Dziękuję.
20 czerwca zdarzył się tragiczny wypadek. Pisałam o tym na innym forum, minęło już kilka dni i emocje opadły... więc w skrócie.
Pojechaliśmy z TŻ na działkę jego rodziców i mieliśmy zostać do niedzieli... miałam odpocząć, odsapnąć, weekend bez szczurków, bez ich chorób i śmierci. Mój szwagier zaszedł do nas żeby sprawdzić czy szczury i koty mają wodę i jedzenie, zaniósł Suna do mojej weterynarz na kontynuację antybiotyków i Eliane bo kichała.
Eliane u wetki skoczyła mu z ramienia na półkę z lekami i spadła z niej. Nie wiem jak to się stało i co dokładnie się stało, nie miałam siły o to pytać.
Nawet nie wyobrażacie sobie, jak byłam przerażona i jak płakałam, gdy na gwałt wracaliśmy do Białegostoku.
Wetka mówi, że prawdopodobnie wypadł jej dysk.
Eliane miała bezwładną tylną prawą łapkę i ogonek - nie miała w nich czucia. Lewą łapką da radę ruszać i podpiera się na niej.
Nie mogłam w to uwierzyć. Nie mogłam uwierzyć w to, co się działo. Tak po prostu skoczyła i spadła. I spadając o coś się uderzyła i uszkodziła sobie kręgosłup.
Nie mogłam w to uwierzyć. Wiem że to prawda, bo wetka przy tym była, widziała to.
Ale tak ciężko uwierzyć...
Pierwsze dni to był dla nas czas strachu i niepewności. Nie wiedzieliśmy, czy Eliane da radę funkcjonować: wydalać, jeść, pić, poruszać się. Nie wiedzieliśmy, jak bardzo ma uszkodzony kręgosłup. Nie wiedzieliśmy, czy nie będzie odleżyn, czy łapki i ogonek nie uschną, czy da się ją uratować.
Miałam już szczury z niedowładem łapek - stare szczury. Ale młodej szczurki z paraliżem nie miałam... nawet nie wiedziałam czy będę potrafić się nią zająć.
Kilka razy dziennie ją masowałam, w ciepłej wodzie i poza. Dostawała leki. Miała na początku faunabox, potem zbudowalismy jej klatkę na bazie starej kuwety. Dołączyły do niej Kadiya i Felicity (Balaji niestety ich nie zaakceptowała, a Kadiya dostała od niej dziaba pod okiem :/)
I poprawia jej się! Na szczęście łapki i ogonek są ciepłe i różowe

nic jej nie usycha, nie ma odleżyn. Wydala, je i pije

próbuje bawić się i zaczepia koleżanki

bez większych problemów wspina się po kratce (

) - podciąga się na przednich łapkach, troszeczkę podpiera się lewą tylną łapką i tak śmiga... na wybiegu również myka całkiem sprawnie, wspina się na ramię, oparcie kanapy. itp. Jest radosna, psotna, widać że bardzo chce żyć

obie z wetką jesteśmy zachwycone jej zachowaniem, jej postępami
Wczoraj zaczęło jej pomalutku wracać czucie w prawej tylnej łapce.
Na początku totalnie przerażał mnie widok Eliane, czołgającej się, ciągnącej za sobą całą tylną część ciała. Bezwładne łapki i ogonek.... ale pomalutku wraca jej sprawność, a ona wydaje się w ogóle nie zwracać uwagi na swój częściowy paraliż. Bardzo mnie to pociesza i podnosi na duchu

a już myślałam, że po prostu zejdę na zawał ze strachu
Jutro Azarel będzie kastrowany

w pon. Akiel. Akiel to wistar od Palatiny z innego forum, miał być pokrojony na ćwiczeniach, ale mieli mniej studentów, to się ostał razem z bratem i siostrą, a Palatina je zabrała. Wistary mają już domki

Akiel jest nieoswojony i nieprzyzwyczajony do dotyku, ale spokojny i zrównoważony. Pomału się oswaja
Fotki.... oprócz starszego stada.
Najpierw portreciki:
[img]http://nakasha_kratakau.w.interii.pl/balaji11.jpg[/img]
[img]http://nakasha_kratakau.w.interii.pl/orel11.jpg[/img]
[img]http://nakasha_kratakau.w.interii.pl/miyu11.jpg[/img]
[img]http://nakasha_kratakau.w.interii.pl/aya11.jpg[/img]
[img]http://nakasha_kratakau.w.interii.pl/sepi11.jpg[/img]
[img]http://nakasha_kratakau.w.interii.pl/sun11.jpg[/img]
[img]http://nakasha_kratakau.w.interii.pl/lina11.jpg[/img]
[img]http://nakasha_kratakau.w.interii.pl/whisper11.jpg[/img]
[img]http://nakasha_kratakau.w.interii.pl/felicity11.jpg[/img]
[img]http://nakasha_kratakau.w.interii.pl/eliane11.jpg[/img]
[img]http://nakasha_kratakau.w.interii.pl/kadiya11.jpg[/img]
[img]http://nakasha_kratakau.w.interii.pl/azarel11.jpg[/img]
[img]http://nakasha_kratakau.w.interii.pl/akiel11.jpg[/img]
Stadko Balaji:
Aya:
Stadko Felicity:
(Kadiya z dziabem pod oczkiem :/ a Eli ciągnie nóżki...)
Azarel i Akiel:
