Strona 47 z 56
Re: Paint it Black
: wt lis 05, 2013 2:05 pm
autor: diana24
Zamiast pisać magisterkę przeczytałam Twój wątek od samego początku... Ale sam koniec wywołał u mnie niepohamowane morze łez...

trzymaj się...

Re: Paint it Black
: wt lis 05, 2013 3:24 pm
autor: Dulcissima
Tulamy Cię gorąco z Retkinii... Trzymaj się ciepło.
Re: Paint it Black
: wt lis 05, 2013 6:10 pm
autor: Arau
Re: Paint it Black
: śr lis 06, 2013 9:42 am
autor: valhalla
Arau, bardzo mi przykro

Czytałam o Alku i liczyłam na poprawę jego stanu...
Za krótko

Re: Paint it Black
: śr lis 06, 2013 1:22 pm
autor: Arau
Za krótko... zdecydowanie za krótko

Najgorsze jest to, że nie wiem co to było... Chciałam zrobić tę sekcję, żeby się upewnić, żeby ewentualnie wiedzieć, pod jakim kątem sprawdzać Bubusia, a tu nic... Obie diagnozy były niepoprawne. Nie mam o to pretensji do wetów - opierali się jedynie na objawach, w końcu szczura nie podłączy się na 24h do aparatury, która wskaże nieprawidłowości. Nie powie co go boli.
Dr, Charmas spekuluje, że mogło to być jakieś porażenie nerwów, lub nowotwór na poziomie komórkowym, niewidoczny... Ale już się nie dowiem.
Pocieszające jest to, że inne organy miał w świetnym stanie. Zdrowe serduszko, płucka, wątrobę... gdyby nie to... coś, żyłby jeszcze długo.
Bubuś jeszcze wczoraj dostarczył mi dodatkowej rozrywki - kolejne zadławienie... Zeżarł coś w kuchni, najprawdopodobniej suchy chleb patrząc po tym co wypluł >.> Dostał opiernicz, bo ma się nie wygłupiać, na samotność są lepsze sposoby niż pogoń za bratem!
Re: Paint it Black
: śr lis 06, 2013 1:44 pm
autor: diana24
Przetrzep futerko, żeby więcej Ci tak strachu nie napędzał...
Skoro sekcja nic nie wykazała to "coś" musiało siedzieć naprawdę głęboko... Ale zrobiłaś dla niego wszystko co było możliwe... walczyłaś... nie poddałaś się do samego końca... i to jest najważniejsze. Po stanie innych organów widać, że było mu u Ciebie bardzo dobrze
Czasami niestety zdarzają się takie przypadki, a nam, właścicielom, najtrudniej jest się z tym pogodzić...
Przysyłam wirtualne uściski i wiele otuchy na te pierwsze najcięższe dni...

Re: Paint it Black
: czw lis 07, 2013 12:22 am
autor: valhalla
Czasem się nie dowiesz... czasem sekcja nie wyjaśni sprawy. Mamy coraz lepszych wetów od gryzoni w Polsce, ale to nadal tylko ludzie. Może za kilka lat te choroby, które teraz spędzają nam sen z powiek, będą leczone już bezproblemowo.
To jest ten ból z braćmi - przychodzi moment, że odchodzi jeden... i po cichu modlisz się, by drugi to przetrwał.
Ale Bubuś przetrwa. Zadławił się, bo za szybko jadł pewnie, a przygnębiony nie rzucałby się na żarcie

Re: Paint it Black
: sob lis 09, 2013 10:56 am
autor: Bandziornooo
Jejku strasznie mi przykro... Przeczytałam ostatnie 3 strony płacząc jak dziecko, z nadzieją że wszystko jednak się jakoś dobrze skończy...
Doskonale wiem co czujesz, bo ja miałam identyczną sytuację z Kowalskim i Rico, te same objawy, brak dobrego rozwiązania...
Ważne że Alucard już nie cierpi... [*] A zapamiętamy go i tak takiego....
http://i.imgur.com/PUQRm.jpg 
Wymiziaj Bubusia bo pewnie mu smutno teraz samemu i trzymaj się cieplutko :*
Re: Paint it Black
: wt lis 12, 2013 1:17 am
autor: Megi_82
Właśnie... zastanawiałaś się już, co dalej? Z Bubusiem?
Re: Paint it Black
: czw lis 14, 2013 3:58 pm
autor: gosja1
Jak się ma Bubuś?
Re: Paint it Black
: czw lis 14, 2013 5:34 pm
autor: Arau
Oczywiście walczę z moim facetem o szczury... wymyślił sobie wykastrowaną samiczkę... Tak, oczywiście >.>
Bubuś ma się nieźle. 4 dni dzielnie wytrzymał na diecie warzywnej, ale od kiedy ma karmę jest dużo szczęśliwszy

Zaczął łazić w końcu po mieszkaniu (wcześniej praktycznie nie wychodził z klatki, brany na ręce uciekał z powrotem), przychodzi do nas i zaczepia do zabawy.
Re: Paint it Black
: czw lis 14, 2013 8:14 pm
autor: Megi_82
Arau pisze:Oczywiście walczę z moim facetem o szczury... wymyślił sobie wykastrowaną samiczkę...
Faceci
Arau pisze:Bubuś ma się nieźle. 4 dni dzielnie wytrzymał na diecie warzywnej, ale od kiedy ma karmę jest dużo szczęśliwszy
Czemuś go głodziła!
Arau pisze:Zaczął łazić w końcu po mieszkaniu (wcześniej praktycznie nie wychodził z klatki, brany na ręce uciekał z powrotem), przychodzi do nas i zaczepia do zabawy.
To dobrze, bidulinek...

Re: Paint it Black
: czw lis 14, 2013 8:35 pm
autor: Dulcissima
Arau pisze:Oczywiście walczę z moim facetem o szczury...
Jak zajrzycie do nas 1-go, to będziemy urabiać materiał

Re: Paint it Black
: pt lis 15, 2013 8:54 am
autor: Bandziornooo
Czyli będzie samiczka?

Czy ty chcesz koniecznie samca?
Re: Paint it Black
: pt lis 15, 2013 9:11 am
autor: Arau
Bandziornooo, samica to bezsens... Musiałabym albo znaleźć ciachaną, albo ciachać - czyli i tak trzymać osobno na czas operacji i gojenia, i dodatkowo ciachać Bubusia, który jest pełnojajeczny i mógłby nie zrozumieć, że ta pani do amorów się nie nadaje. A on ma już prawie dwa lata. Nie, nie, nie.
Ale za to...
A nie nie powiem, bo zapeszę. Powiem w sobotę
