Chciałam podziękować serdecznie za ciepłe słowa osobom, które podtrzymywały mnie na duchu.
Gdybym mogła cofnąć czas, wiem że wiele rzeczy zrobiłabym inaczej, wielu rzeczy żałuję... Będzie mnie to dręczyć do końca życia...
Minął rok. Ponad rok. Po śmierci Kruszka, Charlie został oddany w dobre, kochające ręce osoby z tego forum, która nie chciała i nie chce się ujawniać. Charlie żyje i ma się dobrze, mamy stały kontakt ze sobą. Jest już starszawy, ale jak na swój wiek trzyma się rewelacyjnie!
U mnie wszystko w porządku. Od rozstania z Charliem nie miałam już więcej zwierząt. Koty za to mają się całkowicie dobrze. Pusto w domu bez zwierząt jest, to muszę przyznać. Zmieniłam jakiś czas temu także miejsce zamieszkania.
A wróciłam na forum, ponieważ trafił do mnie szczurek i chciałam dać ogłoszenie w dziale zwierzaki, jednak w końcu nie wystawiłam ogłoszenia, gdyż doszłam do wniosku, że mogę mu dać ciepły, kochający dom. Kto raz miał szczury wie, że bez nich jest naprawdę smutno. Zbyt smutno!
Także przygodę ze szczurami na nowo czas zacząć
Tutaj zdjęcia maleństwa.
Jak maluch do mnie trafił, to dość dziwna historia. Koleżanka mnie poprosiła o przysługę. Miałam kupić jedzenie dla jej rybek i je nakarmić. Poszłam więc do zoologicznego. Dawno tam nie byłam, w sumie grubo ponad rok... Facet jak mnie zobaczył, to był uradowany i pyta, czy dalej mam szczury i czy bym nie chciała małego facecika, bo się składa, że zakochał się w malcu... Szczurek był przeznaczony pierwotnie na karmę dla węży, ale był tak kochany, że nie miał serca go dać. To było co najmniej dziwne, bo facet lata się już zajmuje hodowlą gadów. Powiedziałam że chętnie znajdę mu domek jeśli odda go za darmo. Powiedział, że nie ma problemu. Dał mi jeszcze karmę dla niego

Zapytałam, czy nie chce oddać ich więcej, ale powiedział że reszta już "poszła". Trzymał tylko tego i szukał mu domu. Maluch jest naprawdę cudowny!! Nic dziwnego, że go polubił, bo mały pierwsze co robi to biegnie na ramię i się wtula. Ja się rozpłynęłam jak to zrobił pierwszy raz.
Także w chwili obecnej poszukuje towarzysza dla małego szczurka

Zaraz będę się przekopywać przez wątki adopcyjne

Myślałam o waciku, zobaczymy co z tego wyjdzie
