Strona 46 z 52

Re: Dorotkowe noski.

: sob lip 24, 2010 9:55 am
autor: Dorotka96
Ups.
Tam, gdzie cytowałam powinno być ''manianera napisała''.

Przepraszam. :)

Re: Dorotkowe noski.

: sob lip 24, 2010 11:36 am
autor: bubu
Aaaaa !

Tym swoim opisywaniem Cukierka powodujesz ,że mam jeszcze większą chęć wyskoczenia przez okno w pociągu >:D .
Ja nie żartuję .
Hie hie hie .
Ukradnę ,ukradnę ! Mvahahaha! I pulpeta Julcię też ! Wszystkie,wszystkie !
;D

Re: Dorotkowe noski.

: sob lip 24, 2010 11:47 am
autor: manianera
Dorotka96 pisze:Ups.
Tam, gdzie cytowałam powinno być ''manianera napisała''.

Przepraszam. :)
Ach, nawet zauważyłam, ale że zochę bardzo lubię, to mnie to nie uraziło ;) .
Świetnie, że maleńka taka wspaniała, wycałować ode mnie! A resztę kiziu-miziu!

Re: Dorotkowe noski.

: sob lip 24, 2010 5:48 pm
autor: zocha
manianera pisze:
Dorotka96 pisze:Ups.
Tam, gdzie cytowałam powinno być ''manianera napisała''.

Przepraszam. :)
Ach, nawet zauważyłam, ale że zochę bardzo lubię, to mnie to nie uraziło ;) .
Zawstydziłam się :)
A ja czytam i sobie myślę, kiedy ja to pisałam, pijana byłam czy co, że nie pamiętam ;D

Re: Dorotkowe noski.

: ndz lip 25, 2010 11:07 am
autor: Dorotka96
Bubu, toż to kradzież zarówno szczurzych prosiaków, jak i mego serca razem z nimi! :( ::)

Maleńka pojadła trochę jogurciku. Wszystko z gracją, ta wrodzona delikatność. :D
Właśnie. Mamy małego zboczucha. ;D Cukierek uwielbia siedzieć mi w staniku. ::)

Kto chce się jeszcze poślinić? :P
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

Zachwyty, zachwytami, ale co z łączeniem?
Cukierowa panienka jest jeszcze taka malutka... Toż to 1/3 z moich prosiaków. Szczerze mówiąc boję się, aby Frutka nic jej nie zrobiła. Teraz niby razem śpią, tulą się we trzy, ale one się znają już do dawna... A jeżeli coś się stanie? Może powinnam poczekać, aż mała urośnie? O Kruszynkę i Julkę się nie boję. Julka jest pozytywnie nastawiona to nowych szczurów- pamiętam, jak od razu zaczęła iskać Kruszynę przy pierwszym spotkaniu. Frutka wtedy też nic jej nie zrobiła. Kruszyna na pewno nic nie zrobi małej, jest zbyt strachliwa i uległa.
Jak byście postąpili? :-\

Re: Dorotkowe noski.

: ndz lip 25, 2010 3:32 pm
autor: zocha
http://yfrog.com/3qb011tj jakie uszka :D , cudna...
http://yfrog.com/j2b018vj :-* :-*

Ja tam mam małe doświadczenie w łączeniu, ale raczej bym nie czekała. Przy łączeniu zawsze jest jakiś niepokój i obawy, ale to że jest mała to myślę, że nie jest problem. Ja powoli zaczęła bym je łączyć.

Re: Dorotkowe noski.

: ndz lip 25, 2010 5:20 pm
autor: bubu
No,to tak jak mówiłyśmy . Jak coś się by miało dziać to najwyżej odłączysz . Ale nie ma powodu do obaw . Będzie dobrze. Trzymam za was kciuki znad morza ! :)

I wiem juz,że nie uda mi się ukraść szczurów,dlatego na podróż biorę coś co hm..będzie mi przypominać Cukucuku :
http://i2.pinger.pl/pgr271/6967d3a3001f ... kierki.jpg ;D

Re: Dorotkowe noski.

: ndz lip 25, 2010 6:11 pm
autor: manianera
Dużego doświadczenia nie mam, ale łączyłabym bez czekania aż urośnie, tylko powolutku - z długimi wspólnymi hasaniami na neutralu, stopniowo. Poczekałabym po prostu na wyraźne oznaki sympatii po obu stronach zanim wrzuciłabym do wspólnej klaty, ze względu na różnicę w gabarytach.
Ale pewnie jeszcze bardziej doświadczeni coś Ci podpowiedzą :) !

A Cukieras przesłodka!

Re: Dorotkowe noski.

: pn lip 26, 2010 11:08 am
autor: Dorotka96
Uznałam, że zaczniemy dzisiaj spotkania.
Wyłożę, jak zwykle, wannę ręcznikami i zobaczymy. Jak będzie się coś działo, odpukać, rozdzielimy.
Będzie dobrze. ;)
Kciukajcie. ;D

Re: Dorotkowe noski.

: pn lip 26, 2010 5:50 pm
autor: Dorotka96
Połączone. :D


Obojętny Grubas vs Rozbrykane Jagniątko.
Na początek postanowiłam zapoznać Cuksa i Julkę. Bałam się o małą, ale jej zachowanie rozwiało wszelkie moje wątpliwości. Obwąchały się, a potem Cukiereczka postanowiła zabawić się w woźnicę i wskoczyła zadowolonej Julce na grzbiet. No to mamy rodeo. :D Widać, że obie się polubiły.

ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek




Zlękniony Siusiumajtek vs Kozackie Jagniątko.
Skoro z Julką poszła jak z płatka, do wanny z dwoma babami włożyłam Kruszynę. Nie ma co gadać: istne rodeo. Ewidentnie Cukierek zdominowała Okrucha. :D Duża popiskiwała robiąc ''teatr'', podczas gdy mała w najlepsze jedziła na jej grzbiecie i podgryzała ją ze wszystkich stron. Następnie Cukiereczka zrekompensowała Kruszynce, a potem Julce, swoje dziecinne zachowanie porcją iskania. Starsze dziewczyny zachowują jeszcze pewnien dystans, ale nie ma tu żadnych złych uczuć.

ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek


Bezwzględna Alfa vs Podległe Jagniątko.
Na koniec do szczęśliwej trójki dołączyłam Frutę. Tej mieszanki bałam się najbardziej, ale obyło się, dzięki Bogu, bez zbędnych bijatyk. Do razu Frutka obwąchała Cuksową panienkę i pokazała, kto tu rządzi, przewracając małą plecki i delikatnie depcząc. To wszystko. Potem już tylko biegały na sobą, wąchały się nawzajem, mała urządzała sobie rodeo na każdej starszej koleżance, chociaż najśmielszą zabawą z Frutką nie było istne rodeo, tylko zwyczajne przewalenie się przez jej grzbiet. ^-^

ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek


Jestem bardzo zadowolona. Mam cudowne szczury. O0 Jeszcze kilka takich spotkań i włożymy wszystkie cztery prosiaki do jednej klatki. ;D

Re: Dorotkowe noski.

: pn lip 26, 2010 6:00 pm
autor: matrix360
Jula to roztyłe bydlęcie! Co Ty jej dajesz? Szczurze sterydy? ;D

Re: Dorotkowe noski.

: pn lip 26, 2010 6:05 pm
autor: Dorotka96
Sama utyła. Trzeba było tyle nie jeść. I jak ją wychowałaś, hę? :P

Re: Dorotkowe noski.

: pn lip 26, 2010 6:10 pm
autor: matrix360
Wychowałam ją na pięknej zasadzie "Życie jest krótkie, więc nie zwracaj uwagi na to ile i co jesz" ;D

Re: Dorotkowe noski.

: pn lip 26, 2010 6:13 pm
autor: Dorotka96
Właśnie, a teraz się czepiasz, że szczur gruby. :P

Re: Dorotkowe noski.

: pn lip 26, 2010 6:14 pm
autor: matrix360
Czepiam się, bo ona zawsze była taka laleczka, razem żeśmy się kąpały, potem włosy suszyły układały, prostowały, malowałyśmy oczy, dbałyśmy o siebie, a teraz co?? Nawet tyłka do lustra nie ruszy pewnie ::)