Strona 47 z 49
Re: Ogonkowe historie
: sob cze 14, 2014 8:55 am
autor: gosja1
Trudno uwierzyć, że już ponad dwa miesiące nie ma Pasztecika-Kacperka. Brakuje mi jego szalonych pomysłów.
Jest za to Kubuś, który za tydzień skończy rok i 10 miesięcy!
Moje doświadczenia ze szczurami w tym wieku nie są zbyt duże, ale Jakub sprawia wrażenie doskonałej kondycji i zadowolenia z życia. Na co dzień nie wydaje się być przejęty brakiem szczurzego towarzystwa, chociaż stał się bardziej chętny do przytulania i głaskania, co wiążę z tym, że nie ma się z kim iskać. Pewnie wiek ma też na to wpływ.
Nie stracił wrodzonej wesołości. Zdarza mu się wynurzyć zza fotela z miną "coś bym porobił... a Ty?".
Ostatnio mieliśmy nową zabawę w upały - chlapanie wodą. Zachowywał się jak niewyrośnięte szczurzątko, podskakując i brykając w tę i z powrotem

Jest to zaskakujące, bo ewidentnie ma nadwagę, ale w niczym mu to nie przeszkadza. Pamiętam Marcela, który przy takiej masie już przestał być aktywny, więc robił się coraz grubszy i grubszy. Nie byłam w stanie zmusić go do takiego kicania.
Staram się tylko, aby Kubuś się nie powiększał. Trudno mi go odchudzić, bo w ciągu dnia przez 10 godzin jest sam w klatce, nie ma kolegi do brykania, więc każda aktywność jest powiązana z czasem, jaki mu jestem w stanie poświęcić, ale nie jest źle
Rozbrajająca esencja jego charakteru (od małego) to nagłe wyłączanie się, jakby był na baterie. Ostatnio rzuciłam mu płatki papieru toaletowego obok pudełka tekturowego, w którym sobie żyje u rodziców, a on postanowił je przenieść za szafę. Zrobił 10 rund, aż wreszcie wynurzył się zza szafy z oczami w połowie zamkniętymi, wyraźnie wolniejszym krokiem zmierzył po kolejny kawałek papieru... chwycił go w zęby... ale łapki odmówiły mu posłuszeństwa...upadł i zasnął.

Re: Ogonkowe historie
: czw cze 19, 2014 9:16 pm
autor: IHime
Narkoleptyk.

Re: Ogonkowe historie
: pt cze 27, 2014 5:03 pm
autor: gosja1
Kubuś jest najdzielniejszy!
W środę byłam z nim na wizycie kontrolnej. Wszak to już niemłode zwierzę, a sądząc po historii myszek z tego miotu - może być różnie. Bardzo grzecznie pozwolił sobie nakłuć kaszak, bez użycia wziewki, wszystko zostało wyciśnięte. Mam nadzieję, że się nie odnowi.
Poza tym to bardzo rozczulające, że oddaje mi całe swoje szczurze zaufanie

U weterynarza po prostu wtulił się przodem w moje ręce i nawet nie drgnął. Nie za bardzo chciał pozwolić na obcięcie pazurków - zacisnął łapki w maleńkie szczurze piąstki, co jednak wywołało efekt rozbrajający...
Re: Ogonkowe historie
: czw lip 03, 2014 10:29 pm
autor: IHime
<efekt rozczulenia nie pozwala mi się rzeczowo wysłowić> Aaaaaw!

Re: Ogonkowe historie
: czw lip 24, 2014 5:37 pm
autor: gosja1
Zbieram się ciągle z wrzuceniem zdjęć Jakuba, ale przeprowadzka na głowie skutecznie mnie odciąga od działań tego typu.
Co u nas?
Patrząc na Kubusia, trudno mówić o nieszczęściu szczura samotnego. Niech nikt przypadkowy źle tego nie odczyta - nie mam najmniejszych wątpliwości, że szczury to zwierzęta stadne, jednak ten konkretny szczur po utracie brata nie stracił błysku w oczach. Od małego jednak oba te ogonki były niesamowicie proludzkie, kontaktowe, przyjacielskie.
Kuba jest esencją wesołej psotności. Naprawdę, życzę każdemu, aby prawie dwuletni szczur był właśnie taki.
Wszystkiego dogląda, nowe rzeczy muszą przejść odpowiednią, szczurzą ekspertyzę. Zajrzałby najchętniej do mysiej dziury. Przygląda mi się z jasnym komunikatem w oczach "cio masz? pokazuj natychmiast!". Skacze, kica, wspina się, choć oczywiście trudno porównać to z młodzieżowymi harcami. Ma swoje miejsca, przyzwyczajenia, zachowania, które mogą doprowadzić do łez. Musi mieć pojemnik z wodą, żeby moczyć jajka i łapki. Kolekcjonuje papierki, choć najlepsze są listki papieru toaletowego. Kiedy zleje się na ręcznik papierowy, to bezczelnie go wypycha z koszyka, oczekując, że wymienię. Nigdy nie nasika na polarek.
U rodziców mieszka za szafą robiąc tam oborę. Z bobków można by mieć naprawdę dobry nawóz.
Chodzi za nami i staje słupka. Zawsze sprawdza, co się ma w ręce.
Otwieranie pudełka przy szczurze? KONIECZNIE musi tam zajrzeć

Re: Ogonkowe historie
: pt lip 25, 2014 9:07 am
autor: gosja1
Re: Ogonkowe historie
: ndz sie 10, 2014 9:50 am
autor: gosja1
Kubiś zaczyna mieć problemy z łapkami, chyba. Trochę mu się plączą, jak robi zakręty. Nie wiem w sumie, czy to początki niedowładu, czy może jakieś przysadkowe problemy... W każdym razie jestem pewna, że coś się zaczyna dziać, jednak oprócz tego plątania przy zakrętach, nie widzę zbytnio innych objawów.
Z drugiej strony cała klatka wciąż jest jego królestwem, spotykam go na wysokich hamakach, jak i na dole, więc problem na razie nie jest dramatyczny.
Smutno, że nie ma Kacpra. Przeprowadziliśmy się i jestem pewna, że we dwóch chętniej by eksplorowali nowe zakamarki. Zwłaszcza, że teraz mamy do dyspozycji ogródek. Chciałabym sprawić Kubusiowi towarzystwo, aby go trochę rozruszać, ale nie mam, najzwyczajniej w świecie, odwagi, żeby wziąć na siebie taki obowiązek jak szczur.
Re: Ogonkowe historie
: sob wrz 13, 2014 8:45 am
autor: gosja1
W nocy odszedł Kubiś.
Przez sen usłyszałam, że się dusi.
Do ostatnich chwil nie utracił pogody ducha. Mimo lekkiego niedowładu w jednej tylnej łapce, był w świetnej kondycji, chętny do kicania. Ostatnie dwa tygodnie spędził w swoich ulubionych zakamarkach.
Odszedł nagle, tak jak Kacperek.
...Na tym się kończy moja przygoda ze szczurkami. Na więcej nie mam siły.
Re: Ogonkowe historie
: sob wrz 13, 2014 10:27 am
autor: diana24
Bardzo mi przykro...
Leć Kubusiu... [*]
Re: Ogonkowe historie
: śr wrz 24, 2014 9:56 pm
autor: IHime
Przykro mi, że Kubuś odszedł, ale też jakoś mi lżej, że był sprawny i pogodny do końca.
Gosiu, byłaś dla szczurów wspaniałą opiekunką.
Może jeszcze kiedyś zatęsknisz za wszędobylskimi noskami i oczkami jak koraliki?
Re: Ogonkowe historie
: śr wrz 24, 2014 9:57 pm
autor: valhalla
Bardzo mi przykro

Byłaś dobrym domkiem dla szczurów. Smutne, że to koniec przygody

Re: Ogonkowe historie
: pt wrz 26, 2014 8:13 pm
autor: gosja1
IHime, ja już bardzo tęsknię.
Niestety, nie potrafię zmierzyć się z tym, że one odchodzą.
Drugie dno jest takie, że mam mniej czasu niż kiedyś i obawiałabym się paranoicznie, że przez to czegoś nie dostrzegę i że nie nacieszę się zwierzakami, a one mną, na tyle, ile być powinno.
Kubuś był u mojej mamy przez dwa tygodnie, bo ciągle gdzieś jeździliśmy. Na dodatek po przeprowadzce stracił całą Kubusiową radość, więc zdecydowałam, że musi pojechać pomieszkać pod szafą. Miał wszystko, czego zapragnął - otwartą nieustannie klatkę, uwagę, głaskanie na zawołanie, miejsce pod szafą, nieskończone ilości papierków do gromadzenia...
Przed wyjazdem został starannie zbadany, osłuchany, pochwalony za świetny stan, potępiony za delikatny wzrost wagi od ostatniej wizyty.
Kiedy pojechałam w piątek by go odebrać, przywitały mnie radosne, błyszczące oczka-koraliki, jakich dawno nie widziałam. Wywrócił się na boczek i oczekiwał drapania po brzuszku, liżąc mnie po ręce. Zjadł z jogurtem tabletkę, zaleconą na psujące się łapki, wypluwając fragmenty jagódek. Był w najlepszej kondycji od miesiąca, z cudownym błyskiem w oku i niesymetrycznie ruszającymi się uszkami.
I w nocy tak po prostu odszedł.
...
Re: Ogonkowe historie
: śr sie 26, 2015 8:19 pm
autor: gosja1
Niemal rok bez zwierząt.
A teraz zagadka:

Re: Ogonkowe historie
: czw sie 27, 2015 11:49 am
autor: IHime
Yyy, suseł???
A tak w ogóle, to miło Cię widzieć znowu na forum.

Re: Ogonkowe historie
: czw sie 27, 2015 3:57 pm
autor: diana24
Wygląda trochę jak piesek preriowy
