Dlaczego szczury powinny byc trzymane razem?

[ciemna ja]

U mnie było łatwo...Ponieważ nie mam siostry (dwóch 'starych' braci mam/posiadam) więc miałam argument że szczury zastąpią mi siostre itp., że będę się nimi opiekować etc.
No mi się udało...

[smeg]

Zadałam pytanie. Odpowiedź była następująca:
-Zwierzęta to uwiązanie. Postawiłaś mnie przed faktem dokonanym [mój błąd]. Chcesz jechać do Czerwonki na wakacje, jak To sobie wyobrażasz? Kto zostanie z Tytusem [moim kotem] i Geraltem? Dla mnie to po prostu jest za dużo. Ty jesteś w szkole a ja sprzątam. Pół dnia wietrze, a i tak śmierdzi.''
Ciekawe dlaczego, skoro codziennie sprzątam klatkę. Kuweta jest pod opieką mamy. Cóż, widocznie tak już musi być...

Dwa szczury łatwiej zniosą Twój wyjazd, niż jeden - to może być argument. Nie będą się nudziły, więc nie będą tak rozwalać wyposażenia klatki. Może spróbuj też dokładniej sprzątać, żeby szczurów nie było czuć. Jeśli masz jakieś hamaczki i inne szmatki albo ręczniki papierowe, to wymieniaj je/pierz co 1-2 dni, bo to zazwyczaj od tego tak śmierdzi. Kilka razy dziennie przecieraj też półki szmatką, używaj żwirku dla kotów zamiast trocin.

[Nikuś]

Dziękuję Wam wszystkim za odpowiedzi. Teraz nic nie mówię, staram się być milsza i cichsza niż zwykle. Nie mam hamaków itp. bo Geralt zjada materiały No cóż, zacznę za jakiś czas. Macie dobre te argumenty, ale dziś powiedziała mi : On ma 1,2 roku. Jeśli kupisz mu towarzysza to jak zdechnie, to ten mały będzie Cierpiał. Poza tym, czy Geri byłby szczęśliwy musząc się wszystkim dzielić?''
Widocznie muszę sobie przygotować odpowiedzi na wszystkie pytania, ale to nie do przewidzenia...

[Kameliowa]

Nie wydaje mi się, żeby było nie do przewidzenia Na połowę pytań odpowiedź brzmi: szczury to zwierzęta stadne, potrzebują towarzysza. Ktoś wyżej napisał, że argument z wyjazdem nie jest dobry (przepraszam, wyleciał mi z głowy nick) to kolejna rzecz odpada. Bardzo obrazowe i fajne jest porównanie, jakby zamknąć psa i człowieka ze sobą- niby jest się z kim bawić, ale to nie to, człwoeikowi brakuje człowieka. Tak samo wygląda relacja 1 szczur- człowiek. Fajnie jest, na początku, ale szczura towarzysza mówiącego tym samym językiem brakuje ...

[Nikuś]

Wszystkim naprawdę dziękuję... Chyba jednak nic z tego nie będzie. Powiedziała mi przed chwilą, że gdyby sama się zgodziła na szczurki rok temu, pozwoliłaby mi kupić dwa. Teraz najbardziej żałuję tego, co zrobiłam. Bo za moje błędy cierpi Geralt. Być może byłby teraz ze swoim rodzeństwem razem, a nie osobno. Być może ja miałabym dwa szczurki, i nie było by problemu.

[matrix360]

Szkoda, że się nie zgodziła.. ..ale spróbuj mimo wszystko jeszcze raz, usiądzcie przy stole i porozmawiajcie na spokojnie. Przetocz jej, że to tak jakby ją zamknąć w klatce samą.. Musi się zgodzić..

[ciemna ja]

Nie możesz obwiniać siebie. Nie wiedziałaś(chyba) wcześniej, że szczury to zwierzęta stadne.
A powiedz mi jakie masz wymiary klatki. Tzn. wg. kalkulatora na ile jest szczurów.
Bo może coś się wykombinuję żeby namówić na drugiego szczurzaka.

[Nikuś]

36cm x 24cm x 19 cm :B niewielka... No, nie wiedziałam. w mojej książce: Myszy i szczury nic o tym nie było :C

[klimejszyn]

jejku, to maleństwo. rozglądnij się szybciutko za porządną klatką. żaden wymiar klatki dla szczurów nie może mieć mniej niż 40 cm, u Ciebie żaden tyle nie ma..

[ciemna ja]

To najpierw załatw klatkę jakąś większą. Najlepiej na dwa szczury. Bo jak mama się zgodzi na drugiego;) A nóż widelec trzeba w to wierzyć

[Nikuś]

Zbieram właśnie kasę :C Nóż widelec się uda ^^

[ciemna ja]

A masz jakieś rodzeństwo?
Jeśli nie to możesz dać argument, że nie masz rodzeństwa a szczurami byś się opiekowała. A i jeszcze wytłumacz mamie, że szczur jest samotny. I jest mu smutno bardzo. I nawet jak śpi to nie ma się w kogo wtulić i mu zimno.

[Becia23]

Na moją mamę czasem działa pokazanie, że naprawdę wiem, na co idę. Spisuję jej na kartce wszystkie plusy i minusy (tak teoretycznie, żeby troszkę oszukać, nie spisuję wszystkich minusów... tylko te najważniejsze ) i wlepiam jej kartę ze słowami "proszę, zanim podejmiesz OSTATECZNĄ decyzję, przemyśl to jeszcze raz!". Zwykle działa.
Tak więc przeczytaj dokładnie cały ten temat od początku i notuj na kartce każdy, chociażby najmniejszy plus (chociażby, że samotny szczur łatwiej się przeziębia, bo nie ma drugiego szczura, żeby się ogrzać - dwa sobie świetnie poradzą z zimnem ).

Jeśli mam być szczera, to mnie wciąż nie przekonuje argument "nie możesz mieć drugiego, bo nie zapytałaś mnie o zgodę na pierwszego". To kolejne coś w stylu "nie bo nie" - bez sensu. Usiądź z mamą przy stole i przedyskutujcie to na dorosło. Musisz jej pokazać, że jesteś całkowicie poważna i to nie jest Twoja kolejna zachcianka, że naprawdę żałujesz, że postawiłaś ją przed faktem dokonanym i właśnie po to cała ta dyskusja.

Ale, jak to już poprzednicy powiedzieli, daj jej chwilę odpocząć, zejdź kompletnie z tematu i najpierw załatw większą klatkę. A poza tym pomagaj jak możesz, zajmuj się szczurem tak, żeby mama nie miała Ci nic do zarzucenia.
Czasami rodzice są tacy, że mimo iż zostali kompletnie przekonani, wciąż nie chcą ustąpić, bo to by podważyło ich autorytet. Jedyne lekarstwo to zrezygnować na chwilę (czasem dłuższą, ale warto) z przekonywania i poczekać. W końcu uznają, że grunt jest bezpieczny i sami mogą sprezentować Ci szczurka, "bo pierwszy taki samotny..."

[dusiaczek]

Moja mama też była przeciwna dwóm (było między nimi ok.miesiąc różnicy) i najbardziej denerwowała się, bo łączenie trwało dłuugo, i była szczerze powiedziawszy zła bo twierdziła że się nie uda i że po co mi dodatkowy obowiązek (pamięta jak moi bracia kiedyś dostali na "przechowanie" od kolegi i stwierdział że ten jeden był strasznym obowiązkiem i problemem) i nie rozumiała że muszą być dwa, ale ja wiedziałam, dlatego postawiłam na swoim, ale jak tylko zobaczyła ich pierwszą wspólną noc, jak się do siebie tulą i wzajemnie myją to od tego czasu nakrywam ją jak otwiera klatkę żeby je chociaż pogłaskać Na każdego rodzica jest sposób, wg mnie najlepszy to zdjęcia słodkich parek, gromadek, lub tak jak w moim przypadku - taki widok na żywo

[Arve]

wiesz co... ja myślę, że to tak wszystko po trochu składa się na to NIE Twojej mamy. Na jej miejscu pewnie też bym Ci powiedziała nie i myślę co by to mogło zmienić:

1. Mama glupia nie jest i widzi że klatka mała i jej zdaniem drugi szczur tam będzie się dusił - to że powiedziała o tym, iż być może Geralt nie będzie chciał się wszystkim dzielic, świadczy o tym, że ona go lubi i po swojemu się troszczy.

kup koniecznie większą klatkę

2. Porządki - mama nie może Ci nic zarzucić jeżeli chodzi o szczurka i twój pokój oraz wypełnianie obowiązków domowych, tak samo naukę

3. Czas - odpuść na 2-3 tygodnie i skup się na powyższym, kup klatkę, a potem spróbuj sprytnie... że Geralt osowiały jest, że widzisz, że mu brak towarzystwa i w tym tonie.

4. Czy Twoja mama bierze Geralta na ręce? jeśli nie... to tu masz pole do popisu... jakoś bym spróbowała mamę zaprzyjaźnić z nim bardziej.

5. W marcu bym porozmawiała na poważnie i na spokojnie z mamą o drugim szczurze

na mnie wracanie i wracanie do tematu działa negatywnie, dlatego doradzam abyś odpuściła i zapracowała na drugiego szczura.