Strona 50 z 183
Re: Pawłowe szczursieny
: śr cze 08, 2011 11:25 pm
autor: Paul_Julian
Te Twoje ogony to grzeczne i w ogóle

Re: Pawłowe szczursieny
: śr cze 08, 2011 11:26 pm
autor: alken
a nie skonsumowała przypadkiem?

kiedyś na wegedzieciaku trafiłam wątek "co najobrzydliwszego zjadło twoje dziecko" i były różne rodzaje kup, począwszy od szczurzej a na kociej skończywszy, ale plebiscyt wygrał kleszcz

Re: Pawłowe szczursieny
: śr cze 08, 2011 11:28 pm
autor: Nietoperrr...
alken,moja Kalina kiedyś rozsypała rodzynki na podłodze w szczurzym pokoju...Zgadnij,na jakiego zonka JA trafiłam...(bo lubię rodzynki,szczególnie takie z podłogi...

)
Re: Pawłowe szczursieny
: śr cze 08, 2011 11:29 pm
autor: alken

umarłam
Re: Pawłowe szczursieny
: śr cze 08, 2011 11:30 pm
autor: Nietoperrr...
Paulu,z nudów zaśmiecamy Ci temat...

Re: Pawłowe szczursieny
: śr cze 08, 2011 11:34 pm
autor: Nietoperrr...
alken,to było takie ble,że można umarnąć i zmartwychwstać od razu!
Chociaż...
...Paw mojego synka jak był mały,prosto w usta,burzy cały ład i spokój tego świata...
Paul,sorry znowu...To nie na temat...Ale alken prowokuje,zbanuj ją!!!

Re: Pawłowe szczursieny
: śr cze 08, 2011 11:34 pm
autor: alken
biedny Paweł, on tu o szczurach a my o kupach i innych wydzielinach

Re: Pawłowe szczursieny
: śr cze 08, 2011 11:36 pm
autor: Nietoperrr...
alken,jesteś BLE!
daj się za karę zbanować,co?

Re: Pawłowe szczursieny
: śr cze 08, 2011 11:39 pm
autor: alken
wczoraj mnie jordan zbanował i i tak nie pomogło (miałam sie uczyć) zaraz zbanuje Ciebie a potem siebie (ciekawe czy się da

) i się skończy. albo Paulowi się skończy jego anielska cierpliwość

Re: Pawłowe szczursieny
: śr cze 08, 2011 11:43 pm
autor: Nietoperrr...
Nie no,Paul to ma nerwy ze stali!
A w ogóle to wy się wszyscy nawzajem możecie zbanować,zielonki!

(a tak na marginesie...zielony może zielonego??)
Dobra,idę spać bo za 5 godzin wstaję...
Paul,sorry za głupoty w temacie

Re: Pawłowe szczursieny
: czw cze 09, 2011 11:39 am
autor: Cyklotymia
O błeeee... xD Ja kleszcza tylko kiedyś gołą stopą rozdeptałam, ten trzask i krew mojego psa na bosej stopie, oblecha

A kuzynka mojej koleżanki zjadła kiedyś "rodzynki", które były... obciętą zrogowaciałą skórą z pięty, której koleżanka nie wywaliła, tylko zostawiła na pralce. Wygrywa? xD
(haha, ale offtop...

)
Re: Pawłowe szczursieny
: czw cze 09, 2011 8:05 pm
autor: Paul_Julian
Chciałem sobie skopiować ostatnie foty, zeby wrzucić na SPS , i tak sobie czytam i czytam i sobie myślę " oo, dziwne , ze wczesniej nie trafiłem na te posty..."
A potem spojrzalem, ze to dzisiejsze.
Ja tam jestem odporny na różne rzeczy ( oprócz obwrzydliwych ludzkich niemowlaków, ich rechotu itd). Trochę mnie tylko ruszają fotki z anatomii zwierząt, ale pewnie dlatego , że mają taki obrzydliwy formalinowy kolor
No i na trole forumowe jestem nieodporny. Zadziwia mnie ich glupota....
Re: Pawłowe szczursieny
: ndz cze 19, 2011 8:44 am
autor: tahtimittari
Paul_Julian pisze:
Ja tam jestem odporny na różne rzeczy ( oprócz obwrzydliwych ludzkich niemowlaków, ich rechotu itd). Trochę mnie tylko ruszają fotki z anatomii zwierząt, ale pewnie dlatego , że mają taki obrzydliwy formalinowy kolor
Rany, a myślałam,że tylko ja się boję niemowlaków
Trupy formalinowe gorzej śmierdzą niż wyglądają, na prosektorium nam się kiedyś robole zalęgły i grzyb, brr. Na szczęście to było dawno i już do tego nie wrócę

Świeże są zdecydowanie lepsze.
Paul_Julian pisze:
No i na trole forumowe jestem nieodporny. Zadziwia mnie ich glupota....
Paul, Ty jesteś nieodporny? Jesteś święty, cierpliwy i przekochany, ja bym dala milion banów, a Ty jakoś odpowiadasz cierpliwie.
Re: Pawłowe szczursieny
: ndz cze 19, 2011 10:47 am
autor: Entreen
Re: Pawłowe szczursieny
: ndz cze 19, 2011 10:52 am
autor: Paul_Julian
Tahti, bo Ty mnie nie ogladasz na zywo, kiedy już nie mogę wyczyścić postu i napisać go jeszcze raz

Głupota będzie mnie wiecznie zadziwiać...
Co do robali to mam wstręt ( własnie sobie beztrosko wcinam śniadanie) . Dzdzownice sa ok, ale larwy nie. Mam problem z przesadzeniem rosliny ( korzenie wyglądające jak długie robale....) , kiedys nawet był problem ze zjedzeniem kiełków soi.
Ale nie o tym... Od kilku dni siedzę do pózna i czytam Heinricha Portiera (ostatni tom! i co ja będe czytam potem!). Wziałem Sorana pod kołdrę -tam szczury lądują rzadko. Podreptywał tam sobie, nie pozwalałem u wyleść na zewnatrz. Siedziałem sobie w poprzek łózka, a za moimi stopami było jescze jakies niecałe 10 cm do krawędzi łózka i tam sobie Soran przesiadywał.
Potem na 30 minut był spokój i nie piłował kratek
Zauwazyłem , ze cos próbuje pulsować oczkami, ale mu nie wychodzi. Coś tam mlaska, pokłapuje paszczą , a potem caly łepek mu się trzęsie. Reszta stadka śpi, tylko on wystaje z tuneliku i obserwuje otoczenie. Taki sobie przestraszony żuczek...