Strona 48 z 52
Re: Kruszek, 2 miesiące, guz.
: wt lut 02, 2010 9:58 pm
autor: pin3ska
Zresztą nawet jakbys chciala oddac Charliego to skoro wybrałas taka droge to myslisz ze ktos go wezmie i narazi swoje szczury? Raczej wątpie. Jakby zamknełas sobie droge w tym kierunku moim zdaniem.
Re: Kruszek, 2 miesiące, guz.
: wt lut 02, 2010 10:27 pm
autor: Ogoniasta
Myślę podobnie jak pin...strasznie przykro, że straciłaś kolejną kochaną istotkę...ale powinnaś pomyśleć o Charlim.
Za dużo tej niewyjaśnionej śmierci u Ciebie. Pewnie, że wszystkie mogą być tragicznym zbiegiem okoliczności, ale czy na pewno? No właśnie...pewności nie ma. Ja w każdym razie, chyba spać po nocach bym nie mogła.
Trzymaj się!
[*] dla Kruszka

Re: Kruszek, 2 miesiące, guz.
: śr lut 03, 2010 12:14 am
autor: zalbi
alken pisze:
ale co, ingerencja sił nadprzyrodzonych?
czy co, jakieś nie wiem, promieniowanie, żyły wodne, azbest
nie, ale np małe robaczki typu roztoczy - nie wiem jak to się nazywa, w każdym razie w przeciągu roku zatruły pół rodziny znajomych i wybiły wszystkie zwierzęta. żyły sobie na ścianach, na suficie, w murach. widocznie pod wpływem światła uv czy czegos takiego, nie pamiętam juz. chcąc sie ich wyzbyc musieli zrobic remont totalny, wyburzyc ściany itd.
Re: Kruszek, 2 miesiące, guz.
: śr lut 03, 2010 1:37 am
autor: pin3ska
zalbi, to co opisujesz raczej rzadki przypadek... Tutaj była juz mowa o zagryzieniach i guzach - to raczej nie wina zył wodnych ani roztoczy, szczegolnie to pierwsze. A Charlie i koty mają sie dobrze przecież. I mam nadzieje, ze tak zostanie.
Re: Kruszek, 2 miesiące, guz.
: śr lut 03, 2010 2:20 am
autor: zalbi
ale mi nie chodzi o roztocza. to są też jakieś zyjątka tylko nie wiem jak się nazywają. i aktywne są zwłaszcza w nocy.
mozliwe, że zagryzienia to powód osłabienia - chęc wyeliminowania słabszego - natura.
ja w obawie o resztę zwierząt i o domowników zrobiłabym jednak cos... ale to sprawa indywidualna.
Nieja zrobi jak będzie chciała, trzymam kciuki żebys doszła do siebie...
Re: Kruszek, 2 miesiące, guz.
: śr lut 03, 2010 2:48 pm
autor: susurrement
zalbi pisze:ja w obawie o resztę zwierząt i o domowników zrobiłabym jednak cos... ale to sprawa indywidualna.
ok, ale co na przykład?
poradźmy jej coś..
Re: Kruszek, 2 miesiące, guz.
: śr lut 03, 2010 2:54 pm
autor: pin3ska
Moze nie brać zwierząt poki nie znajdzie sie realna przyczyna, a nie zrzucać wine na fatum?
Ja bym poradziła odkopać ciało i na sekcje lecieć do Iwaszkiewicza, bo on wykonuje sekcje gryzoni.. Jest mroz i ciało jest dobrze zakonserwowane, jak w zarazarce.
Re: Kruszek, 2 miesiące, guz.
: śr lut 03, 2010 3:12 pm
autor: susurrement
ale teraz po narządach nie będzie już wiele widać; sekcja w tej chwili nie ma już sensu.
myślałam raczej o przebadaniu mieszkania tzn pobraniu np wymazu ze ścian? nie wiem sama. nie znam się na tym. ale jeśli coś jest w mieszkaniu to można by jakoś pobrać próbki. tylko jak..?
Re: Kruszek, 2 miesiące, guz.
: śr lut 03, 2010 3:14 pm
autor: pin3ska
Nieja mowila ze juz to zrobiła po tamtej masowej smierci i ze wysyłała do jakiegos laba za granice, gdzie zrobili na rpobkach wszystkie mozliwe badania. Tak powiedziała. Nie wiem czy nawet o kawałkach mebla nie wspomniała nawet.
Re: Kruszek, 2 miesiące, guz.
: śr lut 03, 2010 3:15 pm
autor: pin3ska
próbkach* miało być
Re: Kruszek, 2 miesiące, guz.
: śr lut 03, 2010 3:16 pm
autor: pin3ska
A poza tym jesli komus zależy na poznaniu przyczyny smierci to co szkodzi wysłać na sekcje? Moze akurat cos wyjdzie ...
Re: Kruszek, 2 miesiące, guz.
: śr lut 03, 2010 3:18 pm
autor: lavena
Można też pobrać próbki z kilku miejsc w domu i zanieść do badania np. do sanepidu. Może to jakaś bakteria albo inne cholerstwo.
A sekcja to pierwsza i podstawowa sprawa.
Wrażliwość wrażliwością... Każdy z nas przeżywał tu śmierć swoich zwierząt więc doskonale rozumiemy o jakie emocje i uczucia chodzi ale nie dajmy się zwariować. Nieja ja bym wolała w Twoim temacie czytać o tym jak Ci szczurki zdrowo rosną a nie stawiać kolejne świeczki.
Re: Kruszek, 2 miesiące, guz.
: śr lut 03, 2010 3:20 pm
autor: lavena
Edycjo wróć...
Wow... były robione badania i co? Nieja nic nie wykryto?
Re: Kruszek, 2 miesiące, guz.
: śr lut 03, 2010 3:23 pm
autor: susurrement
przypominam Wam, że kiedy odeszły pierwsze cztery szczurki to dwa z nich miały robioną sekcję, która nic nie wykazała.
także tak się tą sekcją nie podpierajcie.
poza tym jeśli to coś skomplikowanego to sama sekcja nie wystarczy, trzeba by pobrać próbki i wysłać do badania a to naprawdę kwestia dużych pieniędzy.
Re: Kruszek, 2 miesiące, guz.
: śr lut 03, 2010 3:35 pm
autor: pin3ska
susu, przypominam ci, ze Nieja mowiła, ze probki WSZYSTKIEGO były wysłane na badania ZA GRANICE i jak mowila Nieja porobiono nawet takie badania ktorych w Polsce sie nie wykonuje. To jej słowa w rozmowie ze mną! Więc zapewne badania ktore przeprowadza sanepid tez były zrobione. Prawda?
Susu, a co z ciebie taka przeciwniczka sekcji sie zrobiła? Dwa miały, ale dwa nie miały - dlaczego?
A u ktorego lekarza była była sekcja? Najlepiej na gryzoniach zna sie chyba Iwaszkiewicz tutaj.
Czy susu mam rozumiec, ze jestes za tym, zeby ukręcic tej sprawie łeb? A jak pojawi sie następne zwierze i znowu umrze, to co?