Strona 49 z 52

Re: Czapeczkowo czyli nielegalne szczury

: ndz lut 06, 2011 10:41 pm
autor: Izabela
Czapeczkowo zmieniło adres zamieszkania, teraz ma ich kilka, najwyższa pora je przedstawić :)

- Gerwazy, Gabriel, Gregory, Hipolit, Hilary, Szymon oraz Pan I zwany Felusiowym Dzieciem pojechali do Warszawy, do Ajlii
- Federico, Protazy oraz Olaf zamieszkali u Ivy w Gliwicach
- Holendro-Duńczyki (czwórka samców po domowemu zawsze bezimienna, ja z kolei zawsze nazywałam je Miśkami) adoptowała również Iva
- Joel vel Krówek znalazł ciepły kąt u dr Jałonickiej-Rzepki w Warszawie
- Tadzikowi oferowała swoje serce Margo w Warszawie
- Karol, Ohio, Lando i Naboo pojechali również do Warszawy, do Sebastiana
- Leoś zamieszka już niedługo w Białymstoku u Nakashy, teraz jest jeszcze przez moment u Sebastiana
- Żytnie Ziarnko (czyli Ziarko) zamieszkał z mamą Basi, w Lublinie
- 4 samice – Helenka, Gabrysia, Havanka i Ontario - wywiezione do Warszawy z podejrzeniem ciąży już tam zostały, u Stasia i Małgosi
- pozostałe samice ze stada czyli Felisia, Pela, Irenka, Jadźka (zwana Krówką), Zubejda (czyli Zuba) oraz Aayla zostały w Lublinie ze mną
- dwaj seniorzy Rolfik i Edgarek mieszkają również u mnie
- 3 maluchy Petra, Pola i Paja (imiona nadane już przeze mnie) zostały także ze mną.

Dziękuję wszystkim za pomoc. Za stworzenie tym osieroconym tak nagle szczurom nowego domu, za ofiarowanie im czasu, pieniędzy a przede wszystkim serca. Mam nadzieję, że będą u Was szczęśliwe, a i Wy zaznacie szczęścia z nimi.

Zapraszam nowe domki do pisania w temacie, jestem przekonana, że merch nie będzie miała tego za złe, wręcz przeciwnie, przecież chce wiedzieć, co u jej skarbów słychać :)

Re: Czapeczkowo czyli nielegalne szczury

: ndz lut 06, 2011 10:56 pm
autor: Anka.
Izabela, jesteś wielka za ogarnięcie tego!
Merch pewnie ucieszyłaby się z nowych domków.

Re: Czapeczkowo czyli nielegalne szczury

: ndz lut 06, 2011 11:06 pm
autor: alken
koniecznie musicie pisać bo będę Was prześladować skoro wiem kto do kogo trafił >:D

a te najmniejsze na P to chyba nie debiutowały jeszcze w tym temacie? ;)

Re: Czapeczkowo czyli nielegalne szczury

: ndz lut 06, 2011 11:35 pm
autor: Nietoperrr...
To teraz merch wszędzie będzie miała swoich szczurzych wysłanników i będą jej kablować po kryjomu!!! ;D
Gratulacje za tak szybkie ogarnięcie wszystkiego...

Re: Czapeczkowo czyli nielegalne szczury

: pn lut 07, 2011 8:31 am
autor: Licho
No to ja pogratuluję nowym domkom doszczurzenia, skoro już sa oficjalne ;)

Re: Czapeczkowo czyli nielegalne szczury

: pn lut 07, 2011 11:49 am
autor: Jessica
gratulUje :-*
ogromny pokłon w Twoją stronę IZABELO

Re: Czapeczkowo czyli nielegalne szczury

: pn lut 07, 2011 9:47 pm
autor: Izabela
Dziękuję wszystkim za miłe słowa, wydaje mi się, że zrobiłam wszystko, co w tej sytuacji mogłam zrobić, ale zasługa leży przede wszystkim po stronie osób, które zdecydowały się wziąć do siebie szczurasy, bez nich nie dałabym rady :)

Najmniejsze "P" nie miały jeszcze okazji się przedstawić, obiecuję nadrobić wszelkie zaległości, ale to jeszcze chwilę potrwa ;)

Re: Czapeczkowo czyli nielegalne szczury

: wt lut 08, 2011 9:48 am
autor: Layla
Bardzo się cieszę, że całe stadko ma nowe dobre domki :)

Re: Czapeczkowo czyli nielegalne szczury

: wt lut 15, 2011 4:06 pm
autor: Nakasha
Leoś razem z moimi 2 dziadkami, Axaramem i Cyrankiem. :) Pierwszy wybieg jest bardzo obiecujący, Leoś dał się wyiskać i nie robił problemów. :)

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

Re: Czapeczkowo czyli nielegalne szczury

: wt lut 15, 2011 9:01 pm
autor: Izabela
Przed momentem napisałam to na spsie, ale pomyślałam, że tutaj też są zdjęcia, nie myliłam się. I piszę to samo:

O jezu, Nakasha, miód na moje serce wlałaś :-* Nawet nie wiesz, ile to dla mnie znaczy. Może głupio tak mówić, ale to znaczy dla mnie tyle, że śmierć Basi nabiera innego wymiaru, bo w jakimś minimalnym chociaż stopniu nie poszła na marne. Bo dla tego jednego szczura życie nabrało sensu. Niesamowite, jak czasami zmienia zmiana warunków ;D

Re: Czapeczkowo czyli nielegalne szczury

: wt lut 15, 2011 9:13 pm
autor: szczurzyca.
gratuluję i podziwiam Cię Izabelo! :-*

Re: Czapeczkowo czyli nielegalne szczury

: wt lut 15, 2011 10:30 pm
autor: sasza&masza
Wspaniale;) Tak Izabela jest świetna!:)

Re: Czapeczkowo czyli nielegalne szczury

: ndz kwie 17, 2011 7:21 pm
autor: IVA
Mija kolejny miesiąc jak są u mnie chłopaki Basi. Kiedy pisałam o nich to forum było nieczynne, więc dokładny opis zamieściłam na SPS-ie. Mam co prawda wszystko zapisane ale post jest bardzo długi a myślę, że osoby interesujące się losami ogonków Merch przeczytały o nich, tak samo jak i o chorobie Kacperka. I to jest największy nasz problem. Po początkowej poprawie, niestety stan Kacperka się pogarsza. Myślę że zrobiliśmy wszystko co było można. Zarówno Kacperek jak i całe moje i Basi stadko zostało przeleczone przeciwbakteryjnie jak i przeciwpasożytniczo. Kacperek oprócz tego otrzymywał sterydy. Po leczeniu przez około miesiąc było nieźle. Kacperek zachowywał się jak w chwili przybycia do nas czyli krążył po mieszkaniu, czasem miał zawieszki ale sam jadł. Widać było, ze choroba się rozwija ale ciągle mieliśmy nadzieję. Jakieś 3 tygodnie temu jego stan pogorszył się. Kacperek zrobił się nadaktywny, biega bez celu aż się zmęczy, samodzielnie niewiele je, mocno schudł. Już wcześniej podejrzewaliśmy zarówno my jak i weterynarze, że to może być guz mózgu, patrząc teraz na rozwój choroby coraz mocniej się w tym upewniamy. Na razie Kacperek dostaje środki przeciwbólowe, witaminy z grupy B, nootropil. Poza tym dokarmiam go strzykawką, a jedzonko jest wymieszane z convalescent diet. Wiemy, że niedługo będziemy musieli się z nim pożegnać ale na razie nie chcemy o tym myśleć.
Poza tym u Rysia (Frederico) coraz rozwija się niedowład tylnych łapek. Chłopak jednak nie daje się starości i stale jest w ruchu gdy tylko ich stadko jest na wybiegu. Co prawda częściej odpoczywa ale jego aktywność jest godna podziwu. Ferduś - brat Rysia - jest znacznie mniej aktywny, też ma niedowład tylnych łapek ale do tego problemy z nerkami.
U Prota jeden z guzków na brzuchu okazał się jednak ropniem i został oczyszczony, drugi niestety ciągle się lekko sączy. Prot jest mało aktywny, na wybiegu dużo odpoczywa, przesypia. Ciągle ściera się z Olafem, który jak na swój wiek jest w znakomitej kondycji. Ogólnie rzecz biorąc "geriatria" ma się nie najgorzej ;)
Misiu, Miluś i Wania to ogromne grubasy. Staramy się ich odchudzić a w zasadzie to jak, bo R ciągle podsuwa im dropsiki. Odchudzanie jest jednak trudne, bo jak miski są puste to chłopcy rzucają nimi w klatce a na spacerach siedzą na nogach R i żebrzą. Najgorzej w Wania który waży już ponad 1150 g ale na szczęście jest jeszcze ruchliwy. Pozostali są od niego sporo lżejsi ale i tak duzi z nich chłopcy.

Re: Czapeczkowo czyli nielegalne szczury

: pn kwie 18, 2011 7:59 pm
autor: Nakasha
Kwietniowy Leoś:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Re: Czapeczkowo czyli nielegalne szczury

: wt kwie 19, 2011 5:29 pm
autor: Izabela
Umilkłam, ale jakoś mnie to wszystko zaczyna przygniatać coraz bardziej, nie mam siły na pisanie...

Czapeczkowo się kurczy... Od odejścia Basi 6 szczurów nas pożegnało, w ciągu 3 miesięcy już 6...

Ela – 23.08.2008 - 11.01.2011
Odeszła nagle, po cichutku, jeszcze w merchowym domu, nie chciała zmian w swoim życiu, poszła za Basią...

Edgar – 23.08.2008 – 28.02.2011
Tak o tym napisałam na spsie, tutaj jakoś nie dotarłam wtedy:

„Niby wiedzieliśmy, że to nastąpi prędzej czy później, ale w sumie nie spodziewaliśmy się tego teraz - nie dawał żadnych konkretnych objawów chorobowych. Był staruszkiem, z wielkim niedowładem tylnych łap i troszkę spracowanym sercem, ale żył sobie powolutku. I nagle w niedzielę wieczorem osłabł bardzo, apetyt stracił (niby jadł z palca, ale samemu to już nie), spanie mu było tylko w głowie. Wczoraj rano jeszcze zjadł jogurt z lekami, ale też był bardzo osłabiony. Po powrocie z pracy zauważyłam, że nie trzyma temperatury, dogrzewałam go, próbowałam podać coś jeść, pić, ale już nic nie przyjmował. Na steryd nie zareagował. Zmarł wieczorem wtulony w dłonie moje i Zbyszka. Miał 2 lata, 6 miesięcy i 5 dni. „ ...

Joel – 13.08.2009 – 03.2011
W pierwszej połowie marca dr Ania go uśpiła, nie było sensu go dalej męczyć. Guz, który cyklicznie odrastał, w pewnym momencie dał przerzuty – reszta potoczyła się błyskawicznie. Gdy widziałam go 03.03. był szkielecikiem z guzami w całej jamie brzusznej. Jakiś tydzień poźniej choroba zaatakowała płuca, Joel się dusił, nie było dla niego ratunku. Dr Ania mówiła, że gdy go otworzyła guzy były wszędzie, nawet w pęcherzu moczowym. Joel miał rok i prawie skończone 8 miesięcy...

Rolfik – 18.08.2008 – 31.03.2011
Bałam się strasznie o niego, gdy odszedł Edgar, miał widoczny kryzys psychiczny. Rozruszały go trochę i chyba pomogły odzyskać wolę życia 2 maluchy Pariscope, które były u mnie na tymczasie i które wypuszczałam na spacer właśnie z Rolfikiem (dorosłe szczury nie chciały się z nim integrować). Po wyjeździe maluchów jego stan psychiczny na szczęście się nie pogorszył, zresztą poświęcałam mu każdą wolną chwilę, głaskaliśmy się, karmiliśmy, iskaliśmy. Ale wszystko się kiedyś kończy – pod koniec marca serduszko Rolfika było w coraz gorszym stanie, szczur męczył się coraz bardziej, dusił się coraz częściej. Pod koniec brał 5 leków 2 razy dziennie, zaczął być problem z ich podawaniem, apetyt mu siadał. 30.03 ledwie wmusiłam w niego trochę jedzenia, 31.03 już mi się nie udało. O godzinie 20 podjęliśmy decyzję i pojechaliśmy do lekarza... Rolfik miał 2 lata, 7 miesięcy i 13 dni. Ma mogiłkę tuż obok Edgarka, znowu są razem...

Hipolit (19.05.2009 – 30/31.03.2011) i Szymon – (? - 30/31.03.2011)
W tym samym czasie, dzień po dniu (nie wiem, który kiedy, nie odróżniałyśmy ich) odeszły znienacka dwa siamkowe dumbolce u Ajlii. Nie dawały wcześniej żadnych objawów choroby, to był szok dla wszystkich. Prawdopodobnie zabrały ich sprawy sercowe – koniec marca to w ogóle był chyba koszmar dla sercowców, Ajlii straciła wtedy jeszcze jednego kochańca, leczonego od dawna na serce, a jej pani doktor swoją samiczkę. Hipolit miał 1 rok, 9 miesięcy i 11/12 dni. O Szymonie nic nie wiem, niestety, ale wydaje mi się, że był trochę młodszy. Tak czy inaczej obaj nie mieli jeszcze 2 lat...

Nie wiem, co dzieje się u chłopaków Ivy i Margo, ale jak się nie odzywają to mam nadzieję, że wszystko dobrze...

Zdjęcia Edgara i Rolfika ; jeśli Ajlii ma jakieś fotki dumbusiów, to proszę o wklejenie, to ostatnie pamiątki...

Razem:
Obrazek

Edgar:
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Rolfik:
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

I już ich nie ma
Obrazek