Strona 47 z 56

Re: Prezes i jego dream team. <3

: śr sty 23, 2013 7:45 pm
autor: Eve
Aferko rób tak jak podpowiada Ci intuicja - czasem to najlepsza rzecz jaką można uczynić to właśnie przeniesienie do mniejszej klatki. Niech leki sprawią ze stan się poprawi a bliskość sprawi że będzie się czuła bezpieczniej. Ja już miałam "szwendaczka " i jest to taki dziwny stan u szczura .. Niemniej kciuki trzymam i będę zaglądać żeby sprawdzić jak idzie poprawa :-* :-*

Re: Prezes i jego dream team. <3

: czw sty 24, 2013 8:02 am
autor: gosja1
Afera, myślę, że dla szczura ważniejsza jest bliskość, niż wielka klatka. A one na pewno rozumieją...
Wiem, jak strasznie przykre i jak bardzo trudno się pogodzić, gdy właśnie ten szczurek, którego mieliśmy za silnego, zdrowego, który był wzorem, nagle zaczyna mieć problemy :(
Trzymam kciuki.

Re: Prezes i jego dream team. <3

: czw sty 24, 2013 12:04 pm
autor: Afera
Dziewczyny dziękuję za wsparcie. Mam wrażenie, że po wczorajszych zastrzylach jest lepiej - Klusia dalej słabiutka, ale nie napuszona, nie porfirynuje tak bardzo, ogólnie w lepszym humorze jest... ale... nie chcę zapeszać!

Re: Prezes i jego dream team. <3

: czw sty 24, 2013 3:24 pm
autor: odmienna
Afera pisze:/.../Jestem strasznie zdołowana, że to wyszło tak nagle z dnia na dzień, zawsze wydawało mi się, że to właśnie Klusia jest najsilniejszym i najzdrowszym szczurkiem w moim stadku. Tym bardziej, że nigdy nie miała problemów z sercem, a co miesiąc jesteśmy na kontroli u weta...
Ależ Aferka, popatrz na to z innej strony: Suzie dzierlatką nie jest...co tu gadać, „leciwa” z niej kobitka .
To przecież fantastycznie, że doszła do tak słusznego wieku w dobrym zdrowiu. :)
Nie nachorowała się, zastrzyków, niesmacznych leków, „słabowania” los jej zaoszczędził.
I nie mów głośno takich rzeczy przy szczurzydłach, bo one mądre są i gotowe uznać, że „lepiej chorować zawczasu, żeby rozczarowania Opiekunce zaoszczędzić” ;) ba! Kluś może mieć wyrzuty sumienia... :o tymczasem pomyśl, ile troski i energii „zaoszczędziła” Ci.... teraz możesz cały ten „zaoszczędzony zapas sił” spożytkować .

Kciuki nieustające. :-*

Re: Prezes i jego dream team. <3

: czw sty 24, 2013 5:33 pm
autor: Afera
Odmienna no masz rację, ale... ostatnio nawet powtarzałam Klusi, że ona to jest nieśmiertelna... cieszę się, że tak długo żyje, w dobrym zdrowiu (do teraz) i w dobrych warunkach w fajnym, sympatycznym stadku, ale po prostu wbiłam sobie do tego głupiego łba, że Klusia to szczur ze stali i nic jej nie złamie. Myliłam się. Głupota z mojej strony, ale da się ją tłumaczyć miłością... :)

Re: Prezes i jego dream team. <3

: czw sty 31, 2013 10:58 am
autor: Afera
Wrzucam wczorajsze fotki:
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek


i moje ulubione:
Obrazek

Re: Prezes i jego dream team. <3

: pt lut 01, 2013 9:19 am
autor: Afera
Bilans styczniowy
Suzie (Klusia):
-2 lata 10 miesięcy
- Zdrówko Klusi bardzo się popsuło. Cierpi na arytmie serca, wet dawał jej kilka dni życia, a ona już od dwóch tygodni sobie "ciągnie" i bardzo ładnie jej to wychodzi. Jest słabiutka, ale daje radę. Dzielna dziewczynka. Do tego ma starczy niedowład łapek i zanik mięśni... kolejna rzecz to schudła i ja to widzę, ale niestety nie mam jak porównać ile. Muszę pomagać jej myć pupę, łapki, czasem pyszczek, bo ona robi już to niedokładnie, porusza się foczkując.

Maja:
-2 lata 7 miesięcy
- Maja miała guzki i ma nadal, póki co stoją w miejscu. Jest ich 5 w różnych częściach ciała, co dyskwalifikuje ją z operacji poza wiekiem. Majka też widać, że się starzeje, ma miejsca, gdzie wyłysiała i futerko już nie odrasta, jest chudsza, ale siłę i chęci ma na wybiegi i spacerowanie. Potrafi jeszcze i nam dać w kość gryząc.... :)

Prezes:
-2 lata 5 miesięcy
-Obecnie to Prezes jest w najlepszej kondycji w moim stadku. Ma się nieźle, jest gruby, potężny i mam wrażenie, że wykorzystuje niedołężność reszty by sobie alfować. Gościu próbuje jeszcze rządzić na stare lata. Czubek. ;) Jedynie co to dolegają mu bóle w kościach i to widać, bo w miejscu, gdzie go szczególnie boli ma łysy placek wyiskany, nie raz pojawia się nawet strupek.

Franio:
-2 lata 5 miesięcy
-Franio ma dużego guza, który utrudnia mu codzienne czynności typu poruszanie się, jedzenie, spanie, mycie. Pomagam mu myć pupę, brzuszek, oczka. Poza tym Koksik radzi sobie nieźle, zuch chłopak. Pomimo choroby ma piękne, gęste i błyszczące futro i zapasy tłuszczyku. Miałam wątpliwości w ostatnim bilansie, czy mu nie ulżyć... nasz wet prowadzący wybił mi to z głowy na obecna chwilę.

Re: Prezes i jego dream team. <3

: pt lut 01, 2013 10:33 am
autor: unipaks
Cudne ogony, dużo zdrówka im życzę, zwłaszcza Klusi :-*
Ostatnia fotka jest po prostu wzruszająca :) Wygłaszcz szczuraski ode mnie i moich bab, niech się trzymają :)

Re: Prezes i jego dream team. <3

: sob lut 02, 2013 11:55 am
autor: BlackRat
Cóż za miłość na tym ostatnim zdjęciu :)
Eh, silne te Twoje dzieciaki, silne.

Re: Prezes i jego dream team. <3

: sob lut 02, 2013 6:52 pm
autor: ol.
Zaiste "dream team", to wspaniałe, jak ta czwóreczka mocno razem się trzyma !
Panie Prezesie prowadź tak dalej ;) :)

Re: Prezes i jego dream team. <3

: sob lut 02, 2013 7:13 pm
autor: gosja1
Zdjęcia są cudowne, szczury są cudowne i to, jak się nimi zajmujesz i jak się angażujesz jest godne pozazdroszczenia!
Trzymam kciuki za stadko, za spokój :)

Re: Prezes i jego dream team. <3

: sob lut 02, 2013 7:24 pm
autor: valhalla
Piękne, kochające się stadko. Zawsze jakoś tak ciepło się robi, patrząc na nich...
Cieszę się, że mój ulubieniec (Prezes) ma się tak dobrze :)

Re: Prezes i jego dream team. <3

: pn lut 04, 2013 12:06 am
autor: Eve
Afera z pewną hipnozą czyta się wiek Twoich szkrabów.. :-*
Strasznie to podnosi na duchu ! Wycałuj każdego prezesowego! :-*

Re: Prezes i jego dream team. <3

: pn lut 11, 2013 1:42 pm
autor: Afera
Dzisiaj pomogliśmy przejść za TM naszym dziewczynkom... Klusia miała najprawdopodobniej wylew i była jak warzywko... przez ostatnie dni ją myłam, suszyłam, poiłam i karmiłam, bo nie była w stanie utrzymać jedzenia w łapkach ani główki przy poidle. Majka natomiast bardzo schudła, wyglądała jak szkielecik... rak się bardzo posunął, do tego stopnia, że zrobił się ogromny krwiak na brzuszku i martwica... nie było sensu ich dalej męczyć... pomimo wszystko czuję się bardzo podle... oboje z narzeczonym płaczemy jak bobry... niestety nie było innego wyjścia... :( [*][*]
Bardzo Was kochamy dziewczynki i mam nadzieję, że nam to wybaczycie jak się kiedyś spotkamy...


Obrazek

Re: Prezes i jego dream team. <3

: pn lut 11, 2013 1:54 pm
autor: Entreen
Przykro mi bardzo, trzymajcie się... Ale miały wspaniałe, długie życia i dobry dom :-*