Tak, ogólne zmęczenie i stres - padłam, nawet nie wiem kiedy

ale Gandziula się trzyma, ciepło jej, wylazła ze sterty szmat, leży na wierzchu, nic się nie dzieje ze szwem, wygląda ładnie i czysto

Teraz właśnie Gandzina się myje, delikatnie po brzuszku (odpukać, szwem się w ogóle nie interesuje) i czyści ogonek u nasady!

Czyścioszka z niej, nie ma to tamto, czystym trza być

Tylko nadal ma plamę nad oczkiem, nie będę jej niepokoić i sprawdzać, czy to jakaś ranka, bo mimo że wygląda świeżo nic nie sączy się i nie jest wilgotne, więc paniki jeszcze nie ma. Już nie zgrzyta tak jak wczoraj i wygląda zdecydowanie lepiej

Nie wiem, czy boli, bo niczym się nie zdradza... O! Brzuszek został dokładnie wyczyszczony, szwy na miejscu

Pani dr powiedziała, że oni nie zakładają kołnierzy i nie mieli przypadku, żeby szczuras sobie zrobił kuku. Poradziła, żeby po prostu obserwować i w razie czego interweniować i ewentualnie założyć, ale jeśli nie trzeba, to lepiej zwierza nie stresować dodatkowo.
No! Gandziowy kłębek śpi

Niepokoi mnie to, że nie pije. Myślałam, że ma problem z poidłem, ale z palca też nie chciała. Za to ze jedzenie zabrała się z wielkim zapałem

Może spróbujemy nawodnić szczuraska ogórkiem
