charakterne maluszki, nie ma co!

Gratuluję doszczurzenia i to jeszcze takimi ślicznotkami.
Pewnie niebawem nawet inteligentny inaczej szczur się do nich przekona i w stadku zapanuje pokój.

Re: Moje babole przebrzydłe
: wt lis 02, 2010 8:54 pm
autor: alken
ja już mam pomysł co do łączenia, wrzucę do brodzika, dołożę kota, zasunę drzwi kabiny i voila- szczury się pokochają

Re: Moje babole przebrzydłe
: wt lis 02, 2010 9:03 pm
autor: Nietoperrr...
alken pisze:ja już mam pomysł co do łączenia, wrzucę do brodzika, dołożę kota, zasunę drzwi kabiny i voila- szczury się pokochają

No tak...Zjednoczenie w obliczu zagrożenia...
Tylko biedny kot!Psychikę mu/jej poryjesz!!!

Re: Moje babole przebrzydłe
: śr lis 03, 2010 7:45 am
autor: StasiMalgosia
Alken a próbowałaś małej klatki? na serio to dużo lepsze niż na wolnym wybiegu wsadź wszystkie baby do transporterka zaczynając od maluchów i tych najspokojniejszych i tak niech posiedą z dzień (wode im daj jednodniowa głodówka nic nikomu nie zrobi

)
Re: Moje babole przebrzydłe
: czw lis 04, 2010 5:43 pm
autor: IHime
No i jak tam Unia Antykocia?

Re: Moje babole przebrzydłe
: czw lis 04, 2010 5:51 pm
autor: alken
no właśnie nie mam za bardzo czasu na łączenie od ostatniego razu, najpierw z dziećmi się bawię na łóżku a potem babony puszczam, a do małej klatki to bym się bała kurcze bo jak sie zaczną kotłować to co zrobię? najspokojniejszych to nie ma, Ziuta się nie wlicza bo nawet jakbym małe do klatki wpuściła to by nic nie zrobiła, a reszta ma takie samo nastawienie
Re: Moje babole przebrzydłe
: sob lis 06, 2010 7:48 pm
autor: alken
kurde, wymiękam
znowu spotkałam dziś maluchy z dużymi, znowu się dostało Marze, efektem czego ma rozcięcie na plecach długości ok. 1 cm. co się w ogóle z takim czymś robi? nie mam nic w domu oprócz solcoserylu ale tego się chyba nie daje na otwarte rany? krew się z tego nie leje w każdym razie, tylko brzegi sa zaczerwienione. może powinnam wywalić ściółkę z klatki i dac papier?
zdaje się że sprawczynią byla Makumba, potepcie mnie za to, ale nie pierwszy raz mam ochotę wywalić ją za okno

oczywiście tego nie zrobię ale po prostu nie trawię tego szczura.
Re: Moje babole przebrzydłe
: sob lis 06, 2010 8:00 pm
autor: ol.
biedna mała, nie wiem czy solcoseryl na taką świeżą ranę, chyba lepiej na początek odkazić, a maść jak się już rana trochę zasklepi; Miś miał kiedyś przecięcie podobnej długości, niezbyt głębokie - spanikowałam i pojechałam od razu na wielkie szycie, a lekarz tylko odkaził i dał do polewania gentamecynę, ale Witka rany cięte już tylko przemywałam (a były i na ogonie i na nogach)
no, niechże to czarne polubi współbrata !
Re: Moje babole przebrzydłe
: sob lis 06, 2010 8:03 pm
autor: alken
no właśnie tylko że pozamykane już a mam tylko spirytus a to chyba nie najlepszy pomysł, może rivanol kupię jutro?
Makumba to juz nawet Ronje stłukła która się na tym łóżku nawinęła

Re: Moje babole przebrzydłe
: sob lis 06, 2010 8:18 pm
autor: Paul_Julian
Nie, spirytus nie. Zadziała bardzo agresywnie, no i będzie piekł straaaaaasznie.
Juz lepsza sama woda. Moze masz nadmanganian potasu w apteczce albo coś? Jodynę ? Tylko nei wiem czy to nie trujące, więcc lepiej woda.
Rywanol kup od razu większa butlę.