Strona 49 z 56

Re: Paint it Black

: czw lis 21, 2013 5:36 pm
autor: Bandziornooo
Wreszcie, no to Gratuluję :) Pochwal się jakimiś zdjęciami jutro, może filmikiem z łączenia? :> To będzie ciekawy widok takie 2 malce i BUBUŚ :) haha O0

Re: Paint it Black

: pt lis 22, 2013 12:45 pm
autor: Arau
Obrazek
Oto Nero.

Obrazek
A to Edgar.

Obrazek
Kim jesteś?

Obrazek
Co to za pchła u mojego pańcia?

Obrazek
A taka pchła!

Re: Paint it Black

: pt lis 22, 2013 1:56 pm
autor: IHime
Ojejciu, jakie szkrabiątko! Obrazek

Re: Paint it Black

: pt lis 22, 2013 2:57 pm
autor: valhalla
Czarnule w każdym rozmiarze :D

Re: Paint it Black

: pt lis 22, 2013 3:33 pm
autor: diana24
Strasznie lubię taki porównania ;) malutki brzdąc i dorosły, dorodny samiec :D
Śliczności ;) Gratulacje i zdrówka dla nowych podopiecznych ;) Dla Bubusia oczywiście też ;)

Re: Paint it Black

: pt lis 22, 2013 8:41 pm
autor: Arau
Oj z Nerusiem będą przejścia :P Nienawidzi być brany na ręce, żeby dać temu wyraz udziabał mnie w palec, do krwi. Chwilę później, na moich kolanach próbował mnie użreć w dłoń i to wcale nie delikatnie. Mówi się trudno, oswajamy na siłę - przewalony na plecki (a ciężko utrzymać skubańca, pazurki ma jak małe, piekielnie ostre szpileczki!) i trzymamy. Działa. Co próbuje dziabnąć - bęc. Obrażony jest, ale co zrobić ;)
Co ciekawe i pana na rękach jest grzeczny. Może nie może mi wybaczyć porannego weterynarza? ;P

Re: Paint it Black

: pt lis 22, 2013 10:30 pm
autor: valhalla
Nero to ten większy? A Edgarek to ta pcheła - jak on, daje się miziać? :)
Życzę cierpliwości do gryzaczka :)

Re: Paint it Black

: sob lis 23, 2013 10:58 am
autor: Arau
Tak, to większy. Chyba będziemy mieli inne imię ;) To pan "jestem bardzo poważnym, dorosłym samcem, bój się mnie!". A ja się bezczelnie nie boję, biorę na ręce i bezceremonialnie miziam. Nie jest dzikusem. Na pewno jest wystraszony, zdezorientowany i zaciekawiony nową sytuacją. Najchętniej pozwiedzałby na własną rękę. Oswajanie na siłę przynosi efekty, już nie ucieka tak przed ręką, daje się pomiziać i nie gryzie - czasem tylko delikatnie złapie palec w ząbki, sprawdzając czy jadalny ;)

Obrazek - u pańcia. Dużo miejsca do biegania.
Obrazek - na 20 ujęć wyszło jedno ;)

Edek jest niemożliwy. Tyle energii w tym małym ciałku się kryje... Wybucha jak wulkan, skacze po całym transporterze jak pchła, przewala kumpla, skacze mu po brzuchu, włazi na głowę, gryzie po uszach, przemyka między nogami i zaczynamy od nowa, aż Nero/Bazyl ucieka z piskiem. I tak póki nie padnie gdzie stał ;P Nie boi się niczego, włazi wszędzie. Ostatnio eksplorował tereny pod moją bluzką. Pojęcia nie macie, jak ciężko go było wyciągnąć - przede wszystkim, on NIC nie waży! Jak zastygnie bez ruchu to nie wiadomo gdzie on jest ^^

Obrazek- motorek w dupci, na moment nie stanie w miejscu.

Bubuś jest mocno zszokowany. Odwiedza maluchy i obwąchują się przez kraty. Edek za wszelką cenę usiłuje wsadzić mu palce w oko. Fakt, którego szczur nie potrafi ogarnąć, to jakim prawem jego pan śmierdzi innym szczurem. Z namiętnością obwąchuje miejsca osikane przez młodego. Z taką namiętnością, że gdy podstawiłam mu sprawcę pod nos, Bubuś ostentacyjnie go zignorował, skupiając uwagę całkowicie w wąchiwaniu się w szczocha na koszulce ;P

Obrazek - szok i niedowierzanie!

Ja wiem, że maluchy rosną itd... Ale fakt że w nocy zjadły całą michę suchego i wypiły 50ml wody z wibovitem nieco mnie zaskoczył. A Edek zajadający się Labo wygląda komicznie ;)

Re: Paint it Black

: sob lis 23, 2013 2:12 pm
autor: gosja1
Hahahaha ;D Chłopaki są świetni. Prześliczni.
Ja myślę, że doświadczenia z małymi gnojkami są niepodobne do niczego innego. Totalnie inny poziom energii, niż świat wokół. Miesięczny szczur ma entropię nieskończoną :P
A mina Bubusia powala. Takie totalne WTF? ;D

Re: Paint it Black

: sob lis 23, 2013 11:30 pm
autor: Arau
Słowa tego nie opiszą...
Wpuściłam trójkę do neutralnej klatki. W skrócie - najpierw Bubuś ucieka przed Bazylem/Bakcylem/Nero (nadal w trakcie weryfikacji ;) ). Potem on ucieka przed Bubusiem. A potem obaj spierdzielają przed Edim, który we wszystkim naśladuje dorosłych uznając to za świetną zabawę - "Nie ignorujcie mnieee! Beeereek! Teraz jaaa!". Widząc przerażone mordki wciśnięte w pręty, (po których radośnie skakał Edi, obgryzając uszy kolegów, kompletnie nic sobie nie robiąc z powagi sytuacji) niemo krzyczące "wyyypuuuść mnieee!" zarządziłam przerwę.
Każdy dostał papu u siebie (rany, ile młodzi w siebie mieszczą... Edgar napchał się tak, że składał się w 80% z brzucha). Bubuś nieśmiało skradał się do klatki, to pozwoliłam mu obwąchać teren i powtórka, tym razem bez Pchła, który najedzony zasnął u TŻta na kolankach. No i się zaczęło.
Belze nie bardzo wiedział, jak ma młodego traktować. Małe to, to, a zachowuje się jak dorosły. I mi podskakuje! Ooo nie! Zaczęła się próba sił. Belze jest duży i silny, ale Młody - szybki jak piorun. Z początku punktował Młody - podbiegał, wskakiwał, zwiewał, wychodził z drugiej strony. Usiłowali się obwąchać, ale tak, żeby wąchać, ale nie być jednocześnie wąchanym. W końcu Młody popełnił błąd - wylądował na plecach. Oj nie podobało mu się to! Napiszczał się, nawyrywał, zwiał. I próbuje podejść Bubka po raz kolejny. Po jakimś czasie znów leży. Zęby (no.. ząbki) pokazał, ale zastygł bezruchu. Dał się obwąchać. Ta gonitwa trwała jeszcze trochę, z przerwami - Bubuś kładł się na dole, Młody na górze, aż któryś podejmował kolejną rundę. W końcu zrobiło się cicho... Patrzę, a leżą obaj w kuwecie, w dwóch rogach i mierzą się wzrokiem. Klatka była otwarta, ale żaden nie chciał skapitulować.
W końcu mały, wiedziony ciekawością wyszedł. Uznałam próbę łączenia za obiecującą - teraz już są u siebie i każdy grzecznie szamie gerberka ;)

Re: Paint it Black

: ndz lis 24, 2013 1:50 am
autor: Megi_82
Wspaniale, że to już :D Widzę, że taki jeden, co to się długo zastanawiał, angażuje się w oswajanie i sądząc po minie, wcale mu to nie jest niemiłe :P
Cudne maluchy :)

Re: Paint it Black

: ndz lis 24, 2013 1:38 pm
autor: fidusiowa
Jak tata z synem ;D ;D Cudowne maleństwo :)

Re: Paint it Black

: ndz lis 24, 2013 10:01 pm
autor: Arau
Obrazek
;)

Re: Paint it Black

: ndz lis 24, 2013 10:16 pm
autor: diana24
Jaki uroczy widok ;) prawie jak rodzina :D

Re: Paint it Black

: ndz lis 24, 2013 11:58 pm
autor: Megi_82
O jaaaa <3 :D Malutki, większy i największy :D Cudo :D

A teraz - espeszyli for ju ;) instrukcja do kołnierza:
Obrazek

W części kołnierza nad karczkiem zrobione są dwie dziury, przez które od góry przewlekamy końce pasa czegoś, co posłuży za szelki. Końce przewlekasz, nasadzasz kołnierz przez głowę (doktor zrobił nam taki spinany zszywaczem biurowym, otwór taki, że swobodnie przechodzi przez głowę), troki wiążesz pod brodą na supeł (to ważne - jak jest supeł, to się troki nie zacisną, kiedy szczur się będzie mocował z dziadostwem). Potem te troki wsadzasz między przednie łapki i zawiązujesz końce na pleckach, również na supeł, obcinając potem krótko ich końcówki. My zrobiliśmy troki z paska polaru (ok. 40cm żeby wygodnie wiązać, ok.1,5cm szerokości), doktor - z jakiegoś bandaża czy gazy. Polar się troszkę ciągnie, więc pewnie jest wygodniejszy.
Tak zamontowane ustrojstwo trzyma się dobrze, a luz wokół szyi minimalizuje ryzyko opuchlizny na pyszczku. Oczywiście jest szansa przedrapania szelek tylną łapą, no ale to już trzeba zerkać co jakiś czas.
W naszym kołnierzu dziurki nad karkiem są ok. 1,5-2 cm od siebie, plus jeszcze jedna po jednej stronie, i przez nią też doktor przewlókł jeden koniec troka, więc i my tak robiliśmy.
Jakbyś potrzebowała dodatkowe foty czy miała pytania, to dawaj - więcej zdjęć babie trudno było zrobić, ale samemu kołnierzowi - czemu nie :)