Strona 50 z 83
Re: Moje kochane badziestwo - [*] [*] [*]
: wt cze 16, 2009 9:15 pm
autor: Rhenata
pin3ska, strasznie musi cię to męczyć,tyle choróbska i problemów

trzymamy kciuki żeby to był tylko niegroźny ropień i żeby już więcej chłopaków nie chorowało tyle.
Re: Moje kochane badziestwo - [*] [*] [*]
: czw cze 18, 2009 8:19 am
autor: Telimenka
trzymam kciuki za udany zabieg i zeby Szefu dal rade

Re: Moje kochane badziestwo - [*] [*] [*]
: czw cze 18, 2009 7:57 pm
autor: Anka.
Ehhh, smutne wieści....
Trzymamy kciuki i wierzymy, że Szefu będzie jeszcze długo śmigał!
Re: Moje kochane badziestwo - [*] [*] [*]
: ndz cze 21, 2009 9:33 pm
autor: pin3ska
W koncu jakies dobre wiesci: Guz okazał sie jednak ropniem

Zrobiła sie przetoka, wszystko wypłynelo i dzis tylko strupek na tym miejscu został
Czy mimo tego, ze w zasadzie juz sie zagoiło szczur powinien dostac np. jakies antybiotyki?
A cięcie jaj i tak go nie ominie

Wakacje to na to wymarzony czas

Re: Moje kochane badziestwo - [*] [*] [*]
: ndz cze 21, 2009 9:36 pm
autor: Babli
ła! to super, cieszę się bardzo, że nie nowotwór

No, dzielny ogon

A jajcięcie to na wakacje rzeczywiście wymarzony prezent
Re: Moje kochane badziestwo - [*] [*] [*]
: pn cze 22, 2009 7:26 am
autor: Nina
pin, jeśli sie zasklepiło i nic już sie nie sączy, to antybiotyk nie jest konieczny. Obserwuj tylko czy nie zbiera sie znowu. Mój Fuksik miał ropnia tylko wypłukanego rywanolem i nic więcej.
Ajć, ale fajnie

Re: Moje kochane badziestwo - [*] [*] [*]
: czw cze 25, 2009 4:42 pm
autor: pin3ska
Postepy w oswajaniu Szefa - część 2
Szef jak niektorzy sie orientują byl najbardziej agresywnym szczurem jakiego mialam i od początku niecierpiał ludzi, az z dnia na dzien nagle mu sie odmieniło
Labinosek juz jakis czas dawał sie miziac, głaskać, drapac, ale... poza klatka

W klatce - cóz... nie przepadał za towarzystwem i proba jakichkolwiek kombinacji wewnątrz jego lokum mogła sie skonczyc paskudnym dziabem, jezeli nie zachowało sie maksimum ostroznosci...
Ale wczoraj tak jakos sobie z nim siedziałam, potem go odłozyłam na bobka ( piszczy jak mu sie chce!

) i w pewnym momencie musialam mu cos w klatce poprawic. Dał sie pogłaskac bez zwykłego puszenia sie i fukania, a nawet bez protestów wyciągnąć PRZEZ DRZWICZKI ( dotąd jedynym bezpiecznym sposobem było po prostu oddzielenie klatki od kuwety i dopiero wziecie ogona, bo inaczej sie wsciekał). Dzis juz bez problemu wkładam ręke do klatki, poprawiam dry beda ( bo menda woli siedziec pod zamiast na nim), głaszcze w klatce, a szczur odprężony prawie zasypia

Choc przyznaje, ze nadal czuje panike, gdy piekny pysio mojego polarnego misia odwraca sie w moją strone. Cóż, znam siłe jego ząbków

A sila to taka, ze moj mężczyzna po kiedys zaliczonym dziabie nie chce go dotknąć do tej pory
No co mam powiedziec

cieszy mnie to wszystko i rozczula

Re: Moje kochane badziestwo - [*] [*] [*]
: pt cze 26, 2009 9:43 pm
autor: pin3ska
A jeszcze coś fajnego wam powiem
Jak biorę Szefa na ręce i długo z nim siedze, to on robi bardzo fajna rzecz. Kiedy mu sie chce kupke to zaczyna popiskiwać i wiem, ze musze go odlozyc do klatki, zeby zalatwił co ma zalawic

Zawsze tak robi

Re: Moje kochane badziestwo - [*] [*] [*]
: pt cze 26, 2009 10:23 pm
autor: Filipw
Widzisz on chce być dla ciebie miły! Prawdziwy Dżentelmen

nie chce ci zrobić przykrości

To miłe że on tak się odmienił

Teraz powinnaś go na rękach nosić żeby się znowu nie zmienił

Re: Moje kochane badziestwo - [*] [*] [*]
: sob cze 27, 2009 11:21 am
autor: *Delilah*
A jeszcze coś fajnego wam powiem
Jak biorę Szefa na ręce i długo z nim siedze, to on robi bardzo fajna rzecz. Kiedy mu sie chce kupke to zaczyna popiskiwać i wiem, ze musze go odlozyc do klatki, zeby zalatwił co ma zalawic

Zawsze tak robi

Ej, to niesprawiedliwe

Moje baby bobkują gdzie popadnie :/ i piszczą ,ale z uciechy, ze mam wiecej sprzatania. Ostatnio, za punkt honoru obrały sobie dokumentne obobkowanie lampy stojacej ...
Re: Moje kochane badziestwo - [*] [*] [*]
: śr lip 01, 2009 12:18 am
autor: Spark
Jak Rico był mały też tak robił tzn. piszczał kiedy chciał kupkę . Kiedyś wieczorem schodzę sobie po schodach ( był półmrok ) i widzę małą kałużę więc lecę po szmatkę żeby to wytrzeć . No ale nie będę wycierała tylko plamki - przetrę cały stopień . Zrobiłam zamaszysty ruch ręką i poczułam dziwny opór . Zanim mój mózg pojął co się stało moja ręka rozmazała kupcię po całym schodku

.
Re: Moje kochane badziestwo - [*] [*] [*]
: śr lip 01, 2009 8:05 am
autor: odmienna
pin3ska pisze:
Szef jak niektorzy sie orientują byl najbardziej agresywnym szczurem jakiego mialam i od początku niecierpiał ludzi, az z dnia na dzien nagle mu sie odmieniło

w końcu nie bez przyczyny mówi się, że to mądre stworzenia- pokojarzył fakty i wyszło mu, że ludzie dzielą się na: ludzi i
pin3ski 
.
(tiaa, mało co się może równać z rozczuleniem i satysfakcją, gdy dzikus i dziabąg nagle zechce okazać nam czułość

).
Re: Moje kochane badziestwo - [*] [*] [*]
: śr lip 01, 2009 8:08 am
autor: Telimenka
Hehehe super ze Szefostwo tak sie zmienia
Moje nie piszcza ale wstrzymuja chyba zanim ich nie schowam do klatki bo jeszcze mnie zaden nie okichali w pokoju tez mam raczej czysto
Re: Moje kochane badziestwo - [*] [*] [*]
: ndz lip 05, 2009 5:20 pm
autor: pin3ska
Dzis odszedł Biały. Nic na to nie wskazywało. Miał około 1,5 roku.
[*]
Za tydzień opuszczą nas prawdopodobnie Szwendak i Uszaty

. Pojadą do
ajlii z sps-u, wiec jestem o nich spokojna. Na pewno bedą miały dobrą opieke.
Smutno jak stado tak topnieje w oczach...
Re: Moje kochane badziestwo - [*] [*] [*]
: ndz lip 05, 2009 5:31 pm
autor: Babli
pin, tak bardzobardzobardzo mi przykro. Cóż ja mogę. Trzymaj się..
Biały (*) śpij spokojnie.