Strona 49 z 52

Re: Kruszek, 2 miesiące, guz.

: śr lut 03, 2010 3:40 pm
autor: pin3ska
Mysle, ze co niektorym umkneła najwazniejsza sprawa - śmierć wielu młodych zwierzaków w niewyjaśnionych okolicznościach. To chyba sie tu liczy, a nie czyjas wrazliwosc czy niewrażliwosc.

A skoro Nieja nie potrafi znalesc przyczyny, to powinna byc na tyle odpowiedzialna, zeby nie brać kolejnych zwierząt skoro tak seryjnie umierają. Bo fatum jako przyczyna do mnie nie przemawia.

Re: Kruszek, 2 miesiące, guz.

: śr lut 03, 2010 3:56 pm
autor: pin3ska
No tak, juz doczytalam i przypomnialam sobie dlaczego tylko 2 mialy sekcje, ale to nie zmienia faktu, ze tamte mialy, a co z innymi, ktore zgineły po nich? Trzeba znalesc realny powod ich smierci.

Re: Kruszek, 2 miesiące, guz.

: śr lut 03, 2010 4:29 pm
autor: Zyzia
Tak sobie czytam i czytam...
Fatum, mozna wierzyc, mozna nie wierzyc. Jako przyklad podam mojego sasiada z jednej klatki, u ktorego psy odchodzily miedzy szostym a dziesiatym miesiacem zycia. Zrobil padania sobie, swojej dziewczynie z ktora mieszkal, wysylal probki z domu, badal jedzenie i karme. Sasiedzi nawet jakies sluzby powiadomili bo podejrzewali, ze sie nad psami zneca i dlatego mu zdychaja. Sekcje nic nie wykazywaly. Pierwsze psy mial ze schroniska, potem mial chyba dwa lub trzy rodowodowe. A psiaki wygladaly jakby po prostu zasnely i juz sie nie obudzily. Nie mogac sie z tym pogodzic, przeprowadzil sie do innego mieszkania i teraz ma juz szescioletniego psiaka. Nowi wlasciciele "pechowego" mieszkania zwierzat nie maja. I tajemnica nie zostala wyjasniona.

Kiedy ja chowalam swojego ukochanego psa wiedzialam dlaczego odszedl. Byl ciezko chory od szczeniaka, ciagle na lekach i na diecie. Wiec sekcja nie byla potrzebna. Ale w takiej sytuacji chyba jednak bym poszla do weta, tak dla zaspokojenia wlasnej ciekawosci. Z drugiej strony zycie czasami takie figle nam plata i trzeba sie z tym pogodzic.

Trzymaj sie Nieja, wysciskaj Charliego.

Re: Kruszek, 2 miesiące, guz.

: śr lut 03, 2010 4:48 pm
autor: pin3ska
To zaczyna być absurdalne, naprawde.

Generalnie chodzi o to, ze skoro nie dało sie znalesc przyczyny, to po co przynosić kolejne zwierzeta? Jak mowi lavena: albo znalesc realną przyczynę, albo zrezygnowac ze zwierząt.

Re: Kruszek, 2 miesiące, guz.

: śr lut 03, 2010 5:21 pm
autor: ol.
Możliwe jest, że te wszystkie śmierci nie mają wspólnej przyczyny i nie wyjaśni się ich badając mieszkanie. Tylko sekcja mogłaby spróbować cokolwiek wyjaśnić.
Stadko mógł zabrać wirus, czy chomika również ? Dwa ostatnie szczurki były niebieskie z pseudohodowli, myślę, że ci rozmnażacze chcąc uzyskać pożądany kolor nie przebierali specjalnie w genach, oba małe mogły być mocno obciążone dziedzicznie, kto wie z jak silnego imbredu.
Ale oczywiście teraz to tylko gdybanie na zgliszczach świata Charliego. Sama nie wiem co bym w tej sytuacji robiła.

Jednak guzek Kruszka sugeruje przyczynę indywidualną. Ropnie się zdarzają, u młodych szczurków nawet często. Wystarczyło przebadać, żeby ze spokojnym sumieniem muc przygarnąć innego towarzysza dla Charliego. Żeby zaoszczędzić sobie udręki niepewności Nieju.

Re: Kruszek, 2 miesiące, guz.

: czw lut 04, 2010 7:22 pm
autor: Berdog
Po zagranicznych forach krąży opinia że Niebiesczaki mają bardzo osłabiony układ odpornościowy i wszelkiego rodzaju choroby przyklejają się do nich jak muchy do lepu.

Trzymaj się Nieji

Kruszek [*]

Re: Kruszek, 2 miesiące, guz.

: pt lut 19, 2010 2:55 pm
autor: Shy_Lady
no i tak jak myślałam, Nieja się nie odezwie przez dłuższy czas... tragedia tragedią (ja sama pożegnałam szczura a nikt nie rozczulał się nade mną jak nad dzieckiem ze stłuczonym kolanem ). I co dalej? Kolejne zwierzęta będą przybywały? Jakieś wieści??

Re: Kruszek, 2 miesiące, guz.

: pt mar 05, 2010 12:02 pm
autor: Naixinka
Nieja i co z Charlim? Cisza w temacie się zrobiła, a ja ciekawa jestem jak tam maluch się ma.

Re: Kruszek, 2 miesiące, guz.

: śr mar 10, 2010 9:34 am
autor: Shy_Lady
hallo... Taką ciszą tylko możesz sobie zaszkodzić... Co z Charlim? Oddajesz go czy szukasz kolejnego malucha który umrze w niewyjaśnionych okolicznościach?

Re: Kruszek, 2 miesiące, guz.

: śr mar 10, 2010 11:57 am
autor: susurrement
Shy, jak masz się tak odzywać to lepiej nic nie mów, hm? daj Nieji spokój..

Re: Kruszek, 2 miesiące, guz.

: śr mar 10, 2010 6:00 pm
autor: Paul_Julian
Wystarczy sprawdzic w profilu Nieji, że dawno jej nie było wogóle na forum, więc nie ma co mówić , że "ciszą sobie zaszkodzi" . Ja sie martwie i o Nieję i o ogony. Gdyby Charlie był pierwszym szczurem, uwierzyłbym , ze wbrew sobie ma jakieś przekleństwo ciązące nad nim. Ale przed nim umarło też kilka ogonów ...i potem też...
To smutne po prostu ...

Nieja , odezwij sie jak zajrzysz.

Re: Kruszek, 2 miesiące, guz.

: śr mar 10, 2010 8:19 pm
autor: pin3ska
Paul_Julian pisze:Wystarczy sprawdzic w profilu Nieji, że dawno jej nie było wogóle na forum
A skad ty to mozesz wiedziec skoro miała opcję "ukryj obecnosć an forum" ? Mogła tu być chocby dzis.

Re: Kruszek, 2 miesiące, guz.

: śr mar 10, 2010 9:42 pm
autor: Paul_Julian
Racja.

Re: Kruszek, 2 miesiące, guz.

: czw mar 11, 2010 8:11 am
autor: alken
Shy_Lady pisze:hallo... Taką ciszą tylko możesz sobie zaszkodzić... Co z Charlim? Oddajesz go czy szukasz kolejnego malucha który umrze w niewyjaśnionych okolicznościach?
zaszkodzić, niby w czym? co was to obchodzi co Nieja zrobi? to jej sprawa i od niej zależy czy będzie chciała pisać o tym na forum czy nie. ::) no chyba, że ten szczur stał się nagle własnością publiczną forum dzięki burzliwej historii :P

Re: Kruszek, 2 miesiące, guz.

: czw mar 11, 2010 8:51 am
autor: Babli
Proszę Was o nie wypowiadanie się dopóki Nieja nam wszystkiego nie wyjaśni. Nie snujmy domniemań.