Regulamin forum Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Płyną Puchatek i Prosiaczek kajakiem,
gdy nagle Puchatek wyjmuje wiosło z wody
i z całej siły uderza prosiaczka w głowę,
zaszokowany Prosiaczek pyta:
- Puchatku, za co to???
Na to misio mu rzecze:
- Aaa bo wy świnie zawsze coś knujecie...
Szli przez las Kubuś i Prosiaczek.
Prosiaczek zapytał:- Dokąd idziemy Kubusiu?
- Idziemy ubić świniaka
- A jak nam ucieknie? - pyta Prosiaczek.
Kubuś na to:
- Ja ci ku*** ucieknę!
Nasza brygada-pamiętamy tęsknimy Diesel[*][/b] na zawsze w naszych sercach[/color], Febra[*][/b] nasza mała kochana pchełka[/color], Deli[*][/b] nasz spokojny skromny duszek[/color], Katar[*][/b] wulkan energii[/color], Puma[*][/b] kluska[/color], Polar[*][/b] dreptak[/color], Kysiel[*][/b] kluska[/color], Inka[*][/b] byczek[/color]
W warsztacie samochodowym klient siedzi w fotelu i czyta gazetę, a na
kanale stoi samochód. Przychodzi mechanik i zabiera się za auto. Po
chwili mówi do klienta:
- Przydałoby się wymienić świece.
- To wymieniaj pan, tylko szybko.
No to mechanik czuje, że złapał frajera i nawija dalej:
- Pasek rozrządu też do wymiany. Klocki i tarcze też. I płyn
hamulcowy, i w chłodnicy, i wycieraczki...
- Wymieniaj pan, tylko szybciej, bo nie mam czasu.
Mechanik skończył, odstawił samochód i mówi:
- No, gotowe.
Na to klient pokazując na samochód stojący przed warsztatem:
- No to bierz się pan teraz za mój.
W biurze pyta kolega kolegi:
- Co wycinasz z gazety?
- Notatkę o tym, jak mąż zamordował żonę, bo mu stale przeszukiwała kieszenie.
- I co masz zamiar zrobić z tym wycinkiem?
- Schowam do kieszeni.
Trzej koledzy naradzają się przed wspólnym wyjazdem na polowanie:
- A więc wyjeżdżamy jutro o piątej rano. Bierzemy strzelby, psy i skrzynkę piwa.
- A może dwie?
- Ostatnio, jak wzięliśmy dwie, zastrzeliliśmy psa.
- No to psów nie weźmiemy.
- Dobra, a więc wyruszamy o piątej. Psów nie bierzemy. Zabieramy ze
sobą strzelby i dwie skrzynki piwa.
- A może trzy?
- Czy nie pamiętasz, że kiedyś, jak wzięliśmy trzy, to ty sam oberwałeś w nogę?
- Możemy nie brać broni!
- W porządku. Wyjazd o piątej. Psów i broni nie bierzemy, ale bierzemy
trzy skrzynki piwa.
- A może weźmiemy jednak cztery?
- Jak wzięliśmy kiedyś cztery, Mietek, wychodząc z samochodu,
przewrócił się i złamał sobie rękę!
- Ale przecież możemy nie wychodzić z samochodu!
- Zgoda. Więc podsumujmy: wyruszamy na polowanie jutro o piątej rano.
Psów i broni nie bierzemy,bierzemy 4 skrzynki piwa i nie wysiadamy z
samochodu.
Pewien facet, trochę już starszy, zaczynał mieć zaniki pamięci.
Kiedyś na spotkaniu z przyjaciółmi u niego w domu zaczął opowiadać, że
teraz leczy się u takiego dobrego lekarza. Na to goście, że też by
chcieli i jak się ten lekarz nazywa:
- no właśnie miałem na końcu języka... pamiętacie może, był taki
grecki poeta, w starożytności, taki ślepy...
- No był, Homer. To co, ten lekarz ma na nazwisko Homer?
- Nie, nie! On napisał taką epopeję, o tym jak Grecy się tłukli pod
takim miastem w starożytności, które próbowali zdobyć...
- no tak, zdobywali Troje. To co, ten lekarz się jakoś podobnie nazywa?
Albo mieszka na takiej ulicy?
- nie, nie, nie! Tam był taki wódz, tych, no, Greków, taki główny...
- Agamemnon?
- O o o! No i on miał brata...
- Menelaosa. Ale co to ma wspólnego z lekarzem??!!?
- Zaraz mówię. I tam był taki wódz trojański, który temu Mene... jak
mu tam, uprowadził żonę.
- Aaaa, Parys! Ten lekarz nazywa się Parys?
- Nieeeee! Nie! Ta żona, co on ja uprowadził, to jak miała na imię?
- Helena.
- No właśnie, Helena! Helenkaaaaaaaaa - woła do żony w kuchni - jak
się nazywa ten mój lekarz????
W drodze na plebanię ksiądz spotyka prostytutkę. Zatrzymuje się i mówi do niej:
- Boże kochany, dziecko... Zeszłaś na złą drogę!
- A to tędy tiry nie jeżdżą?
Nasza brygada-pamiętamy tęsknimy Diesel[*][/b] na zawsze w naszych sercach[/color], Febra[*][/b] nasza mała kochana pchełka[/color], Deli[*][/b] nasz spokojny skromny duszek[/color], Katar[*][/b] wulkan energii[/color], Puma[*][/b] kluska[/color], Polar[*][/b] dreptak[/color], Kysiel[*][/b] kluska[/color], Inka[*][/b] byczek[/color]
moi rodzice mają 16letniego psa.
pies jest ślepy, głuchy, trochę niedołężny, chodzi po domu i wali nosem w ściany i meble.
i czasem niestety zdarza mu się nie wytrzymać do wyjścia - i zrobi niespodziankę gdzieś na podłogę.
dziś byliśmy u rodziców.
w pewnym momencie....
tata [do mamy]: o nie! poszedłem buty zdjąć i patrz w co wdepnąłem!
mama: gdzie?
tata: tu! "kiełbaska"!
mama przynosi ręcznik papierowy i rzuca na "kiełbaskę".
mama: dobrze chociaż że nikt w to nie wszedł!
tata [cichutko]: ?...no ja wszedłem..........
z tego dialogu polewałam jeszcze jak wsiedliśmy do samochodu. popłakałam się. to było straszne