Strona 48 z 71

Re: Moja trzoda

: wt lis 24, 2009 11:30 am
autor: zalbi
o janiemoge! jaki nabiał! http://i47.tinypic.com/sdk4r9.jpg

tacy faceci, i w różu sobie żyją? ;D

Re: Moja trzoda

: wt lis 24, 2009 11:31 am
autor: zalbi
Pohybelek może nie ma futerka ale za to nadrabia ogonem =D

Re: Moja trzoda

: czw lis 26, 2009 7:12 pm
autor: Anka.
Zalbi, nabiał jak nabiał. Żyje sobie Pan Pohybel w różu, a co, jak czuje chłopak potrzebe to mu nie zabronie :)

Się chwale ;)
http://i49.tinypic.com/2pqqiz4.jpg


Występkowki odpadły prawie wszystkie paluszki w łapce, ale wcale paskudzie to nie przeszkadza.

Re: Moja trzoda

: czw lis 26, 2009 8:25 pm
autor: ol.
Skoczek !
Udało Ci się ;D Wielka radość.

I jak się dogaduje z charakternymi kobitami ?

Re: Moja trzoda

: czw lis 26, 2009 8:50 pm
autor: Anka.
Ha! Tak sie dogadują ,że gdyby nie był taki wysoki to Fryda już by nim zamiotła podłogę ;)
Już prawie miesiąc mieszkają razem, ale nadal warczy na suki przy jedzeniu czy jak podchodzą do mnie. Kora schodzi mu z drogi, jest cicha, ale Frygę słychać i ją Skoczek wyraźnie szanuje.
Tyle dobrego , że W SUMIE skumał, że w mieszkaniu się nie leje.
Nadal próbuje wejść do łóżka, ale Frytka dzielnie pilnuje.

Szczurami zainteresowany, chciałby pokombinować, ale wie , że nie wolno.
Ale w porównaniu z suczami grzeczny, dał się odwołać od sarny, na lisa tylko popatrzył, koty ignoruje.
Tylko wciąż jest moim cieniem i o ile przestał drzeć morde i panikować jak wychodze, to tak gdy wracam to wie o tym cała klatka 8)
Z jednej strony pies przyklejony w lesie do nogi i bez pasji myśliwskiej, to komfort psychiczny dla mnie, ale nudny on jest, z dziewczynami zawsze się coś dzieje.Jednak to terier to terier.
I już wiem czemu miałam nigdy nie brać psa ,dziewczynki nagminnie są osikiwane i mimo, że to kastrat to wciąż musi wąchać, wąchać, wąchać i znaczyć, znaczyć, znaczyć. 8)

Re: Moja trzoda

: pt lis 27, 2009 9:23 am
autor: ol.
Hm, na zdjęciu, gdyby nie to że dziewczyny odwrócone tyłkami, wyglądają całkiem zgodnie.

Przy dwóch takich, przy których zawsze się coś dzieje, spokój trzeciego to chyba pożądana cecha. Ja ze szczurami, z których każdy ma własne sprawy do załatwienia, wszystkie niecierpiące złoki i niezbędne do życia, dostaję oczopląsu, a przecież ich pole działania ogranicza się do jednego pokoju. A trzy gończe w lesie ::)

BTW, sarna i lis - leśne, czy też Wasze O0 ?
Anka. pisze:dziewczynki nagminnie są osikiwane i mimo, że to kastrat to wciąż musi wąchać, wąchać, wąchać i znaczyć, znaczyć, znaczyć. 8)
A jak !, nareszcie przyszedł czas, że z lekkim sercem może sobie psina poużywać. To co by nie korzystał ;)

Re: Moja trzoda

: pt lis 27, 2009 4:31 pm
autor: Anka.
A jak ! Przy takiej ilości zwierzaków jednen lis czy sarna w tę lub tamtą jakieś większej różnicy nie robi ;)

Re: Moja trzoda

: pt lis 27, 2009 6:14 pm
autor: odmienna
Hmmm....no i co ja biedna mam napisać, na widok Skoczka rozwalonego na ankowych włościach? Nic mi się pisać nie chce, bo się potem złoszczę, że mi ckliwe teksty się wymykają >:D . Przysięgam, że by mi się udało powstrzymać, gdyby nie to:
Tylko wciąż jest moim cieniem i o ile przestał drzeć morde i panikować jak wychodze, to tak gdy wracam to wie o tym cała klatka
kurczak! Pies, który od tylu lat był kopany przez życie... Ankaaa? Dałabyś się sklonować może?

Re: Moja trzoda

: pt gru 04, 2009 1:38 pm
autor: Anka.

Re: Moja trzoda

: czw gru 10, 2009 4:09 pm
autor: Anka.

Re: Moja trzoda

: czw gru 10, 2009 4:45 pm
autor: Ogoniasta
To okropne i tak strasznie niesprawiedliwe :'(
Też w taki sposób straciłam psiego przyjaciela...więc rozumiem doskonale Twoje poczucie bezsilności :'(
Trzymaj się ciepło...wiem, że to w tej chwili słabe pocieszenie, ale jak wiadomo - z czasem boli mniej... :'(

Re: Moja trzoda

: sob gru 19, 2009 5:45 pm
autor: Anka.
kilka filmików:

Fryda kontra mysz
Bagginsowe porządki



Ostatnio ślęczałam nad notatkami z czwórką szczurów na kolanach, a dwa kolejne uwaliły się na biurku :-*
No i stwierdziłam, że Kes i Pożogar to rodzeństwo, jest między nimi naprawde silna więź, podobne są do siebie i oba mają tak samo pstro w łepetynkach. A ta radość gdy się spotykają po nawet i krótkim niewidzeniu!
Na poniedziałek jesteśmy umówieni na przegląd stada u toruńskiego weta, może w końcu coś uda się zdziałać z Pohybelkowymi oczętami i Szpiclowym stópkami, choć Szpicel mógłby troche schudnąć, ale on to jest wybitnie leniwy kluch.
Zaczęłam się też bawić w szycie hamaczków, tylko byłoby miło jakby szczurzaki szanowały moją prace 8)

Re: Moja trzoda

: sob gru 19, 2009 10:38 pm
autor: ol.
Ona próbuje myszę zjeść czy się z nią pieści :P

Re: Moja trzoda

: sob gru 19, 2009 10:47 pm
autor: merch
anka co jedna fota to lepsza , ale 2 szczury i 2 psy rozwalaja

Re: Moja trzoda

: pn gru 21, 2009 12:54 pm
autor: Nakasha