Strona 48 z 165
Re: Tupot Małych Stóp
: pn paź 27, 2008 10:12 pm
autor: szpaczek
Nina: pełen...podziw...
moja powiedziałam moim rodzicom ze "taka dziewczyna" ma 25 szczurów to aż sie zgorszyli...
ehh załuje ze nie mam takiej mamy jak ty...
a tak w ogóle dzisiaj moja matka sprzatała i niedawno mi z takim tekstem ze jak dalej beda tak smiecic i gdy ja bede wysypywac pokarm to sie ich pozbedzie :/ oczywiscie sobie moze gadac no ale...
Re: Tupot Małych Stóp
: pn paź 27, 2008 10:28 pm
autor: maua_czarna
dżizas, od nich sie nie da opedzic

wspinaja sie pedraczki wszedzie
super widok taka zgraja biegajaca we wszystkich kierunkach

Re: Tupot Małych Stóp
: wt paź 28, 2008 6:47 pm
autor: Nina
Re: Tupot Małych Stóp
: wt paź 28, 2008 6:53 pm
autor: Magamaga
I jak Paskuda akceptuje dawne koleżanki? Będą mieszkały razem?
Re: Tupot Małych Stóp
: wt paź 28, 2008 7:23 pm
autor: Nina
Magamaga pisze:I jak Paskuda akceptuje dawne koleżanki? Będą mieszkały razem?
Mieszkają razem od pierwszej chwili

Re: Tupot Małych Stóp
: wt paź 28, 2008 7:34 pm
autor: yss
tej, tego...
nie wysłałam ci klatki. późno przyjechaliśmy z myszką po operacji, a ja zapomniałam że mój p. ma dziś trening, od razu na niego poleciał. nie chciałam myszki zostawiać samej.
jutro zawieziemy klatkę na pocztę, powinna dojść w piątek - sobotę.
sorry.
Re: Tupot Małych Stóp
: wt paź 28, 2008 7:59 pm
autor: zalbi
Jeju, ale fajowo. Ogonki razem =)
szpaczek - to sprzątaj sama a nie wysługuj się mamą
Re: Tupot Małych Stóp
: wt paź 28, 2008 8:08 pm
autor: yss
zalbi: mamy tak mają nieraz, że sprzątają bez przerwy, zanim człowiek sam o tym choćby pomyśli. u mnie nieraz zalega sporo żwirku i ziarenek na podłodze. bo mi się nie chce zamiatać i nie mam w sobie genu porządku i nawet tego nie dostrzegam

gdyby moja mama tu mieszkała, co godzinę latałaby ze zmiotką i narzekała jak mama szpaczka
szpaczek: dostaw może do klatki paski pcv, z podwyższonej kuwety trudniej coś wysypać.
Re: Tupot Małych Stóp
: wt paź 28, 2008 8:41 pm
autor: szpaczek
zalbi pisze:Jeju, ale fajowo. Ogonki razem =)
szpaczek - to sprzątaj sama a nie wysługuj się mamą
zastanów sie najpierw co piszesz i dopiero potem pisz,bo nie wiesz o co mi dokładnie chodziło
yss: to sa okruszki ,tylko ze moja mama jest pedantka
Re: Tupot Małych Stóp
: śr paź 29, 2008 8:45 am
autor: Nakasha
szpaczek, można zabezpieczyć dół kuwety, żeby nie wysypywały się z niego drobinki, np. dodatkowo przywiercić lub wkleić plastikową osłonkę
.
Nina, jakie śliczności

całkiem okrąglutkie i jakie grzeczne

.
Re: Tupot Małych Stóp
: śr paź 29, 2008 9:03 pm
autor: Nina
Po wybiegach dałam szczurom jeść, nalałam wody, pozamykałam w klatkach, dałam po chrupku, pokój zamknęłam na klucz, jak zawsze. Ot, taka codzienność.
15 minut później mum weszła do pokoju po psie żarcie, które zostało w moim plecaku. Usiadła na chwile i gapiła się na zaguzione dziadki (strasznie przeżywa wtorkowe operacje). Po chwili w starówce drzwiczki zostały otworzone przez Kyoko: "na pewno przypadek", mum je zamknęła i obserwowała nadal. Drzwiczki otworzyły "się" znowu. Zanim doszła do drzwi, żeby mnie zawołać, otworzyły się po raz trzeci. Zaraz po moim wejściu po raz czwarty
Już zabezpieczone karabińczykami a szczur bardzo zdegustowany
http://pl.youtube.com/watch?v=lB5sZfZDKBA
Re: Tupot Małych Stóp
: śr paź 29, 2008 9:09 pm
autor: zalbi
Joy też tak robił ale nigdy nie udało mi się tego zobaczyć =D
Ale to paskudztwo jest duże =(
Re: Tupot Małych Stóp
: śr paź 29, 2008 9:18 pm
autor: Nina
zalbi pisze:Ale to paskudztwo jest duże =(
Solisiowe jest sporo większe

Ale już niedługo... Coraz bardziej sie boje. Złe wspomnienia dają o sobie znać i Mafia śni mi sie po nocach...
A Kyoko potrafiła otwierać drzwiczki jeszcze zanim do mnie przyjechała. Teraz musiała sobie to tylko przypomnieć, bo w towerze nie miała możliwości otworzenia ich

Re: Tupot Małych Stóp
: śr paź 29, 2008 10:27 pm
autor: Landrynka
nina, cz stało się coś, co spowodowało, że nie ta operacja nie mogła być wcześniej? bo strasznie wielkie to jest.
moje głupole tylko transporter potrafią otwierać

.
Re: Tupot Małych Stóp
: czw paź 30, 2008 1:43 pm
autor: Nina
Landrynka pisze:nina, cz stało się coś, co spowodowało, że nie ta operacja nie mogła być wcześniej? bo strasznie wielkie to jest.
Tylko i wyłącznie moja psychika... Po Mafii nie byłam w stanie podjąć decyzji o operacji. Do teraz jest mi z tym ciężko. Gdyby nie to, że chciałam dobrze, Mafia nadal mogłaby z nami być, choć z 'towarzyszem'. A umarła z maleńkim guzkiem, młoda, zdrowa, pełna energii.