

Gluś był wspaniałym i dzielnym maluchem, zawsze się zastanawiam, czy kiedyś spotkamy nasze maleństwa w tym drugim świecie...
Nie myśl o odejściu naleśniczka, ciesz się każdą minutą spędzoną z nim i resztą stadka, naprawdę.
Moderator: Junior Moderator
Kurczę, ja nie rozumiem ludzi, którym przeszkadza odległość. W sensie ja sama kiedyś byłam sceptyczna co do tego wożenia zwierzaków po Polsce z obcymi osobami. Może dlatego, że życie do tej pory nauczyło mnie ludziom nie ufać. Ale chęć przygarnięcia małej bidulki ze zdjęć na tym forum była silniejsza niż jakieś tam uprzedzenia. W sumie wcześniej nie myślałam, że to wszystko może być tak sprawnie zorganizowane, nawet gdy transportu szuka się miesiącami. Byłabym dużo mniej szczęśliwą osobą bez Hopsy, Mini i Gryzi i Buby, które mam właśnie dzięki temu systemowi.valhalla pisze:Ale szybko i tak zrezygnowała, bo za daleko. Bo nie ma co starać się o transport. Bo po co, komu by zależało na szczurze...