Bilans styczniowy
Suzie (Klusia):
-2 lata 10 miesięcy
- Zdrówko Klusi bardzo się popsuło. Cierpi na arytmie serca, wet dawał jej kilka dni życia, a ona już od dwóch tygodni sobie "ciągnie" i bardzo ładnie jej to wychodzi. Jest słabiutka, ale daje radę. Dzielna dziewczynka. Do tego ma starczy niedowład łapek i zanik mięśni... kolejna rzecz to schudła i ja to widzę, ale niestety nie mam jak porównać ile. Muszę pomagać jej myć pupę, łapki, czasem pyszczek, bo ona robi już to niedokładnie, porusza się foczkując.
Maja:
-2 lata 7 miesięcy
- Maja miała guzki i ma nadal, póki co stoją w miejscu. Jest ich 5 w różnych częściach ciała, co dyskwalifikuje ją z operacji poza wiekiem. Majka też widać, że się starzeje, ma miejsca, gdzie wyłysiała i futerko już nie odrasta, jest chudsza, ale siłę i chęci ma na wybiegi i spacerowanie. Potrafi jeszcze i nam dać w kość gryząc....
Prezes:
-2 lata 5 miesięcy
-Obecnie to Prezes jest w najlepszej kondycji w moim stadku. Ma się nieźle, jest gruby, potężny i mam wrażenie, że wykorzystuje niedołężność reszty by sobie alfować. Gościu próbuje jeszcze rządzić na stare lata. Czubek.
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
Jedynie co to dolegają mu bóle w kościach i to widać, bo w miejscu, gdzie go szczególnie boli ma łysy placek wyiskany, nie raz pojawia się nawet strupek.
Franio:
-2 lata 5 miesięcy
-Franio ma dużego guza, który utrudnia mu codzienne czynności typu poruszanie się, jedzenie, spanie, mycie. Pomagam mu myć pupę, brzuszek, oczka. Poza tym Koksik radzi sobie nieźle, zuch chłopak. Pomimo choroby ma piękne, gęste i błyszczące futro i zapasy tłuszczyku. Miałam wątpliwości w ostatnim bilansie, czy mu nie ulżyć... nasz wet prowadzący wybił mi to z głowy na obecna chwilę.