Strona 47 z 139

Re: kolczykowanie(się)

: pt lut 13, 2009 8:27 pm
autor: pin3ska
A ja widzialam ostatnio dziewczyne , ktora miala kolczyki dosłownie w całej twarzy, a co mnie najbardziej zafascynowało - w policzkach... Normalnie policzek przekłuty, pierwszy raz takie cos widziałam :) Pewnie bezczelnie sie gapiłam... :D

Re: kolczykowanie(się)

: sob lut 14, 2009 11:36 am
autor: Dorotka96
Pin3ska, fanie musiała wyglądać! 8)
A może biedaczka czuła taką potrzebę? :D
Ciekawe zjawisko... Musze ja poznać! ;D

PS szkoda że w uśmieszkach nie ma buźki z kolczykiem!

Re: kolczykowanie(się)

: sob lut 14, 2009 5:13 pm
autor: Emipunky
W moich planach są uwzględnione kolczyki w policzkach :P

Mam kilka koleżanek z tragusami i tylko jednej kolczyk w ogóle się zagoił, reszcie się ciągle babrze i nawet nie zamierza się goić. A wszystkie robione u piercerów, idealne warunki, kolczyki z tytanu no i generalnie powinno być cacy. I mówiły że bolało :P Dlatego nie polecam tragusa, ja zamiast niego myślę nad zrobieniem sideburna, tylko że to powierzchniowy ;)

Sideburn:
Obrazek

Re: kolczykowanie(się)

: sob lut 14, 2009 10:25 pm
autor: strup
mauaWy z Szałasem byliście w Tarze? Bo kojarzę was ze zdjęć.

pin3ska Ja od ponad roku marze o kolczykach w policzkach, i już w czerwcu marzenie sie ziści. ;D

Re: kolczykowanie(się)

: ndz lut 15, 2009 1:13 am
autor: pin3ska
To jak juz sie zaopatrzycie w kolczyki w polikach to fotki poprosze, to sie bezkarnie troche pogapie :D :D :D

Jak bym sobie chetnie cos jeszcze w uszach innego zrobiła, ale tchorz ze mnie :P To, co jest na fotce dwa posty wyzej wygląda bardzo, jak dla mnie, zachęcająco :) A boli bardzo takie cos?

Re: kolczykowanie(się)

: ndz lut 15, 2009 12:37 pm
autor: *Delilah*
Emipunky, ja tez nie polecam tragusa. Swego czasu sama sobie takowego zrobilam, no i papranina na całego , w koncu przeszedl mi przez platek na wylot i obudzilam sie z kolczykiem na poduszce :/
A sideburny faaaaaaaaaaaaaaaaaajne i sie nad tym zastanawiam....
Ale tez slyszalam ,ze z czasem migrują i boje sie, ze znowu obudze sie obok kolczyka...

Re: kolczykowanie(się)

: ndz lut 15, 2009 7:53 pm
autor: strup
pin3ska oczywiście, ze się pochwalę. ;D

A co do tragusa, moja znajoma ma, fajnie to wygląda, ale jest strasznie nie wygodne, np. jak nosi sie na uszach słuchawki. Ja będę robiła sobie niedługo vertical traugus, bezpieczniejsze.

Re: kolczykowanie(się)

: ndz lut 15, 2009 9:39 pm
autor: maua_czarna
Ale mnie straszycie ;) chyba go nie zrobie ;) a co to tego lip ringa obok mojego juz istniejacego, to bardzo ciekawe musze przyznac, nie pomyslalabym o tym :-[ ::) :D

strup: z jakich zdjec? my nie jezdzimy do Tary, jezdza tam nasi przyjaciele i wspollokatorzy w jednym. wiec nie wiem o co kaman ;)

Re: kolczykowanie(się)

: ndz lut 15, 2009 10:10 pm
autor: *Delilah*
Maua lip ringi są przyjemne dla oka, ale szczerze mowiac, jako była posiadaczka takowego, powiem ,ze są średnio wygodne.
Fakt, faktem mialam troche z duze kolucho i moze dlatego narzekalam.Jesli bedzie dobrze dopasowane to powinno byc ok.
Osobiscie przeszkadzalo mi w roznych czynnosciach ,np jedzeniu ;))) Chyba, ze jestes jednak wyjątkowo zdeterminowana :)
Ejj, nie moge czytac tego działu, bo czuję niezdrową potrzebę ponownego zakolczykowania się . ;D

Re: kolczykowanie(się)

: ndz lut 15, 2009 10:25 pm
autor: maua_czarna
*Delilah* pisze:Maua lip ringi są przyjemne dla oka, ale szczerze mowiac, jako była posiadaczka takowego, powiem ,ze są średnio wygodne.
Eeee, ja juz mam dawno :) i dla mnie super wygodny, choc na poczatku tak nie bylo :D ale kiedy sie przyzwyczailam, to brakuje mi go, kiedy go wyjme :)
Mnie chodzilo o to, gdzie zrobic drugi :D (myslalam na srodku,ale moze pojde za rada i zrobie obok juz istniejacego)

Re: kolczykowanie(się)

: ndz lut 15, 2009 10:42 pm
autor: *Delilah*
No chyba, ze tak.
Ja mialam lipa w pośrodku ust , jak widze Ty jestes boczna (hehe jednak dzisiejsze chorobsko nie wplywa na jasnosc wypowiedzi;) ale wiadomo o so chozi :)
Jakbym miala radzic, to tez bym zrobila obok, bo kolejny lip ring, pośrodku, mógłby zburzyc symetrię.
A co za duzo to niezdrowo, jak powiadają :)

Re: kolczykowanie(się)

: pn lut 16, 2009 2:49 pm
autor: Nina
Mnie przed lip ringiem powstrzymuje perspektywa blizny na twarzy... Słabo mi zarastają takie przekłucia (w pępku mam taką dziure, że masakra) a wiadomo, że pewnie ze 3-4 lata i bym go wyciągnęła...

Re: kolczykowanie(się)

: pn lut 16, 2009 8:08 pm
autor: strup
maua Normalnych zdjęciach. ;p Widocznie ktoś podobny na nich był. To moze moge jeszcze spytać o przezwiska Twoich współlokatorów/przyjaciół? (jejku jaka wścibska ja jestem ::) )

Re: kolczykowanie(się)

: pn lut 16, 2009 8:22 pm
autor: maua_czarna
Nin: ja sie tam nie przejmuje ;) nie chce cale zycie pozniej zalowac,ze czegos nie zrobilam choc mialam ochote- blizna mnie nie powstrzymuje.
Ale skoro zle sie na Tobie goja rany- faktycznie bym sie zastanowila ???

strup: raczej nierealne, musial byc to ktos podobny :)
nasi przyjaciele - Ćwiara i Gajwer :)

Re: kolczykowanie(się)

: pn lut 16, 2009 8:37 pm
autor: strup
maua najwyraźniej. ;)
to jednak nie, nie spotkałam się jeszcze z Twoimi znajomymi, ale pewnie kiedyś to nastąpi. ;d Ja jeżdzę do Tary od dwóch lat czesto, ale jakoś się minąć musieliśmy.
Dobra koniec offtopu. ;d