Strona 45 z 69
Re: Moja Frytka i Beata
: wt lis 02, 2010 1:50 pm
autor: tahtimittari
Axen97 pisze:końcem tygodnia pojadą do zoologa
może załóż im temat i spróbujemy na forum poszukać domków? zoolog to nienajlepszy pomysł mogą pójść na karmę

Re: Moja Frytka i Beata
: wt lis 02, 2010 2:11 pm
autor: Blanny
Nie rozumiesz czegoś. Wychowanie oseska przez matkę, to nie tylko wykarmienie go i doprowadzenie do stanu, że je samodzielnie.
Młody szczur uczy się od matki zachowań społecznych i szeregu innych rzeczy. Odłączając ją za wcześnie, a także resztę małych od matki, zrobicie z nich kaleki emocjonalne.
To tak, jak wychowywanie ludzkiego dziecka: uważasz, że jak ma roczek i samo je, to może już zostać odłączone od matki? Oczywiście, że nie. Dziecko musi nauczyć się chodzić, mówić, pracować w grupie, pisać, czytać, nabyć umiejętność porozumiewania się z ludźmi, empatię, umiejętność przetrwania - jak choćby gotowanie czy robienie zakupów. Ze szczurami jest tak samo!! Zadaniem matki jest nie tylko wykarmienie ich, ale i nauczenie podstaw życia!!
Re: Moja Frytka i Beata
: wt lis 02, 2010 2:43 pm
autor: Axen97
Ale u cioci to wygląda tak,jakby matka ich już nike chciała,bo od nich ucieka

.Rzeczywiście je broni i karmi,i śpi z nimi,ale tak to sobie idzie gdzieś do drugiej klatki i śpi z koleżanką.Po za tym malutka nie wygląda jakby tęskniła i bardzo mnie polubiła - już powoli wchodzi na ręke

.
Re: Moja Frytka i Beata
: wt lis 02, 2010 5:28 pm
autor: IHime
Axen97 pisze:Wszystkie już same jedzą i są całkowicie samodzilne,a ciocia nie może ich dłużej trzymać,bo po prostu ma za mało czasu dla niech,i końcem tygodnia pojadą do zoologa.W tym zoologu pani nieźle się zwierzakami zajmuje - mają czyściutkie klatki,świeże jedzenie i wode,a na dodatek bawi się z nimi

.
I w tym zoologu kupi je hodowca węża i zostaną pożarte.
Lepiej załóż im wątek na forum i postaraj się o adopcje.
Szczurzyca-matka ucieka, bo jest zmęczona ciągłą opieka nad taką gromadką, ale one nadal jej potrzebują i się od niej uczą.
Re: Moja Frytka i Beata
: wt lis 02, 2010 9:03 pm
autor: Axen97
IHime - pomyśl logicznie:Im mniejsze szczurki,tym mniejsza szansa,że pójdą na karme!Bezsensu kupować takiego malutkiego szczurka dla węża,skoro można kupić większego i ten wąż by sie nim najadł.(oby nie...)
Powstał nam taki łańcuch:Beata gryzie Farbke,a Farbka gryzie Frytke.
Farbka to bardziej ją tak iska,i próbuje ssać cycka,a Beata po prostu gryzie małą(bierze ją za futerko).Narazie nie wygląda to najlepiej,ale zobaczymy co będzie dalej

.
Beata jest cały czas na mnie i na moją mame obrażona,bo pachniemy Farbką

.
To nie jest tak,jak z ludźmi:"Zwierzęta,gdy są samodzielne,mogą już być odłączone od matki"(Cyt.Moja mama

).
Zauważyłem,że Farbka uwielbia spać na kolanach,i jeszcze lizać mojego palca w danonku

.
A dzisiaj dodatkowo położyła się na plecach,i mojego palca,wzięła za cycka matki.Słodkie

i zarazem smutne ;( .
Re: Moja Frytka i Beata
: wt lis 02, 2010 9:10 pm
autor: Blanny
To jak myślisz, czemu szuka u niej cyca?
Bo potrzebuje matki.
Zwierzęta to nie są jakieś pluszaki albo zabawki. One też się rozwijają tak, jak i ludzie.
Re: Moja Frytka i Beata
: wt lis 02, 2010 9:12 pm
autor: Ogoniasta
Axen97 pisze:IHime - pomyśl logicznie:Im mniejsze szczurki,tym mniejsza szansa,że pójdą na karme!Bezsensu kupować takiego malutkiego szczurka dla węża,skoro można kupić większego i ten wąż by sie nim najadł.(oby nie...)
Małe węże też jedzą...najczęściej skarmiane są maluchy, oseski...dorosłe szczury są dla węży niebezpieczne...nawet maluch potrafi skutecznie się bronić i porządnie poranić węża...
Nie oddawaj szczurów do sklepu!!
Skoro nie możesz ich dłużej trzymać, to oddaj komuś na tymczas...skąd jesteś?? może znajdzie się jakiś forumowicz blisko, który weźmie maluchy i znajdzie im nowe dobre domki....
Re: Moja Frytka i Beata
: wt lis 02, 2010 9:12 pm
autor: noovaa
Jak byś jeszcze nie zauważył, Twoja mama g.. wie na temat szczurów.
Mała próbuje ssać cycka, bo w tym wieku jeszcze powinna to robić.
Małe szczurki pająkom i mniejszym wężom... oraz jaszczurkom. Duże szczurki dużym wężom... proste. Na małe jest więcej "chętnych" jak widzisz.
Re: Moja Frytka i Beata
: wt lis 02, 2010 9:18 pm
autor: Lusia
jak juz poprzedniczki pisały. oddaj je komuś a nie do zoologa.
małe szczurki idą jak ciepłe bułeczki (nie daj ich zmarnować!!), niestety wiem coś o tym bo moj ojciec hodował węże. ..
Re: Moja Frytka i Beata
: wt lis 02, 2010 9:22 pm
autor: aBRa
Szkoda klawiatury, przecież do tego dzieciaka i tak nic nie dociera :/
Re: Moja Frytka i Beata
: wt lis 02, 2010 9:32 pm
autor: Paul_Julian
Axen97 pisze:IHime - pomyśl logicznie:Im mniejsze szczurki,tym mniejsza szansa,że pójdą na karme!Bezsensu kupować takiego malutkiego szczurka dla węża,skoro można kupić większego i ten wąż by sie nim najadł.(oby nie...).
Mniejsze są chyba chętniej kupowane, bo wiekszy posiłek jest dla duzego węza. A tych tak duzo nie ma. Jest u nas kilka osób zajmujacych sie wezami, więc wiedzą.
Re: Moja Frytka i Beata
: wt lis 02, 2010 9:36 pm
autor: IHime
Ogoniasta pisze:Axen97 pisze:IHime - pomyśl logicznie:Im mniejsze szczurki,tym mniejsza szansa,że pójdą na karme!Bezsensu kupować takiego malutkiego szczurka dla węża,skoro można kupić większego i ten wąż by sie nim najadł.(oby nie...)
Małe węże też jedzą...najczęściej skarmiane są maluchy, oseski...dorosłe szczury są dla węży niebezpieczne...nawet maluch potrafi skutecznie się bronić i porządnie poranić węża...
Ogoniasta, dziękuję za odpowiedź. Mnie logiki nie brakuje, ale opanowania i owszem i mogłabym o słowo zbyt dużo napisać.
Re: Moja Frytka i Beata
: wt lis 02, 2010 9:49 pm
autor: alken
Axen97 pisze:.Słodkie

i zarazem smutne ;( .
wiesz co, jesteś nienormalny. jakbym miała takie dziecko to bym je w piwnicy zamurowała, serio. krzywdzisz zwierzę, robisz to świadomie, i ciekawa jestem po co?
Re: Moja Frytka i Beata
: wt lis 02, 2010 10:11 pm
autor: szczurzyca.
Ja nie mogę. Ludzie Ci tyle tłuką, rozpisują się, przejmują. Starają się Ci (a raczej tym biednym szczurkom) pomóc, a Ty masz to w głębokim poważaniu. Biedne małe szczurzątko, tak bardzo potrzebuje matki, że szuka jej we wszystkim, jak widzisz. Ale to przecież takie "słodkie"! Jestem z Krakowa, ale chętnie pojechałabym tam do Cb i zabrała szczury. Może wreszcie znalazłyby DOBRE domy.

Re: Moja Frytka i Beata
: wt lis 02, 2010 10:21 pm
autor: Axen97
Jakby tylko ciocia się zgodziła to byłoby wspaniale,jakbyś zabrała te 5 maluszków.Ciocia mieszka w Rzeszowie,i spróbuje jeszcze z nią pogadać,czy by tutaj szczurów nie oddała,tylko że mogła by to chyba zrobić wyłącznie w poniedziałek,bo poniedziałki ma wolne.Pogadam z nią jutro i napisze co i jak

.
Więc wracamy do punktu wyjścia...nie rozumiecie słów:
NIE DA SIE?!
NIE MOGŁA PÓŹNIEJ PRZYJECHAĆ,WIĘC ZABRAŁEM JĄ WCZORAJ I BARDZO SIĘ STARAM ,ŻEBY SIĘ CZUŁA JAK NAJLEPIEJ A DALEJ SŁYSZE OBELGI I WYZYWANIE MNIE OD SADYSTY!
Zachowujecie się tak,jakbym miał ich ze 20 i trzymał je w chomikowej klatce + bym je wypuścił do ogródka!Staram sie,żeby miały jak najlepsze warukni,ciułam kase,której mam 25 zł....NIE!JA JESTEM "BE"!