Strona 46 z 67

Re: Dajcie szansę szczurom sklepowym...!

: sob cze 05, 2010 5:38 pm
autor: Shadowmere
Oczywiście ja to wszystko rozumiem.Nie uważam "mojego" sposobu za jakąś sensowną strategię,byl to impuls,silniejszy ode mnie,no i bylo to bardzo dawno temu.Tak poprostu zrobilam,nie jestem z tego broń Boże dumna,ale sklamalabym gdybym napisala,że żaluję.Piesek znalazl kochającą panią.A tamtego dziada z żadnym zwierzakiem już nigdy nie widziano.
Na dłuższą metę jest to bezsensowne rozwiąznanie,ale w tamtym czasie zachowalam sie spontanicznie,nie mialam zresztą pojęcia o żadnych stowarzyszeniach broniących praw zwierząt,i że mogę je swoim zachowaniem "ośmieszyc".Bo chyba nikt w kryzysowej sytuacji nie myslalby za bardzo o tym.To byl szok i tyle.
Moja mama studiowala zootechnikę,przerwala gdy wyslali ją na praktykę i tam zobaczyla jak jacyś robole kopią cielęta(byla zima i poruszaly się na lodzie),a pozniej jak dzieci dla "zabawwy" obdzierają ze skóry żywe wijące się węgorze.Probowala interweniować,ale wolę nie pisać jak to się skonczylo.Nie wytrzymala tego psychicznie.Widocznie mi rownież nie jest dane nauczyc się panowania nad sobą.Trudno.Co będę mogla to będę robila,i przynajjmniej (choc dzięki drastycznym srodkom) widzę już czemu nie brac zwierzaków ze sklepu.I na pewno to sobie zapamiętam.
Ps.niestety uważam,że pewnych rzeczy inaczej zalatwic się nie da....i nie myślę o sobie jak o "osobie,ktora zniżyla się do poziomu takiego gnoja",a raczej jako osobie,ktora sprawila,że TEN konkretny gnoj pomysli,zanim uderzy psa.Tyle ode mnie,bo robi sie OT

Re: Dajcie szansę szczurom sklepowym...!

: sob cze 05, 2010 7:36 pm
autor: masafion
OT sam się nie robi. Ty go zaczęłaś w poście pełnym wulgaryzmów i propagowania prymitywnych metod "walki" z przestępcami dopuszczającymi się karygodnych metod postępowania ze zwierzętami. Oczywistą sprawą jest, że ten, którego los tych zwierząt boli zasługuje na najwyższe uznanie, ale jeśli chce przeciwdziałać temu procederowi powinien korzystać z metod, które przyniosą skutek długotrwały, zasadniczy. Bez krzyków, przekleństw, przemocy.

Re: Dajcie szansę szczurom sklepowym...!

: sob cze 05, 2010 8:12 pm
autor: Shadowmere
.bo przezylam wstrząs.nie wszyscy są tacy ulożeni,spokojni,odporni na TAKIE widoki,i nie każdy przybiera na każdą okazję wystudiowaną jakże rozumną i imponującą pozę.zwyczajnie bylam szczera.moglabym oczywiście probowac wlazic każdemu w tylek i rzucac oklepanymi frazesami typu "tylko nie przemoc",albo "na resocjalizacje".Sorry,skonczylam psychologię,takie zaburzenia jak znęcanie się nad zwierzętami są oporne na leczenie.życzę powodzenia,może leczeniem i resocjalizacją pedofili,zoofili czy dendrofilli też się zajmiecie?pff :D

Re: Dajcie szansę szczurom sklepowym...!

: sob cze 05, 2010 9:58 pm
autor: masafion
Z mojej strony koniec OT. NIE KUPUJCIE ZWIERZĄT W SKLEPACH ZOOLOGICZNYCH !!!

Re: Dajcie szansę szczurom sklepowym...!

: sob cze 05, 2010 10:05 pm
autor: alken
masafion pisze:Z mojej strony koniec OT. NIE KUPUJCIE ZWIERZĄT W SKLEPACH ZOOLOGICZNYCH !!!
tak jest! ;D

Re: Dajcie szansę szczurom sklepowym...!

: sob cze 05, 2010 11:34 pm
autor: Tili
Inaczej patrzy sie na okrucienstwo wobec zwierzat za posrednictwem to w tv lub z zaslyszenia, a inaczej jesli widzi sie to w realu. Mialam niestety okazje byc swiadkiem kiedy ludzik znecal sie w sposob bardzo okrutny i wyrachowany zarazem nad zwierzeciem i uwierzcie, ze w takich chwilach trudno jest myslec " o matko to co on robi jest zle, ale nie moge przeciez zrobic mu krzywdy, bo musze zglosic to odpowiednim wladzom i miec nadzieje, ze los tego zwierzecia sie zmieni". Niestety nasze prawo jeszcze nie doroslo do akcji typu zwierze ma takie samo prawo do zycia jak czlowiek i na wiele okrucienstw przymyka oko. I nie wyobrazam sobie sytuacji kiedy ktores z nas forumowiczow siedzac przykladowo w knajpie jest swiadkiem odcinania kawalka ogona szczurkowi i nic nie robi. Nie wierze, ze zadne z Was by nie zareagowalo i nie mialo ochoty przywalic takiemu delikwentowi. Ja bym to zrobila bez mrugniecia okiem, zle? spoko, bo jesli mam wybor dokopac kolesiowi, zeby zobaczyl jak to jest byc ofiara, a czekac, az szanowne prawo cos z tym zrobi, a w miedzyczasie zwierze bedzie mialo pieklo na ziemi to sora, ale wole jednak uratowac zwierzaka, a kolesiowi pokazac jak to fajnie jest odczuwac bol i nie moc sie bronic.

Re: Dajcie szansę szczurom sklepowym...!

: czw lip 01, 2010 10:45 pm
autor: zuzka-buzka
Dobra, sorry za odśwież.
Teraz przedstawię wam kupowanie szczurów na dobrą stronę.
Mówicie, że kupując w zoologach szczury, na ich miejsce przybędą 2 nowe.
Ale zamiast mnie i tak przyjdzie zaraz jakiś terrarysta i kupi te szczury dla swojego węża.
2 argument:
szczury są sprowadzane z pseudohodowli. Co szczurom za różnica bycie w zoologu czy w pseudohodowli? Warunki są takie same - obrzydliwe! Więc może lepiej dać niektórym szansę.

Re: Dajcie szansę szczurom sklepowym...!

: czw lip 01, 2010 11:15 pm
autor: Paul_Julian
zuzka-buzka pisze:Dobra, sorry za odśwież.
Teraz przedstawię wam kupowanie szczurów na dobrą stronę.
Mówicie, że kupując w zoologach szczury, na ich miejsce przybędą 2 nowe.
Ale zamiast mnie i tak przyjdzie zaraz jakiś terrarysta i kupi te szczury dla swojego węża.
2 argument:
szczury są sprowadzane z pseudohodowli. Co szczurom za różnica bycie w zoologu czy w pseudohodowli? Warunki są takie same - obrzydliwe! Więc może lepiej dać niektórym szansę.
I znowu wszystko sprowadza sie do kasy. Jak Ty kupisz szczurka i terrarysta kupi szczurka , to ile będzie kupionych ? Dwa . Zamiast być moze jednego . Niektórzy terrarysci sami mnożą swoja karmówkę , a to dodatkowo powoduje spadek popytu na szczury.

Drugi argument:
Dla szczura róznica jest zadna czy siedzi w rozmnazalni czy w zoologu. Kwestia jest taka, że jesli mniej osób kupi szczura - mniej szczurów bedzie sprowadzanych do sklepów.

To chyba proste prawda ? Wykupując ze sklepu powiększasz grono klientów. Juz nie tylko terrarysci wykupują gryzonie, ale Ty równiez ( nie piszę personalnie do Ciebie, tylko jako do osoby potencjalnie kupującej gryzonia "bo sie patrzył smutno" ) .
Sprzedawcy nie obchodzi kto kupi u niego w sklepie. Wazna jest suma sprzedanego towaru.

Pewnie , ze szkoda jest takich ogonków. Ale pamietam czasy, kiedy gryzonie w 3miescie były tylko na zamówienie, adopcje nie były tak powszechne (lub wogóle nieznane) i człowiek chcąc kupić szczurka dla siebie , musiał sporo sie natrudzić.

Walka z zoologami wymaga niewinnych ofiar, niestety :( I tak bardzo duzo jest ratowanych.

Zresztą , na ten temat pisała już Nakasha i Dusiaczek na poprzedniej stronie http://szczury.org/viewtopic.php?f=2&t= ... 60#p691891

Re: Dajcie szansę szczurom sklepowym...!

: pt lip 02, 2010 5:26 am
autor: dusiaczek
Znam wieeeeelu terrarystów i czytam ich forum i uwierz, że już chyba ŻADEN nie kupuje szczurów w zoologu bo się zwyczajnie nie opłaca. Więc takie gdybanie też jest niepotrzebne. A wszystko znowu sprowadza się do "zlitujmy się" co jest największym błędem.

Re: Dajcie szansę szczurom sklepowym...!

: pt lip 02, 2010 8:55 am
autor: alken
dusiaczek pisze:A wszystko znowu sprowadza się do "zlitujmy się" co jest największym błędem.
a zlitujmy się przegrywa z prawami ekonomii (popyt-podaż)
i tak ludzie kupują szczury w zoologach i będą to robić, a potem szczury z wpadek i pomyłek płciowych oraz nietrafionych prezentów będą trafiać tutaj, więc gdybyśmy mieli się litować i jeszcze do tego kupować, to chyba dział zwierzaki przestałby mieć rację bytu, bo nie dałoby rady wyadoptować tylu szczurów, więc trzeba by było je usypiać. a w sklepach też by się roiło od szczurów.

z resztą dla mnie takie gadanie że ktoś chciał "uratować" to wymówka dla tego, że po prostu tak było najłatwiej i najwygodniej, w sklepie można sobie wybrać z mnóstwa różnych kolorków, nikt się nie spyta o warunki, nikt się nie spyta czy się jest pełnoletnim, nie trzeba pisać z ludźmi, starać się o transport, wypełniać CV do hodowli.
jak ktoś lubi ratować to jest pełno labików które czeka śmierć w laboratorium gdy się zużyją, jest pełno szczurów do adopcji które też nie mają znowu tak różowo, może są w dobrych domach ale jak ktoś nie spodziewał się wpadki to nie ma raczej warunków na 12 szczurów więc one MUSZA znaleźć domy
jestem ciekawa czemu nikomu nie włącza się dobre serce do ratowania jak jest ogłoszenie o gryzących dorosłych szczurach uratowanych od terrarysty? no jasne, nie ma się nad czym rozczulać tak jak nad chudym 5tygodniowym maleństwem zza szyby akwarium, w cenie 5zł ::)
zachęcam tych wszystkich co mają zacięcie ratownika żeby zostali aktywnymi działaczami SPSu, wtedy zobaczą o co chodzi w ratowaniu szczurów.

Re: Dajcie szansę szczurom sklepowym...!

: pt lip 02, 2010 3:26 pm
autor: Idusia
Alken, napisałaś "bo nie dałoby rady wyadoptować tylu szczurów, więc trzeba by było je usypiać." No, moim zdaniem nie do końca usypiać.Rozumiem, jeżeli ktoś ma do uśpienia 2-3 ciuraski, to nie ma nic przeciw, ale jeśli 10 szczurków ma być uśpionych, to jest mały problem.U mnie, uśpienie malucha kosztuje 30 zł.Nie wiem, jak jest w innych miastach, ale chyba podobnie.Nie sądzę, że ktoś zapłaci 300 zł za uśmiercenie zwierząt, kiedy może zrobić to za darmo.I tutaj to "litowanie się" i "ratowanie życia biednemu maluchowi ze sklepu" odbije się właśnie wybijaniem tych footrzaków.

Re: Dajcie szansę szczurom sklepowym...!

: pt lip 02, 2010 3:40 pm
autor: alken
usypianie "klusek" chyba nie kosztuje od sztuki, tylko za cały miot. na drugim forum często polecają tę opcję gdy trafia tam zaciążona samica.
ale faktycznie, może zdarzyć się tak że komuś te szczury urosną, i jak nie zostaną adoptowane to może być tak (szczególnie jak ktoś jest nieletni i pod presją rodziców) że zostaną zabite/wypuszczone/oddane do sklepu/oddane terraryście. i koło się zamyka.

Re: Dajcie szansę szczurom sklepowym...!

: ndz lip 18, 2010 2:59 pm
autor: Angie1234
to ja wam cos opowiem. moja ciocia chciała kupić synkowi (2 latka) rybkę. mieszkają w anglii. sprzedawca powiedział że owszem, sprzeda, ale tylko z pełnym kompletem niezbędnych akcesoriów i akwarium. jak już to zostało ustalone chciał się dowiedzieć dla kogo zwierzątko. dowiedział się wiec że dla dziecka lat dwa. oczywiste okazało się pytanie kto za nie w takim razie bedzie odpowiedzialny. podsunięty pod nos formularz do wypełnienia zniechecił moją ciocię, która się wkurzyła, bo to tyko jakaś tam rybka, a oni od niej chcą i nazwisko i aktualny adres. ale przełknęła złość i parę dni później kupiła rybkę. sprzedawca zastrzegł sobie możlwość niezapowiedzianej kontroli stanu zwierzęcia.
nie wiem czy tam tak jest we wszystkich sklepach zoologicznych, czy to traf. w każdym razie byłam tym zachwycona. szkoda, że w Polsce to nie przejdzie.

Re: Dajcie szansę szczurom sklepowym...!

: ndz lip 18, 2010 5:02 pm
autor: alken
jestem absolutnie ZA taką praktyką. ale musiałaby wejść we wszystkich sklepach, bo inaczej nie ma szans. ludzie na pewno wybiorą sklep bez obostrzeń tego typu, z czystego lenistwa. i wedle zasady klient nasz pan :-\
ja osobiście byłabym megazadowolona gdyby ktoś mnie tak skontrolował przy zakupie ;) czułabym się zupełnie inaczej wiedząc ze osoba która sprzedaje mi zwierzę nie traktuje go przedmiotowo.

a tak poza tym, to powinni wprowadzić choć jedną banalną zasadę: trzeba mieć skończone 18 lat żeby kupić zwierzę. to już by wiele zmieniło.

Re: Dajcie szansę szczurom sklepowym...!

: ndz lip 18, 2010 5:24 pm
autor: matrix360
alken pisze:a tak poza tym, to powinni wprowadzić choć jedną banalną zasadę: trzeba mieć skończone 18 lat żeby kupić zwierzę. to już by wiele zmieniło.
Ale przecież i tak najczęście to rodzice przychodzą z dzieckiem do zoologa (bo sobie na koniec roku zwierzątko zażyczyło) i mu kupują.
A poza tym, alkohol i papierosy też są od 18 lat, ale jednak jest wiele miejsc w których można je kupić, wyglądając młodo i nie pokazując dowodu. Ja w almie kupiłam, podeszłam do kasy, gdzie była starsza Pani (więc chyba powinna o dowód zapytać, bo patrzyła na mnie spod byka), ale tylko się gapiła, zapłaciłam i poszłam.