Gandzina była dziś na przeglądzie - wszystko w porzo

Dostałyśmy procha przeciwbólowego, więc będzie jeszcze lepiej

Póki co nawadniam ją ogórkami, bo pić nadal nie chce. Do kawałeczka ogórka podchodzi jednak z zapałem. W każdym razie kupka i siusiu jakieś są, więc aż tak źle nie jest. Może po prochach wróci jej chęć do konsumpcji... Ma się na życie, bo zwiała mi u lekarza i pani dr musiała wyciągać ją z mojego kaptura

Jeśli wszystko będzie dobrze wieczorem i prochy przeciwbólowe pomogą, to spróbuję dziś wyciągnąć ją na wybieg, przynajmniej na parę minut - zobaczymy jak będzie. Gaba wczoraj wychodziła z siebie i z desperacji chyba rzuciła się na Gretę. Ta od razu założyła jej Nelsona i przytrzymała przy glebie 2 minuty. Po uwolnieniu się, Gaba znów zaatakowała

Ostatecznie do krwi nie doszło, ale jakoś została w końcu spacyfikowana. Co za bandyta!
Otóż czytałam kiedyś w necie, że jacyś tam naukowcy przeprowadzili eksperyment na szczurach. Polegało to na tym, że jednego szczura zamykano w klatce, a drugi biegał wolno. Temu, co biegał po pomieszczeniu dali jedzenia. Trochę się zdziwili, że "wolny" szczur, zamiast rzucić się na jedzenie, cały czas biegał w koło klatki i kombinował, jak uwolnić kolegę, a do jedzenia ani nie podszedł. Słodkie, prawda ? Może Twoje panny też czują, że ona gdzieś jest i trzeba jej zostawić działkę, bo wróci i będzie głodna... Jednak szczur, to mądre zwierzę, o !
No właśnie, kolejny dowód na to, że szczurasy są zwierzątkami stadnymi i jak w rodzinie - tłuką się i wyzywają, ale zginąć nie dadzą

Ja słyszałam historię z laboratorium. Pobierano szczurkom krew. Pierwszy szczurek, drugi, trzeci, czwarty, piątego nie ma! W kolejnej klatce ta sama sytuacja, i w następnej. Giną piąte z rzędu szczurki! Okazało się, że szczurki po wpuszczeniu do klatki po pobraniu krwi, tworzą szczurzy kłębek, na dnie którego leży szczurek jeszcze nie kłuty

Pokrzywdzone szczurasy chciały ochronić chociaż jednego ze stada przed cierpieniem
W każdym razie, moje panny chyba jednak doszły do wniosku, że Gandzia nie wróci i w nocy zjadły jej działkę
