Strona 50 z 175

Re: Majaki Nocne

: ndz lis 27, 2011 7:04 pm
autor: ol.
Pralinka dobra jest !
Pieczarka też - dla jakiegoś białaska ;)

Re: Majaki Nocne

: ndz lis 27, 2011 10:49 pm
autor: IHime
OK, dzisiaj zacznę od Beziutki, bo ostatnio nic o niej nie pisałam, a sporo się dzieje.W styczniu skończy 2 lata. Maleńka jest słabiutka, ciągle śpi, wcale nie wychodzi z klatki, a wyciągnięta, przespaceruje się po kanapie i prosi, żeby ja odstawić, albo sama się wspina, czym przyprawia mnie o rozstrój nerwowy, bo łapki jej się plączą czasem. Była obmacana z każdej strony, miała mierzony cukier i wciąż nie wiadomo, skąd to jej osłabienie. Ma dziwny brzuszek, ale wetka nie potrafi powiedzieć, co jest nie tak. Nie ma wyczuwalnych guzów, jest tylko duży i napęczniały, ale miękki. Martwię się, bo Gadzinka miała podobny brzuszek, a potem się okazało, że tam był guz. Dostaje Marbocyl i Karsivan dopyszcznie, ale efekt jest subtelny, o ile jakikolwiek.
Jakiś czas temu miałam późnowieczorny kurs do weta, bo miała jakiś problem z oddychaniem. U weta ozdrowiała, więc może to było zakrztuszenie, choć akurat nic nie jadła. Na wszelki wypadek dostała maleńką dawkę furosemidu. Dwa dni później śmigałam znowu, bo zaczęła chrumkać. Na razie wydaje się, że kuracja Scano daje dobre efekty. Misiek też na Scano, bo posmarkiwał.

Pralinka - bardzo mi się podoba to imię! Chociaż na początku myślałam o Szyszce, a i tak wszyscy mówią Trufla-bis. :-\ Dostałam ją, bo ujawnił się u niej ten sam problem, co u Trufli - guz. Jest mniejszy, ale czeka mnie ponowny koszmar zabiegu. Do tego trzeba zrobić go jak najszybciej, bo dziadostwo może rosnąć równie szybko, co u siostrzyczki, a u nas troszku kaski brakuje po ostatnich wydatkach. Ech, będzie bazarek... Co gorsza, panienka niepokojąco zaokrągla się w rejonach brzusznych, chociaż w sklepie zarzekali się, że w ciąży nie jest. Boję się, że czekają mnie bardzo trudne decyzje. :(
Poza tym, myszeńka jest przemiła, nieco bardziej ufna niż siostra. Dzisiaj jadła mi musli z dłoni. :)

Małe chmurki są... straszne! To nie szczury, to piranie, rekiny jakieś. Te dzieciaki pożerają więcej, niż moje dorosłe cztery spaślaki, mają żołądki bez dna. :D
Trudno będzie się z tymi pchełkami rozstać.

Re: Majaki Nocne

: śr lis 30, 2011 8:31 pm
autor: IHime
Po pierwsze, odwiozłam dzisiaj dwie chmureczki do nowego domu. Chlip, chlip. Mam nadzieję, że będzie im dobrze. Dwie kolejne czekają na transport. Jedna zostaje. Taaaak... z trzech zrobiło się pięć, dowiozłam jeszcze dwie z Warszawy, bo miałam dwa fajne potencjalne domki i szczurów zabrakło. :D
Oczywiście u mnie zostaje ta najbardziej ześwirowana. Ja to mam szczęście. ;D Pomysł na imię też mam, piękne, o literackim rodowodzie, ale na razie boję się ujawnić, bo mąż jeszcze nie słyszał i boję się, że za głowę się złapie.

Z mniej wesołych wieści, zrobiłam dzisiaj maraton po wetach z Pralinką. Jeden powiedział, żeby z decyzją o operacji zaczekać, aż przyjdą wyniki histo Trufelki. Drugi, żeby ciąć jak najszybciej, bo to paskudztwo rośnie bardzo szybko, a i tak może być czymś innym niż u siostry. Jesteśmy umówione na jutro. Umieram ze strachu.

Re: Majaki Nocne

: śr lis 30, 2011 8:51 pm
autor: manianera
Trzymamy kciuki, żeby z Pralinką wszystko poszło dobrze! Ja bym się podpisała pod zdaniem drugiego weta - nie czas na czekanie, kiedy i tak nie da to pewnych informacji.

Ekstra, że białaski idą jak świeże bułeczki, wcale mnie to nie dziwi, bo samej mi ślinka leci na nie...
Czekamy na przedstawienie imienia :) !

Re: Majaki Nocne

: śr lis 30, 2011 9:33 pm
autor: ol.
Ja też jestem ciekawa imienia, jak i wizerunku tej jednej jedynej - "ześwirowanej" :D
Super, że z pomocą Was wszystkich białasy tak szybko domy znalazły, teraz im tylko zapuścić korzenie i długo cieszyć się swoim miejscem na świecie :)

Niech moc będzie jutro z Pralinką, niech wszystko się dobrze ułoży !

Re: Majaki Nocne

: śr lis 30, 2011 9:56 pm
autor: Nakasha
bo to paskudztwo rośnie bardzo szybko, a i tak może być czymś innym niż u siostry
Też tak uważam... bardzo mocno zaciskam kciuki!

Re: Majaki Nocne

: śr lis 30, 2011 11:41 pm
autor: Eve
Oh jej u Was też strach ..
Pralinka - takie piękne wytworne, eleganckie a przy tym słodkie, pełne spokoju imię - jak szczególny moment po trudnym dniu, kiedy siadasz w zamyśleniu nad kubkiem cudownej herbaty i z paczką pralinek i wiesz że cała reszta domowej hałastry wróci dopiero za dwa kwadranse ... rzadko się zdarza ale za to pamięta na długo :)

Nie mam takiego doświadczenia jak wiele osób tutaj ale wiem że gdybym była w takiej sytuacji to byśmy wycinali jak najprędzej. Wiem też że moja Pani Zima nie przetrwałaby gdybym nie podjęła ryzyka od razu. Zapewne każdy przypadek jest inny i chociaż znów Zima choruje to wiem że dostała drugie, potem trzecie a teraz może i czwarte życie..
Trzymam kciuki i eksportuje tumeny pozytywnych fluidów w Waszą stronę:)

Re: Majaki Nocne

: czw gru 01, 2011 7:32 pm
autor: IHime
Już po. Pralinka wróciła nieco szczuplejsza i łysa, ale pierwsze co, to powędrowała do miski. Jeszcze jest biedniutka, skołowana, widać, że ją boli, ale JEST!

Re: Majaki Nocne

: czw gru 01, 2011 7:43 pm
autor: manianera
Jupi!!! Oby tak dalej - trzymamy mocno kciuki za powrót do zdrowia!!!

Re: Majaki Nocne

: czw gru 01, 2011 8:06 pm
autor: Paul_Julian
Niech się trzyma kruszynka !

Re: Majaki Nocne

: czw gru 01, 2011 10:03 pm
autor: unipaks
Fajnie, że wszystko dobrze poszło, niech Pralinka ładnie dochodzi teraz do siebie :) :-*

Re: Majaki Nocne

: czw gru 01, 2011 11:20 pm
autor: Eve
Dobre wiadomości :) Więcej takich, więcej! Dzielna dziewuszka :)
Ściskamy, miziamy i jak już wydobrzeje to chcemy zdjęcia! Dużo.

Re: Majaki Nocne

: pt gru 02, 2011 8:09 am
autor: Nakasha
I jak tam? Nie zjada szwów? :D

Re: Majaki Nocne

: pt gru 02, 2011 8:34 am
autor: IHime
Dziękujemy za ciepłe myśli! :-* :-* :-*

Nawet pozwoliła mi się zdrzemnąć i nic nie wypruła. Mam nadzieję, że tak zostanie, bo muszę iść do pracy i jeszcze mam kontrolę z Sanepidu. Mężydło miało z nią zostać, ale mu się trafiło i idzie na rozmowę o pracę. Cieszę się, ale wczoraj jak mi powiedział, to najpierw myślałam, że go zabiję. ;) Siostra w szpitalu, mama przy siostrze. Normalnie sama radość, nie ma kogo prosić o zerknięcie na mychę. Mam nadzieję, że prześpi całe przedpołudnie, a potem uda mi się zerwać.
Pralinka przed zabiegiem ważyła 320 gramów - tyle, co Beziutka, tylko Beziutka jest kruszynką z natury, a Pralinka i tak przybrała na wadze przez tych kilka dni u mnie. W ciąży nie jest, ale tak szybko tyła, że mnie przestraszyła. ;D

Czeka nas porządne oswajanie, bo Pralinka u weta odstawiała cyrk. I łączenie, jak tylko się pozrasta.

Za to perełeczki, ach perełeczki, oswajają się błyskawicznie, teraz co rano dają mi buziaki. Dobrze, że chociaż jedna zostanie.

Re: Majaki Nocne

: pt gru 02, 2011 1:12 pm
autor: *Delilah*
Cieszę się, że Pralinka nie wywinęła żadnego brzydkiego numeru i chociaż pozszywana, nadal słodka i ciepła:)
Trzymam kciukasy za szybką rekonwalescencję :)
No i jeszcze bardziej cieszy mnie fakt, że będziemy rodziną labinotyczną:)