Strona 49 z 79
Re: Oleśnickie Pandemonium
: sob maja 14, 2011 8:05 pm
autor: ol.
ja dziękuję za przygarnięcie mojego malucha

Re: Oleśnickie Pandemonium
: sob maja 14, 2011 8:44 pm
autor: Nietoperrr...
A ja dziś pzrzelotem miałam okazję sama wymiziać ol.-owe dziecięcie...Taka mini-torpedka z niego!

Mięciutki,śliczniutki i strasznie ufny w stosunku do człowieka,nawet po moim synku pobrykał bez strachu

Re: Oleśnickie Pandemonium
: sob maja 14, 2011 10:14 pm
autor: Afera
Fajnie urządzona klatka, bardzo estetycznie. Podoba mi się.

Ćwirek też słodziutki.

Re: Oleśnickie Pandemonium
: ndz maja 15, 2011 1:35 pm
autor: jordan
Re: Oleśnickie Pandemonium
: ndz maja 15, 2011 1:44 pm
autor: Afera
Widzę, że panowie się polubili. Pasują do siebie.

Re: Oleśnickie Pandemonium
: ndz maja 15, 2011 2:26 pm
autor: mini
Czy on na końcu wskoczył na kamerę?

Podobało mi się to ujęcie z ich perspektywy

Re: Oleśnickie Pandemonium
: ndz maja 15, 2011 3:02 pm
autor: jordan
Skoczyl i wylaczyl...
Re: Oleśnickie Pandemonium
: ndz maja 15, 2011 3:11 pm
autor: ol.
ha ha ! - myszka i misiek
ale kontrast

Re: Oleśnickie Pandemonium
: ndz maja 15, 2011 3:18 pm
autor: mini
jordan pisze:Skoczyl i wylaczyl...
Haha

To potwierdza moją teorię, że szczury: "Robio co chco!"

Re: Oleśnickie Pandemonium
: pn maja 16, 2011 6:47 pm
autor: Nietoperrr...
Michał,strasznie mi przykro...
Wszystko miało być inaczej...
Nie ma już Lucka...
Re: Oleśnickie Pandemonium
: pn maja 16, 2011 7:05 pm
autor: ol.
o matko, zabieg ?...
bardzo mi przykro ...
Re: Oleśnickie Pandemonium
: pn maja 16, 2011 7:45 pm
autor: Nietoperrr...
Może ja napiszę,Lucek był w sumie u mnie i to ja go na zabieg dziś zaniosłam...
Michał musi się chyba ciut otrząsnąć.
Zdrowy,silny,młody szczur,zaufany weterynarz,który policzył dawkę narkozy tak dokładnie,że się śmiałam,ze aż do trzeciego miejsca po przecinku...Mojego Rabarbara mi kastrował,gość naprawdę zaufany i dobry lekarz.
Lucuś pięknie zasnął,zabieg przeprowadzony dokładnie,mała ranka,piękne szycie,już było po wszystkim.Lucek zaczął się budzić i nagle...wziął kilka oddechów i przestał oddychać...Lekarz próbował go jeszcze ratować lekiem na serduszko,ale nic to nie pomogło...
Weterynarz załamany,ja załamana,bo nikt się tego nie spodziewał.Wszystko idealnie,a jednak Lucek odszedł...
Michał...Michał to dopiero musi być załamany...
Re: Oleśnickie Pandemonium
: pn maja 16, 2011 7:59 pm
autor: klauduska
Okropnie przykro

Cudowny szczur z niego był [*]
Leć Lucku i baw się z całą resztą swojego rodzeństwa za TM. Szczególnie wyiskaj ode mnie swojego brata Dumbolka!
co za pechowy ten miot był
już została tylko dziewuszka u saszy&maszy tylko..
Re: Oleśnickie Pandemonium
: pn maja 16, 2011 8:03 pm
autor: Paul_Julian
Smutno

To musiało byc coś genetycznego...

Re: Oleśnickie Pandemonium
: pn maja 16, 2011 9:24 pm
autor: Veerena
[*] Przykro mi...