Strona 50 z 95

Re: Moja trzódka: Teo, Burton, Eman, Satu, Dante

: ndz mar 29, 2009 9:20 am
autor: Telimenka
Ta decyzja zawsze jest ciezka i zawsze wydaje sie ze to jeszcze nie ze jeszcze nie jest tak zle..
A jest coraz gorzej ale oswajasz sie z tym i znowu "jeszcze nie jest tak zle"

Pamietam jakie mialam opory przed uspieniem Bazyla. Byl caly zajety ranami, guzami, zebami ciagle przerastajacymi i nie wiem co ja sobie myslalam ze chociaz chwile zwlekalam.
Jest to ciezka chwila ale przyjaciele sobie pomagaja. Sama wiesz najlepiej kiedy juz czas

Trzymaj sie zalbi chociaz wiem ze latwo nie jest..

Re: Moja trzódka: Teo, Burton, Eman, Satu, Dante

: ndz mar 29, 2009 9:24 am
autor: odmienna
To jest też tak, że one oswoiły, bardzo oswoiły Ciebie...
„stajesz się odpowiedzialny za to co oswoiłeś” – to właśnie teraz przerażająco realizuje się ta prawda. Ja wiem jak Ci ciężko, mogę tylko powiedzieć, że najbardziej na świecie, boję się duszenia; dla siebie i moich zwierzaków... i boję się, że nie ochronię ich przed lękiem umierania... gdzieś pisze, że bardzo ułatwia oddychanie parówka...

....
w "pierwszej pomocy" niecałkiem parówka... "Jedną z pierwszych rzeczy, którą możesz zrobić, to zapewnić szczurowi dostęp do wilgotnego powietrza - wytworzonego przez specjalny nawilżacz lub powstałego przez parowanie wody, np. w łazience po puszczeniu gorącej wody z prysznica. Możesz też zagotować wodę, ale nie pozwól szczurowi wdychać bezpośrednio gorącej pary (nie trzymaj go tuż nad parującym garnkiem), gdyż może ona poparzyć płuca. Przytrzymaj szczura przynajmniej 10 centymetrów od brzegu naczynia. "

Re: Moja trzódka: Teo, Burton, Eman, Satu, Dante

: ndz mar 29, 2009 11:18 am
autor: zalbi
ale to nie są duszności.. to rak.. siedzi na całych płucach, rozrasta się z każdą chwilą.. płuca są już całe zajęte, pomału atakuje tchawicę..


i właśnie najgorsze jest to, że ja nie wiem kiedy będzie to JUŻ.. czy to już teraz, czy jutro, czy później...

Re: Moja trzódka: Teo, Burton, Eman, Satu, Dante

: ndz mar 29, 2009 12:45 pm
autor: odmienna
... ale, jeśli płuca są zajęte- duszność jest...bardzo prawdopodobna :'( . Myślę nawet, że jeśli się pojawi to... to ja bym uznała, że to właśnie ten moment. Do tej okropnej chwili trzeba robić wszystko, żeby mu oddychanie możliwie ułatwiać. Ludziom w takim stadium podaje się tlen. Nie konieczneie cały czas, ale jednak.

Re: Moja trzódka: Teo, Burton, Eman, Satu, Dante

: ndz mar 29, 2009 12:48 pm
autor: merch
zalbi , lepiej ciut za wczesnie niz pozwolic zeby szczur sie udusil.

Re: Moja trzódka: Teo, Burton, Eman, Satu, Dante

: ndz mar 29, 2009 12:57 pm
autor: anik1
odmienna pisze:... Ludziom w takim stadium podaje się tlen. Nie konieczneie cały czas, ale jednak.
Ludzie dostają też silne środki przeciwbólowe szczególnie, że nowotwory płuc dają przerzuty do kości ( bardzo bolesne) a tego u szczurka nie znajdziesz, bo raczej scyntygrafii szczuraskom się nie robi:(
Rak to straszna choroba, szczególnie w fazie terminalnej:(
Znasz swojego szczurka, sama najlepiej zaobserwujesz czy cierpi ból lub ma duże buszności.
Życzę dużo sił...

Re: Moja trzódka: Teo, Burton, Eman, Satu, Dante

: ndz mar 29, 2009 3:00 pm
autor: RattaAna
zalbi, okropnie to pisać, ale tak jak merch wierzę całym sercem, że lepiej ciut wcześniej, niż parę sekund za późno. Moje 2 szczurzynki udusiły się na moich oczach, ponieważ nie miałam szansy dojechać do lecznicy (fakt, że w obu przypadkach stało się to z minuty na minutę, nie spodziewaliśmy się aż takiego tempa - w obu przypadkach były to guzy). Wierz mi, te ostatnie rozpaczliwe próby złapania tchu są okropne dla wszystkich... ten obraz mam w głowie i zawsze lecą łzy, jak mi się to przypomni; ja nie chciałabym tak umierać... nigdy więcej nie chcę dopuścić do takiej sytuacji;
dlatego kochana napisałam to, co na wstępie... lepiej pomóc im póki są w nie- beznadziejnym stanie, niż potem wyrzucać sobie, że łudząc się i karmiąc nadzieją (chyba raczej nie wierzę w cuda, zwłaszcza, że to raczysko), pozwoliło się by przyjaciel odszedł w taki sposób...
niewątpliwie ciężkie chwile przez Tobą, ale pomyśl o uldze jaką odczujesz Ty i -przede wszystkim- Teuś;

Re: Moja trzódka: Teo, Burton, Eman, Satu, Dante

: ndz mar 29, 2009 8:40 pm
autor: Nue
Bardzo mi przykro, zalbi :(
Wszyscy jesteśmy z Wami, całym sercem, i wysyłamy duuużo ciepła!!!
Trzymajcie się.

Re: Moja trzódka: Teo, Burton, Eman, Satu, Dante

: ndz mar 29, 2009 9:00 pm
autor: zalbi
Teo w ten sposób pomaga sobie w oddychaniu:
http://www.youtube.com/watch?v=a5x0vkV2 ... re=channel
w 36/37 sekundzie filmiku widać jak bierze głębszy oddech a od 39 sekundy rzęzi, ale na filmiku tego nie słychać.


Jestem już przekonana, i jutro zapytam panią Agnieszkę co sądzi na ten temat. Nie pozwolę go już stresować zastrzykami z furosemidem i innymi, dostanie jeden jedyny, ostatni.

Z Joyem nie miałam takiego problemu bo nie dość, że był dużo starszy to było po nim widać i tę starość i postępujące choroby. Nikt mi tego nie sugerował, sama postanowiłam i wiem, że dobrze zrobiłam.



Gdy tylko wyleczę Emana to wezmę całą czwórkę na odrobaczanie, profilaktycznie.
Wczoraj posmarowałam Emana pierwszy raz, i już dzisiaj widać efekty. Ta maść działa prawdziwe cuda. Strupki są już prawie nie widoczne i sam Eman mniej się drapie. Dzisiaj posmarowałam Emana drugi raz i maści już nie ma. Starczyła na dwa smarowania, będę musiała jutro poprosić o drugą receptę.

A swoją drogą Eman wygląda jakby był naćpany. Ma takie wielkie oczy i taki trochę jest jakby nieobecny. Winię za to tę maść, bo chyba trochę jej zjadł, a nie wolno mu było jej jeść. Ale nie jestem w stanie aż tak go pilnować bo musiałabym go wszędzie ze sobą nosić a to nie jest raczej wykonalne bo i ja byłabym cała z maści.

Re: Moja trzódka: Teo, Burton, Eman, Satu, Dante

: pn mar 30, 2009 3:38 pm
autor: zalbi
no to jedziemy..

Re: Moja trzódka: Teo, Burton, Eman, Satu, Dante

: pn mar 30, 2009 4:24 pm
autor: katka139
Trzymaj się mocno... dużo już wytrzymałaś, nawet bardzo dużo...

Re: Moja trzódka: Teo, Burton, Eman, Satu, Dante

: pn mar 30, 2009 5:44 pm
autor: unipaks
zalbi , tak mi przykro z powodu Teo :( ,
trzymaj się

Re: Moja trzódka: Teo, Burton, Eman, Satu, Dante

: pn mar 30, 2009 7:07 pm
autor: zalbi

Re: Moja trzódka: Teo, Burton, Eman, Satu, Dante

: pn mar 30, 2009 7:17 pm
autor: Piromanka
Zawsze w takich momentach jest bardzo trudno podnieść kogoś na duchu, pocieszyć.. :(
Zrobiłaś co mogłaś, zalbi. Już nie cierpi...

Re: Moja trzódka: Teo, Burton, Eman, Satu, Dante

: pn mar 30, 2009 7:56 pm
autor: Telimenka
Trzymaj sie zalbi...