Strona 47 z 111

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: śr gru 23, 2009 4:51 pm
autor: Izold
Ostatnio do mojego sześcioszczurowego stada dołączył siódmy aniołeczek - Mozzarella.
Przyjęłam go od chłopaka z mojej ulicy. Kupił go i oddał mi.. Tego samego dnia. (!)
Dlaczego?
"Głupi jakiś. W dodatku gryzie, syczy i sra"
Więc postanowiłam wziąć malucha, i dołączyć go do moich chłopaków. wahałam się jednak bo podobno był "agresywny"...
Obawiałam się pogryzionych palców, i zniszczonej psychiki do końca życia.
Bynajmniej.
Szczur był na początku bardzo przerażony, ale szybko zaczął domagać się kontaktu z Wirusa Kwaska i Omleta. Stał się ulubieńcem Kwaska i Wirusa, za to Omlet, dotąd najmłodszy dzieciaczek w stadzie został usunięty na boczny tor, więc zaczął powodować zatargi w stadzie, i na koniec wyniósł się na górne piętro na stałe. W końcu chyba uznał że wali taką robotę, bez żarcia i poidełka, w dodatku odizolowany. Więc musiał jakoś przełknąć to że już nikt się nim nie zajmuje, i że teraz ma takie samo prawo oberwać po garnku jak Wirus i Kwasek. Mozzarella nadal zajmuje boczny róg w klatce, ale za to z trzema szczurzymi futerkami przytulonymi do siebie.
Co najlepsze: Mozzarella po tygodniu, dwóch zaczął pokazywać że ma :
a) takie samo prawo korzystać z miski pierwszy.
b) wykopać z koszyka innego szczura który akurat tam przebywa.
c)Pierwszy dostawać smakołyk który daje im w drzwiach klatki (Naturalnie, zasada obowiązywała jak w stołówce- kolejka. I wszyscy musieli jakoś znieść to że czasem mogą być ostatni i nawet czasem nic nie dostać, kiedy inny szczur w przypływie chciwości porwał swoją i jego porcje) co czasem wymagało skoków na pyszczek innego domownika.
Oczywiście reszta nie protestuje. Mozzarelli dostanie się zapewne jak podrośnie, i to ze zdwojoną siłą.. >:D

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: śr gru 23, 2009 6:59 pm
autor: Michalina
Mam w domu szczurkę Groszka (samiczka) ma ona ok 2,5 roku od małego mieszkała z drugą szczurką Ziemniakiem (samiczka)która niestety już odeszła w maju tego roku. Od tego czasu Groszek mieszkała sama do wczoraj. Kupiłam szczurkę dla towarzystwa na początku biegały po kanapie mała cały czas skakała na Groszka i myślałam że wszytko pięknie ale nie. Włożyłam oby dwie do klatki oczywiście wszystko wyczyszczone no i zaczęło się. Bitwy nie krwawe ale piskliwe mała uciekała gdzie pieprz rośnie więc noc spędziły osobno dziś w klatce znów się pobiły tylko właściwie nie wiem która zaczęła no i tu mam problem moja starsza szczurka Groszek w bitwie kładła się na bok i chyba atakowała nóżkami (zdaje mi się że to jej pozycja walki) no i później wzięłam ją na rece i jej nóżki drżały i drżą nadal nie wiem czy to od stresu czy od czegoś innego czy moglibyście mi pomóc określićco jej jest ? i jeszcze to że prawie cały czas śpi i nie je boję się o nią bo nie jest już młoda ale bardzo dobrym stanie. Prosze o pomoc z góry dzięki ;)

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: śr gru 23, 2009 7:34 pm
autor: Izold
dołączenie dorosłej samiczce szczura jest dobre, ale pod warunkiem gdy tych szczurów jest dwa. Zobacz- dwu i pół roczna szczurka ma niewiele życia przed sobą i zapewne niedługo umrze a " nie nazwana szczurka" zostanie znowu sama. Dlatego najlepiej od razu dołączyć do niej dwa szczurki, bo kiedy jedna umrze, te dwie nie będą samotne...

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: śr gru 23, 2009 8:38 pm
autor: bubu
tak . i jak będziesz chciała drugiego szczurka to pamiętaj żeby nie kupywać w zoologicznym ,tylko zaadoptować . Kupywanie jakiegokolwiek zwierzęcia z zoologa to tylko napędzanie chorego biznesu .

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: śr gru 23, 2009 8:45 pm
autor: Vicka211
Po pierwsze, lepiej szczurki zapoznawać na neutralu przez kilka dni, a nie dzień po wsadzać je razem do klatki. Po drugie, jeśli krew się nie leje - nie rozdzielaj ich. A po trzecie radzę jeszcze raz, dokładnie przeczytać temat o łączeniu :P .

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: czw gru 31, 2009 12:32 am
autor: zocha
Mój szczur PJ, boi się wanny, od razu z niej chce uciekać i mam pytanie. Chcę spróbować łączyć całą trójkę w wannie i zastanawiam się czy jak go tam wsadzę czy nie będzie bardziej niebezpieczny, chodzi o to, że przez stres może być większym zagrożeniem dla Spidiego ( nowego szczurka )? I jeszcze jak się zaczyna jeżyć, robić dwa razy większy, to czy roździelać czy czekać na rozwój wydarzeń ? Nie wiem czy duże łóżko, na którym bywały, ale zawsze można położyć coś na czym nie chodziły jest lepsze, czy wanna ??? Czytałam cały temat, ale już z tego wszystkiego mogłam przeoczyć info o tym ::) .

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: czw gru 31, 2009 2:35 pm
autor: Michalina
Moim zdaniem wanna jest bardzo dobrym sposobem łączenia, chociaż ja łączyłam 2 szczurki to powiem ci że gryzły się wszędzie i cały czas bitwa wiec wypróbowałam wannę a wanny moja Groszka się boi że ho ho no i siedziała w miejscu a mała po prostu cały czas do niej biegła i się przytulała teraz leją się znacznie mniej a wannę stosowałam 2-3 dni po każdej bitwie na 15-30min a moja mała jest z nami tydzień właściwie to już się nie leją chyba że mają jakiś kaprys nie śpią jeszcze ze sobą choć dziś już leżały obok siebie. Dla ciebie mam radę może najpierw weź jednego szczurka i nowego do wanny i je oswajaj i tak na zmianę raz ten raz ten ale spróbuj też razem. POWODZENIA ;)

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: czw gru 31, 2009 4:02 pm
autor: zocha
Ostatnio próbowałam PJa łączyć z nowym, tylko, że na łóżku, no to się nastroszył i rzucał na niego ( ale bez krwi ). Potem jak wrócił do Norka to Norek się na PJa rzucił :). U mnie jak PJa kiedyś włożyłam do wanny to za wszelką cenę chciał się z niej wydostać i dlatego boję się, że się przestraszy i rzuci na małego.

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: czw gru 31, 2009 4:23 pm
autor: Michalina
mój też wyskakuje znaczy próbuje ale trzeba ie odsunąć najlepiej wyjść żeby nas nie widział bo wtedy skacze naprawdę spróbuj dopóki nie ma krwi to spoko.

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: pn sty 11, 2010 11:36 pm
autor: Splinterek
Od 3 dni dni łączę rocznego szczura z młodym, 3 miesięcznym. Roczniak jest bardzo spokojnym szczurem, natomiast młody to totalny wariat - jest bardzo ruchliwy, myje sie w kosmicznie szybkiem tempie, doslownie ADHD. Jak tylko starszy sie do niego zblizy to piszczy jakby był zażynany i syczy. Starszy szczur najczesciej pokornie chyli główkę i odchodzi, ale czasem chce go obwachac i wtedy jest znowu panika malego. W nocy ciągle sie budze bo te piski sa straszliwe! Krwi jeszcze nie bylo, ale nie wiem ja kto bedzie... Trzymac je nadal razem?

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: śr sty 13, 2010 5:47 pm
autor: Splinterek
Dzisiaj bylem swiadkiem jak doszlo do walki. Duzy szczurek zblizyl sie powoli do malego, a maly szczurek jak zwykle zaczal piszczec i syczec na duzego. W pewnym momencie oba stanely na tyle lapki i duzy wywrocil malego na plecy i kasnal go w lapke. Od razu je rozdzielilem, maly trafil do osobnej klatki, ma mala ranke na lapce, nic powaznego, ale jak to sie mowi - pojawila sie pierwsza krew:( Chyba laczenie sie nie uda...

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: czw sty 14, 2010 12:13 am
autor: unipaks
nie poddawaj się i nie zniechęcaj , czasem to trochę trwa ale tak naprawdę to rzadko trafiają się szczurki , których nie da się połączyć :)
może warto powrócić do zapoznawania na neutralu , ewntualnie , jeśli nadal nie ma pewności czy nie wykażą wobec siebie agresji - w suchej wannie?
Bądź cierpliwy i dobrej myśli , ale i uważny , a wszystko potoczy się w dobrym kierunku :)

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: czw sty 14, 2010 10:10 pm
autor: Jessica
nie poddawaj sie. nie zawsze wszystko dzieje sie od razu.:) ja bym sprobowala we wannie. dla obu bedzie to obcy teren i zaden nie bedzie sie czul az tak pewnie bo ''nie bedzie u siebie'' czasem stres zwiazany z nieznanym terenem pomaga w laczeniu bo szczurki sa zajete obcym terenem i ''zapominaja'' o sobie:) tak przynajmniej bylo w przypadku moich chlopakow

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: pn sty 18, 2010 11:58 am
autor: zocha
Po przerwie znowu zaczęłam łączyć, na razie tylko PJem z Młodym (Spidi ). Przedwczoraj pierwszy dzień po przerwie wzięłam Młodego na łóżko (jest trochę duże), pochodził i za chwilę wzięłam PJa. Pochodził, wąchał, ledwo Młodego zauważył, aż wreszcie na siebie trafili. Oczywiście najpierw stanęli jak wryci na przeciwko siebie, no i za chwilę PJ rzucił się na Młodego. Młody strasznie ucieka przed PJem, boi się go okropnie. Tak się kotłują, że zawsze któryś zleci z łóżka, Młody od razu wskakuję na mnie, tylko żebym go broniła.Wsadziłam go z powrotem na łóżko, to samo. Po chwili wzięłam obu na kolana i PJ był już trochę spokojniejszy, po prostu chciał pokazać tylko, że on tu rządzi (tak mi się wydaję), a mały krzyczał wniebogłosy, strasznie piszczy i krzyczy (aż PJ nie wiedział co się dzieję). Wczoraj próbowałam ponownie, myślałam, że może po wczorajszym będzie trochę lepiej, a tu jeszcze gorzej. PJ od razu rzucił się na Młodego, tak się szamotali, że zlecieli z łóżka, wzięłam ich jeszcze raz, ale to samo, mały ucieka, gdzie tylko może, nawet nie ma szansy na poznanie, bo mały strasznie się PJa boi. Wydaję mi się, że on w ogóle się szczurów boi. Już nie wiem co mam robić. Dzisiaj będę próbować znowu, ale już nie wiem gdzie. Wanna odpada bo co Młodego wsadzę do wanny to od razu z niej wyskakuję ( dla niego to stres). Myślę żeby na podłodze zrobić ogrodzenie i tam próbować, bo z łóżka to chyba nic nie będzie, bo wiecznie będą z niego spadać. Już naprawdę nie mam siły, nie wiem jak ich do siebie przekonać i jak ich połączyć ???

A do tego jeszcze Norek jakiś zestresowany się zrobił, gryzie i z PJem się tłucze (ale to chyba dlatego, że Młodego czuje).

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: sob sty 23, 2010 4:01 pm
autor: filanti
cześć
5 minut temu połączyłam 3 miesięcznego z miesięcznym szczurkiem
na początku wspólnego mieszkania w klatce (oczywiście po neutralnym gruncie i tym, jak mały 30 minut był sam w starej umytej klatce- tej której normalnie mieszka mój szczurek)
na początku nie zwracali na siebie uwagi zbytnio, a teraz mały wbił się w kąt, a duży panoszy się po klatce i co jakiś czas zaczepia małego, wącha go po jajkach! i mały piszczy, chociaż na pewno go to nie boli. po takich minutowym wąchaniu - duży szczur łapie małego lekko za tłów i przewraca i wtedy zaczyna się jatka. nie leci krew, ale jest zamieszanie i duży próbuje kłaść małego na łopatki. im dłużej tym rzadziej się to zdarza. uważacie,że dobrze mi idzie?
bo ja dopiero co wzięłam maluszka od właścicieli i bardzo mi źle, kiedy on wydziera się w niebo głosy. mimo, że wiem, że nic mu nie jest.
jak uważacie, dobrze to wygląda? jeśli będzie tylko takie lekkie zaczepianie, to mogę ich zostawić samych na noc?
dodam, że raz duży złapał małego i wylizywał mu uszy i oczy, a potem kark. i mały przymykał oczka. ale poźniej znów go zaczepiał ostrzej troszkę..
napiszcie, proszę