Strona 48 z 69
Re: Moja Frytka,Beata i Farbka
: sob lis 06, 2010 6:12 pm
autor: Paul_Julian
Jesli rozdzieli - to nie powinny.
Re: Moja Frytka,Beata i Farbka
: sob lis 06, 2010 6:13 pm
autor: Blanny
Jeśli rozdzieli
Ł, jak nie rozdzielił do tej pory albo dalej je puszcza razem, to skończy się to tylko w jeden sposób.

Re: Moja Frytka,Beata i Farbka
: sob lis 06, 2010 6:56 pm
autor: Axen97
Puszczam je razem tylko pod moim okiem.I mamy z Pendzlem(mama chce,żeby nazywał się Farbek<niech jej będzie>) - Farbkiem taką wspólną zabawe:Jest w dużej klatce,jha go gonie ręką,a on ucieka.Potem go przewracam na plecy(nie trzymam)a ten ucieka skaczącz.Czasami go też leciutko podrzuce

.Uwielbia tą zabawe,ale jak ma dosyć to zaczyna siedzieć w miejscu,albo ucieka popiskując.
A jego zachowanie jest troche dziwne - wchodzi pod Frytke i Beate,albo liże im odbyty.Co to znaczy?
Re: Moja Frytka,Beata i Farbka
: sob lis 06, 2010 7:02 pm
autor: noovaa
Ja też jakoś jestem przekonana że niedługo będzie "Ratunku, urodziły mi się maluchy" ...
Re: Moja Frytka,Beata i Farbka
: sob lis 06, 2010 8:59 pm
autor: Flaumel
Puszczam je razem tylko pod moim okiem.
ZA NIC W ŚWIECIE NIE PUSZCZAJ ICH RAZEM!
Tyle. Na więcej cierpliwości nie mam. Może jednak zastanów się za oddaniem ZANIM będziesz miał maluchy?
Re: Moja Frytka,Beata i Farbka
: sob lis 06, 2010 10:08 pm
autor: Annika
Już widzę następny post:" urodziły się maluchy, ale mają JUŻ 2 tygodnie, więc oddałem je do zoologicznego, bo mama nie zgodziła się na oddanie do adopcji na forum".
Re: Moja Frytka,Beata i Farbka
: sob lis 06, 2010 10:09 pm
autor: alken
ciekawe jak zapobiegniesz tym swiom pilnowaniem, żeby w końcu ich nie pokrył, jak stosunek seksualny u szczurów trwa parę sekund.
Re: Moja Frytka,Beata i Farbka
: sob lis 06, 2010 10:11 pm
autor: Axen97
Ale przecież w 1 s. nie dojdzie do zapłodnienia!Po za tym chyba jeszcze nie to mu po głowie chodzi,tylko zabawa,psocenie i odkrwanie świata.
No i gdzie go oddam - do zoologa?Znacie zdanie mojej mamy na temat oddawania (na forum i do zoologa)

.
Ale w tym pięknym,malutkim szczurku siedzi jakiś diabełek

.
Już widzę następny post:" urodziły się maluchy, ale mają JUŻ 2 tygodnie, więc oddałem je do zoologicznego, bo mama nie zgodziła się na oddanie do adopcji na forum".
2 tygodnie?!Za nic w świecie....
Re: Moja Frytka,Beata i Farbka
: sob lis 06, 2010 10:16 pm
autor: noovaa
A co mama zrobi z 16stką maluchów ? Owszem w 1 s może dojść do zapłodnienia...
A może mama celowo to robi ? Pieniędzy Wam brakuje... może na obiad będzie ?
Re: Moja Frytka,Beata i Farbka
: sob lis 06, 2010 10:16 pm
autor: alken
dziecko, miałeś ty biologię, uważałeś na lekcji? każdy stosunek seksualny to możliwość zapłodnienia, a zapłodnieniu już nie zapobiegniesz jak dojdzie do stosunku. biorąc pod uwage że samica ma rujkę co parę dni i wtedy chętnie dopuszcza samca pierwsze podejście moze okazac się trafionym.
Re: Moja Frytka,Beata i Farbka
: sob lis 06, 2010 10:18 pm
autor: Paul_Julian
Axen97 pisze:Ale przecież w 1 s. nie dojdzie do zapłodnienia!Po za tym chyba jeszcze nie to mu po głowie chodzi,tylko zabawa,psocenie i odkrwanie świata.
Nie. Podstawowym celem kazdego zwierzęcia jest przedłuzenie swojego gatunku. Skoro mówimy, ze moze dojśc do stosunku w kilka sekund to znaczy , ze moze. Odwrócisz sie, pójdziesz na siku, cokolwiek.
Nabierz trochę rozumu wreszcie.
Mozesz go oddac na forum, po to jest.
Re: Moja Frytka,Beata i Farbka
: sob lis 06, 2010 10:29 pm
autor: Lusia
tak czytam i czytam te wszystkie wypowiedzi. i nie moge nadal zrozumieć czym kierują sie tacy bezmyślni ludzie.
chęcią prowokacji zeby było o czym pisać w watku zwby ciszy nie było ?, czy totalną nie wiedza na temat zwierząt jakie sie posiada w domu? a moze checia pochwalenia sie czymś (w sumie to nawet pojecia nie mam czym by tu mozna sie chwalić )
twarde stawianie na swoim i nie dopuszczanie mysli ze mozna sie mylić. wszystko jest dziwne, i dziwni są ludzie i ja chyba ich nigdy nie zrozumiem.
To wszystko jest jak walka z wiatrakami te pseudohodowle,i ci ludzie ktorzy nie potrafia zrozumiec prostych rzeczy, i nie umieja sie przyzna do błędów jakie popełnili i popełniają itp itd.
trudno mi jest napisać to co pozmysle. ale mam nadzieje ze nie wyszedł jakiś misz masz;]
Re: Moja Frytka,Beata i Farbka
: ndz lis 07, 2010 12:10 am
autor: Axen97
dziecko, miałeś ty biologię, uważałeś na lekcji? każdy stosunek seksualny to możliwość zapłodnienia, a zapłodnieniu już nie zapobiegniesz jak dojdzie do stosunku. biorąc pod uwage że samica ma rujkę co parę dni i wtedy chętnie dopuszcza samca pierwsze podejście moze okazac się trafionym.
Miałem tylko wstęp do tego

.
Ja nigdzie nie wychodze,jak ich pilnuje.Nawet na sekunde nie zostawiłem ich samych.Jak jest jakaś zadyma w puszcze czy gdzieś indziej odrazu interweniuje.
Ale nie jestem pewien na 100% czy to samiec.Prosze o jakieś dokładne zdjęcia,bo w porównaniu do Frytki i Beaty to(łono-jajka...coś

)coś wygląda prawie tak samo.
Re: Moja Frytka,Beata i Farbka
: ndz lis 07, 2010 12:23 am
autor: Blanny
alken, on nawet biologii nie ma, tylko przyrodę pewnie.
To Ty powinieneś nam dać zdjęcia jego organów płciowym, a nie my Tobie. Jak wrzucisz zdjęcia jego 'spodu', to możemy Ci powiedzieć jakiej jest płci.
Poza tym, wiesz, że skoro 'jest jakaś zadyma', to w ciągu sekundy tej zadymy on może je zapłodnić? Wiesz ile takich przypadków było na forum? MNÓSTWO.
Re: Moja Frytka,Beata i Farbka
: ndz lis 07, 2010 12:27 am
autor: Axen97
Ale to są zadymy z powodu:Tu jest ciasno,nadepnęłaś mi na ucho,ugryzłaś mnie,wyiskałaś mnie na siłe.Nie wiem dlaczego,ale jak mała znajdzie się w ciasnym pomieszczeniu z innym szczurem lub moją ręką to zaczyna piszczeć.Może ma klaustrofobie?
Mam BIOLOGIE,ale nie mieliśmy narazie NIC o zapładnianiu zwierząt.Tylko tyle,że są żyworodne i jajorodne

.
Ok,jutro wstawie.