Ja też lubię język polski i jego brzmienie
Flanelka była konsekwencją (najpierw Kaszmir, która Kaszmirem być musi, później niedoszły towarzysz dla Kaszmira Polar, Flanelka już być musiała
) i moim błyskiem inwencji
a Piksela zawdzięczamy Gosi - która to powiedziała, że on ma piksel na ogonku - białą kropkę, już dawno niebyłą, ale - Piksel pozostał
Co chłopcy na dziewczęta? Ha, raczej co dziewczęta na chłopców!
Klatka dziewcząt stoi na oparciu kanapy wybiegowej (z racji psa wybiegi całomieszkaniowe są utrudnione, a chłopcom i tak się nie chce - jednym, bo tak, z wieku, drugim z tchórzostwa... generalnie się nie spieszy
). I wprawdzie Piksel jak Romeo - bez ustanku wskakuje na oparcie i łazi, dostając cięgi od obu (a ja w kotka i myszkę - on wskakuje, ja ściągam. On siada, oburzony, cyka ząbkami, po czym wskakuje znów. Ja zdejmuję, on cyka, wskakuje, ja zdejmuję... Zapętl
), Waglik wchodzi je powkurzać i na nie pofukać, Limfocyt nieśmiało obwąchać, Mikroba nie obchodząc...
O tyle dziewczyny! Dawałam chłopakom antybiotyk, był tylko Piksel i Mikrob, ten pierwszy na moich kolanach, na szczęście. I nagle jakaś druga nadświetlna! Przez moje plecy, koło ręki, przemknęło białe lokate. W pierwszym odruchu chwyciłam Piksela i podniosłam w górę, zgłupiała wydawszy z siebie pełen niezrozumienia okrzyk. Obejrzałam się. Klatka zamknięta...
To nie pierwszy raz - klatka jest nieco zdezelowana i pręty się rozsuwają. Kaszmir trzykrotnie ją opuszczała, w nocy kiedyśtam, za każdym razem łapana przez Tygrys. Potem nie próbowała, a myśmy stwierdziły - et, znudziło jej się, trudno. Ale że Flanelka też umie?! Nigdy z tego nie korzystała, poza tym jednym razem. Chłopaczy zapach musiał być mocnym bodźcem...
Z mniej wesołych - serduszko Mikrobowe nie wygląda dobrze. Jutro robimy echo...