Strona 48 z 83
Re: Moje kochane badziestwo - [*] [*] [*]
: ndz maja 31, 2009 4:04 pm
autor: Nina
Kurde, dziwne. Do czego porównałabyś strukture tego paskudztwa? Jakie jest w dotyku, poza tym, że przyrośnięte?
Miejsce, co tu dużo mówić, beznadziejne

Re: Moje kochane badziestwo - [*] [*] [*]
: ndz maja 31, 2009 4:13 pm
autor: pin3ska
Nina pisze:Kurde, dziwne. Do czego porównałabyś strukture tego paskudztwa? Jakie jest w dotyku, poza tym, że przyrośnięte?
Miejsce, co tu dużo mówić, beznadziejne

no wlasnie ciężko powiedzieć. Nie ma to regularnego kształtu. Najogolniej mowiąć składa sie to jakby z dwóch owalnych, zrosniętych ze sobą duzych kulek/owali. Jest twarde. Ta twardosc jest podobna jak twardosci napietego mocno mięsnia. Wydaje mi sie, ze powierzchnia tez nie jest całkiem gładka, ale to moze mi sie wydawać. Probowałam wymacac teraz czy dam rade okreslić, gdzie to sie konczy, ale niestety nie wyczuwam konca...
A miejsce rzeczywiscie straszne...
Re: Moje kochane badziestwo - [*] [*] [*]
: pn cze 01, 2009 1:41 am
autor: *Delilah*
Paniś slodziaczek...
A robiliscie RTg tego paskudztwa, czy nadaje sie toto do operacji

?
Re: Moje kochane badziestwo - [*] [*] [*]
: pn cze 01, 2009 11:54 am
autor: susurrement
jaka poczciwa klucha..
kurcze, bidulek z tym guzem..
proszę wycałować w brzusio ode mnie pięknego albinoska!

Re: Moje kochane badziestwo - [*] [*] [*]
: pn cze 01, 2009 3:49 pm
autor: pin3ska
Własnie trwa operacja

Bardzo prosimy o kciuki!!!
Na zdjęciu nic konkretnego nie wyszło, ale z "macania" wyglada, ze moze byc zaatakowana tchawica

Mozeny sie spodziewac w najlepszym wypadku ropnia, a w najgorszym czegos nieoperacyjnego i tego, ze to było nasze ostatnie spotkanie....
Poryczałam sie u weterynarza. Na szczescie akurat wyszedł z pokoju

Re: Moje kochane badziestwo - [*] [*] [*]
: pn cze 01, 2009 3:50 pm
autor: merch
trzymam kciuki
Re: Moje kochane badziestwo - [*] [*] [*]
: pn cze 01, 2009 3:55 pm
autor: Babli
Trzymam kciuki! Musi być dobrze..
Re: Moje kochane badziestwo - [*] [*] [*]
: pn cze 01, 2009 3:56 pm
autor: odmienna
...jejku! trzymam, mocno trzymam kciuki...
Re: Moje kochane badziestwo - [*] [*] [*]
: pn cze 01, 2009 4:23 pm
autor: Anka.
Smutne, że szczurki muszą przechodzić przez takie coś
Kciuki dla Panika i dla Was
Re: Moje kochane badziestwo - [*] [*] [*]
: pn cze 01, 2009 5:52 pm
autor: Magamaga
Pin, i jak?
Re: Moje kochane badziestwo - [*] [*] [*]
: pn cze 01, 2009 6:01 pm
autor: pin3ska
Jestesmy w komplecie

Bardzo jest pocięty, ale żyje
To był wielki ropień. Miał dwie jamy (wyczuwałam dwie kulki). Niestety nie udało sie go oczyscić do konca, bo sięga gdzies w głąb szyi i musiało troche martwych tkanek zostac

Mamy jednak nadzieje, ze to sie samo oczysci, bo Panik na zostawiony w szyi taki sączek, zeby paskudztwo miało jak wypływac. Podobno została tam wielka dziura. Sporo tkanek zostało wyskrobanych, ale samej sciany ropnia nie mozna było wyciąć wlasnie z powodu tego, ze sięga gdzies daleko, daleko w głąb. Niestety moze sie odnawiac, bo nie wiadomo jaka jest jego przyczyna.
Z uchem widocznego połączenie nie ma, ale niczego nie mozna wykluczyć.
Co te wstrętne ropnie tak nas atakują...
Re: Moje kochane badziestwo - [*] [*] [*]
: pn cze 01, 2009 6:03 pm
autor: Nina
Łaaa, wysłałam w tym samym momencie
To super
I oby sie nie odnawiało i szybko goiło

Re: Moje kochane badziestwo - [*] [*] [*]
: wt cze 02, 2009 7:17 am
autor: odmienna
ufff! dzielny Panik.

Re: Moje kochane badziestwo - [*] [*] [*]
: wt cze 02, 2009 7:48 am
autor: Babli
Dzielny, dzielny...

Przekaż, że wszyscy tutaj się o niego troszczymy [po swojemu, na odległość

], i żeby się nie dał!
Re: Moje kochane badziestwo - [*] [*] [*]
: wt cze 02, 2009 2:11 pm
autor: kabi
Świetnie, że albinek dał radę ! Silny z niego szczurek! Szkoda, że nie udało się Niebieskiemu...biedaczek. Życzę zdrówka wszystkim ogoniastym...aha i uściskaj ode mnie Filipka, Maćka, Cynamonka ,Imbira i Paska! 8-go kończą roczek
