Strona 45 z 50
Re: Nasza brygada
: czw sie 18, 2011 1:37 pm
autor: zocha
Cudownie, że nastąpiłam poprawa, oby tak dalej. Dużo zdrówka dla niej

Re: Nasza brygada
: pt sie 19, 2011 12:49 pm
autor: denewa
Schudła... i ostrzej pracują jej boczki...a tak poza tym to wszystko ok...
Nie poznałbyś, że jeszcze niedawno doprowadzała właścicieli do płaczu swoim stanem...
sr-ola pisze:Wspaniale! Oby tak dalej

A ja ostatnio zaczęłam tracić wiarę w jakiekolwiek leczenie, nauczona doświadczeniem, a tu proszę
Ja też ale jak pokazuje ten przykład nigdy nie należy tracić nadziei, czyż to nie krzepiące?
Uni,
zocha bardzo dziękuję w imieniu Pumy
Czarnuch się tak przyzwyczaił, że ją się karmi z palca, że teraz siedzi i czeka aż jedzenie pod nos samo podjedzie
A biega jakby drugie życie dostała.
Bo dostała.
Re: Nasza brygada
: pt sie 19, 2011 1:23 pm
autor: unipaks
Re: Nasza brygada
: pt sie 19, 2011 1:27 pm
autor: denewa
Będę

Odsyłamy całusy

Re: Nasza brygada
: pt sie 19, 2011 5:53 pm
autor: manianera
Dzielna Pumka! Ma prawo do lenistwa i rozpieszczania, w końcu stawiła czoło choróbstwu i dała radę! Oby tak dalej, jak najdłużej i samych dalszych radosnych wieści oczekujemy!
Re: Nasza brygada
: pt sie 19, 2011 9:02 pm
autor: ol.
Dzielna Puma
Zawsze, jak się czyta - taką nadzieją napawają wieści o walecznych stworkach i ich zwycięstwach; nadzieją dla innych również - że trzeba walczyć razem ze szczurem - bo on zamierza wygrać !
Niech Pumie dobre wiatry sprzyjają, najserdeczniejsze pozdrowienia dla niej

Re: Nasza brygada
: wt paź 18, 2011 9:44 am
autor: denewa
Kiedy Puma pokonała chorobę serca z pomocą Digoksyny zdawało się, że nasze stadko wszystkiemu stawi czoła, pokona wszystkie przeciwności, będą się zdarzać same cuda...
Kilka tygodni po Pumie delikatne objawy choroby serca zaczęła mieć jej siostra - Katar. Wykryliśmy je bardzo wcześnie, bo po chorobie Pumy znacznie wyostrzyliśmy słuch. Silna, zwinna i sprytna Katarek zawsze spadała na cztery łapy…
Ciężko to pisać… to nasza stadkowa porażka. Katar się nie poddała, chciała żyć, łapała powietrze haustami mimo obrzęku płuc, jej serce okazało się niestety za słabe…
Dostała ten sam lek, który pomógł Pumie - Digoksynę oraz antybiotyk. Na rtg wyszło, że serduszko jest przyklejone do klatki piersiowej. To jednak nie był wyrok jak powiedziała nam doktor Rzepka, Katar musi walczyć.
Początkowo nie było poprawy. Potem stan Katarka zaczął się pogarszać, w ciągu tygodnia osiągnął taki poziom, że postanowiliśmy zmienić lek. Nie braliśmy pod uwagę możliwości, że może się nie udać. Nie po zwycięstwie Pumy… Przecież to Katar była w lepszej formie, była zwinna, chuda, nigdy nic jej nie było! Zdążyła wziąć dwie dawki Prilium, potem przestała jeść. Wiedzieliśmy, że nie zje trzeciej dawki leku. Pytaliśmy, ale nie, nie można go podać w zastrzyku… I patrzyliśmy na to jak się męczy, jak nas odpycha łapkami i chce uciekać…
Po konsultacji postanowiliśmy przyspieszyć to, co miało nadejść. Skróciliśmy jej cierpienia… Pozostała gorycz i pytanie – DLACZEGO??
7 października wieczorem Katarek usnęła na zawsze…

Re: Nasza brygada
: wt paź 18, 2011 9:49 am
autor: unipaks
Och, nie...

Katarku, czemu uciekłaś tak prędko..?
denewa, ogromnie mi przykro, trzymaj się jakoś kochana...
dla wspaniałej Katar [*]
Re: Nasza brygada
: wt paź 18, 2011 10:05 am
autor: klimejszyn
[*]

Re: Nasza brygada
: wt paź 18, 2011 7:16 pm
autor: manianera

[*] dla maleńkiej
Re: Nasza brygada
: śr paź 19, 2011 3:58 pm
autor: zocha
Ogromnie współczuję
[*] dla Katar
Re: Nasza brygada
: śr paź 19, 2011 10:53 pm
autor: sr-ola
denewa, ściskam.. cóż więcej

Katarku [*]
Re: Nasza brygada
: ndz paź 23, 2011 9:30 pm
autor: *Delilah*
<'> dla słodkiej Katar...
Za szybko uciekacie ...ech...
Re: Nasza brygada
: ndz paź 23, 2011 11:59 pm
autor: Ogoniasta
Bardzo mi przykro
[*] dla Czarnulki....dzielnie walczyliście

Re: Nasza brygada
: ndz paź 30, 2011 10:30 pm
autor: ol.
dla Katar [^]
oszukańczy los : (
ściskam Was mocno