Regulamin forum Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
zalbi pisze:ze sklepów, allegro, pseudohodowli nie kupuj bo będziesz miał chore zwierzęta z chowu wsobnego, z upośledzoną odpornością, które żyją krótko.
Uogólniamy. Należałoby napisać nie "bo będziesz miał..." tylko "bo istnieje dużo większe ryzyko, że będziesz miał..." Nie wszystkie zwierzęta kupione z w/w miejsc są chore i żyją krótko. Nawet czasami zastanawiam się, czy nie jest na odwrót - wbrew pozorom dużo szczurów z rozmnażalni nie choruje i żyje podobnie długo (jeśli w ogóle 2-3 lata oceniamy jako długie życie)jak rasowce - tylko dlatego, że działa tutaj selekcja naturalna, polegająca na tym, że w warunkach, jakie mają, przeżywają tylko najsilnijesze osobniki.
zalbi pisze: sklep i inne pseudohodowle to najgorsze miejsce, w którym możesz nabyc zwierzę - do tego płacisz za krzywdę, jaką tacy rozmnażacze fundują zwierzętom.
I to jest podstawowy argument, dlaczego nie należy kupować zwierząt z takich miejsc. Bo warunki, w jakich żyją te zwierzęta, są tragiczne, bo zwierzęta dla rozmnażaczy są tylko towarem postrzeganym w kategorii zysków i start.
Miałem szczury z zoologa i adopcyjne, i bez porównania. Te z zoologa umierały najwyzej po roku i to bardzo szybko, bez zadnych katarków, niektóre dosłownie z dnia na dzień
.
renett pisze:
Paul_Julian pisze:A to , ze bedzie chory i trzeba bedzie wydac kase do niej nie przemawia ?
No właśnie nie, mimo że szczur którego ma już chorował i cały czas dostaje alergii, strasznie się drapie i to powraca co jakiś czas
To dlaczego ona z nim nie pójdzie do lekarza ? Przeciez nie wiadomo, czy to alergia, czy pasożyt czy co ?
Paul_Julian pisze:Miałem szczury z zoologa i adopcyjne, i bez porównania. Te z zoologa umierały najwyzej po roku i to bardzo szybko, bez zadnych katarków, niektóre dosłownie z dnia na dzień
Ja też miałam szczury z zoologa, bezpośrednio (kupione przeze mnie) lub pośrednio (ze słynnej interwencji V 2007). I miałam szczury "rasowe", z planowanych i selekcjonowanych, świadomych hodowli. Zresztą teraz też mam szczury zarówno z interwencji sklepowej, jak i z planowanej, selekcjonowanej, świadomej hodowli. I nie ma reguły, że któreś żyły specjalnie długo - miałam szczury, które dożyły 2 lat i więcej, jak i takie, które zmarły przed ukończeniem 2 roku życia. I dotyczyło to zarówno tych sklepowych, jak i rasowców. Wśród wszystkich moich szczuró były takie, które często chorowały, jak i takie, które nie chorowały aż do samej śmierci. I tutaj też nie miało znaczenia, z jakiego pochodziły źródła.
Dlatego uważam, że nie powinniśmy generalizwać. Bo nie wszystkie szczury sklepowe są chorowite i żyją krótko. I nie wszystkie szczury rasowe nie chorują i żyją długo.
Hm , moze faktycznie masz rację , chocby dlatego że mialas wiecej szczurów
Ale z jednym zgodzisz sie na pewno, że z zoologa mozemy dostać gratis świerzb lub kinderniespodziankę albo agresywnego szczura I to juz jest kłopot
zalbi pisze: sklep i inne pseudohodowle to najgorsze miejsce, w którym możesz nabyc zwierzę - do tego płacisz za krzywdę, jaką tacy rozmnażacze fundują zwierzętom.
I to jest podstawowy argument, dlaczego nie należy kupować zwierząt z takich miejsc. Bo warunki, w jakich żyją te zwierzęta, są tragiczne, bo zwierzęta dla rozmnażaczy są tylko towarem postrzeganym w kategorii zysków i start.
Proszę bardzo (zresztą w moim podpisie je widać) - Zrrael, Rat's Troop i Merchowe Pole. Ale które to hodowle, to nie ma znaczenia. Nie tylko na przykładzie moich szczurów to widać. Od dawna o tym myślę i niejednokrotnie przyszło mi do głowy, że póki co to pod względem zdrowia wszystkie szczury do jednego worka możemy włożyć. Mimo szczerych chęci i starań hodowców do wyhodowania "nadszczurów" żyjących po 5 lat daleka jeszcze droga. Co nie zmienia faktu, że należy popierać te świadome hodowle, a nie popierać rozmanażalni. Bo kluczową różnicą między nimi jest podejście do zwierząt i cel hodowli.
Niamey pisze:Nie kupuj w sklepie zoologicznym - szczury, zwłaszcza te "wymyślniejszych" odmian są tam często chore. Oprócz tego zwierzaki bywają nieoswojone i zaniedbane. Zresztą sama widzisz, jaki jest poziom wiedzy niektórych sprzedawców. Szczur to szczur, bez względu czy jest łysy, różowy czy w kropki.
Wicie, czytam tak to forum i myślę, że podejście typu, że w sklepie zoologicznym są wyłącznie chore zwierzęta jest nienormalne i krzywdzące chyba nieco.Miałam w swoim życiu wiele szczurów , jeszcze będąc w podstawówce, potem w liceum i wtedy nie było internetu, nie wiedziałam, że są jakieś hodowle szczurów, a jedynym miejscem kupna szczurka był sklep zoologiczny. Kupowałam wiele razy szczurki w zoologicznym i nie pamiętam aby któryś był chory na coś, żyły wszystkie przeciętnie oprócz jednego który żył tylko rok i wszystkie umierały raczej ze starości, a nie na jakieś genetyczne choroby typu rak. Nie spotkałam także szczurka w zoologicznym z jakimiś historiami skórnymi itd. Dzisiaj sklepom zoologicznym zależy tez na kliencie i większość sklepów naprawdę dba o zwierzęta.Nie jest też prawdą, że w zoologicznych sprzedają tylko gryzące dzikusy, bo takowego jeszcze w zoologicznym nigdy nie zakupiłam.Równie dobrze można kupić szczura a wielkiej hodowli, któremu akurat trafi się zły gen i ten będzie szybciej chory niż z zoologicznego. Geny to loteria.A jeśli chodzi o mioty ze związków kazirodczych, to i na tym forum wiele osób oddaje szczurki z wpadek, więc nie sądzę aby te szczurki były mniej narażone na choroby niż szczurki z zoologicznego, które przywożą z giełdy lub które rodzą się w zoologicznym.Uważam, że te opowieści, że ktoś kto kupuje szczura w zoologicznym to na bank kupuje go z chorobami, są mocno przesadzone i wyimaginowane.
a czemu nie pomyślisz o tych które przez twoja decyzję takiej szansy nigdy mieć nie bedą? O zwierzętach na fermach zaopatrujacych sklepy zoo, zamknietych w plastikowych pojemnikach, tak małych że nawet nie mogą sie obrócić. Z garstką ziarna rzuconą raz na jakiś czas wystarczajacą jedynie by utrzymać zwierze przy zyciu. O samiczkach rodzących dopóki nie umrą z wyczerpania. Kupujac w sklepie godzisz się na ich cierpienie, sprawiasz ze kolejne zwierzatko zostaje rozmnożone w tych uragajacych przyzwoitości warunkach, "bo szczurki tak dobrze sie sprzedaja", i sklepy zamawiaja kolejne dostawy.
Skoro rozumiesz ze sklep nie jest dobrym miejscem dla zwierząt nie kupuj w nim zwierzat. Im wiecej osób to zrozumie tym wieksza szansa ze w końcu zwierząta znikna ze sklepów, a razem z nimi przerażające fermy.
A co do genów to tak jest to loteria ale można na nią wpłynąć i sprawić że nasze szczurki będą miały lepsze życie
Szczurki od hodowców (dobrych znajdziesz na tym forum) to pomaganie w próbie ograniczenia wielu schorzeń i chorób
masz też racje że szczurki z adopcji są z takiej samej kiepskiej puli często wyciągnięte z tych przerażających miejsc ale każda taka akcja to jedno miejsce mniej to wnioski TOZ do prokuratury i może może kiedyś takie straszne miejsca przestaną istnieć
jak chcesz pojechać i zobaczyć co myślenie że kupienie w sklepie to nic złego zgłoś się do kogoś z SPS wezmą cię na akcje do pseudohodowli (napisz np do xxx albo do jubu)
Acha i jeszcze jedno sklepy nie dbają o klienta a o swój zysk i to że w sklepie wszystko jest ok to nie oznacza że to zwierzątko nie przeszło piekła na zapleczu i w hurtowni z której KAŻDY sklep zoo kupuje swoje "TOWARY"
Czy jesteś pewna/ pewny, ze absolutnie każde zwierzątko, które znajduje się w sklepie zoologicznym zostało rozmnożone w warunkach urągających przyzwoitości? Ja kupiłam ostatnio szczurka w sklepie. Urodził się w tym właśnie sklepie, bo mieli ciężarną samicę, którą widziałam zanim urodziła, a potem widziałam dzień w dzień tę samicę z młodymi. Kupiłam szczurka z tego miotu. Wiem w jakich warunkach się szczurki urodziły, widziałam kilka razy jak pracownik sklepu się nimi opiekował i z jaką chęcią samica przechodziła do tego pracownika.Jestem pewna, że te szczurki nie zostały wyhodowane w warunkach urągających przyzwoitości. Podejrzewam, że gorsze warunki mogą mieć niektórzy hodowcy, którzy są tutaj na forum, bo nikt nie siedzi u nich w domu i nie widzi 24 godziny na dobę co się ze zwierzętami dzieje, a w tym sklepie, w którym ja kupiłam, szczurki są na wizji 24 godziny na dobę, nawet w nocy.Klatki są za szybą wystawy i przez te szybę można je obserwować ciągle, nawet jak sklep jest nieczynny.Widać jak na dłoni w jakich warunkach śpią, jedzą, co jedzą itd.
Jaką masz pewność, że hodowcy , którzy sprzedają szczury po kilkadziesiąt zł.hodują je w super warunkach? Tego nigdy nie można do końca sprawdzić.W sumie też je rozmnażają dla pieniędzy.
Genetyka jest tak skomplikowaną nauką, że trzeba być w tym zakresie specjalistą, aby móc ograniczyć jakieś konkretne choroby. Pomijam kwestię miotów ze "związków" kazirodczych.
To, że w sklepie wszystko jest ok, to także nie oznacza,ze zwierzątko przeszło piekło na zapleczu i w hurtowni. To nic nie oznacza, ani na plus ani na minus!Twoje widzenie wszystkiego wyłącznie w kolorze albo białym albo czarnym można przyrównać do stwierdzeń typu, że wszyscy Niemcy to faszyści, a wszyscy Polacy to złodzieje.
Owszem, jest pewnie tak, że szczury z zoologicznego pochodzą w części z takich pseudo-hodowli z nie najlepszymi warunkami, ale nie można mówić, że jest tak zawsze i wszędzie, bo to dosyć ograniczone podejście.Nigdy nic nie jest tylko białe albo tylko czarne.
Nie mogę powstrzymać od komentarza.
Dobrze to określiłaś, to wszystko zależy od ludzi, którzy potrafią bądź nie potrafią zajmować się zwierzętami. Fajnie, że pojawiła się na forum osoba mająca oczy dookoła głowy, widząca perspektywy nienarzucone przez innych.
Mam nadzieję, że nikt nie będzie Cię łapał za słówka (ponieważ sprzeciwiłaś się ogólnej "manierze") oraz każdy przyjmie Cię z otwartymi ramionami, gdyż jesteś osobą niesamowicie inteligentną i wybijającą się ponad to wszytko