Strona 50 z 139
Re: kolczykowanie(się)
: czw cze 04, 2009 6:11 pm
autor: susurrement
ale, jak już wyżej napisałam:
susurrement pisze:tu chodzi o nasze zdrowie a czasem i życie!
Re: kolczykowanie(się)
: pt cze 05, 2009 12:22 pm
autor: dzasta
w tych miejscach co chce miec teraz kolczyki to tylko i wylacznie beda robione u specjalisty. nie wiem czy bym dala przekluc brew czy warge pistoletem u kosmetyczki... heh. swoja droga fakt sa drozsze ale i pewniejsze. wole kase nazbierac i pojsc sobie zrobic profesjonalnie niz co gorsza sama przebijac igla... znalam kolezanke ktora wszystkie kolczyki robila sobie sama (cale lewe ucho, pepek, nos, jezyk) ale ja jednak bym nie ryzykowala przebicia jakiegos nerwu i mikroparalizu... wszystkie kolezanki ktore robily kolczyk w pepku u kosmetyczki mialy krzywo przebite (kolczyk zawsze "lezal" na boku) i problemy z gojeniem wiec nie radze. wydaje sie ze przekluwanie igla jest bardziej bolesne ale to nie prawda... o wiele gorzej boli wbijanie kolca z ogromna predkoscia w chrzastke...
podsumowujac. jak kolczyki to tylko profesjonalnie i nigdy samemu, chyba ze ktos przeszedl owy kurs piercingu i sie na tym zna.
Re: kolczykowanie(się)
: pt cze 05, 2009 12:41 pm
autor: Nina
dzasta pisze:podsumowujac. jak kolczyki to tylko profesjonalnie i nigdy samemu, chyba ze ktos przeszedl owy kurs piercingu i sie na tym zna.
Bez przesady...
Przekłucie ucha, pępka, nosa czy wargi to żadna filozofia. Wystarczy troche pewności siebie, sterylne 'akcesoria' i precyzja.
Ja spokojnie mogłabym komuś przekłuwać w.w. miejsca, prócz nosa (bo nie wiedziałabym jak sie za to zabrać), a kursu nigdy nie przeszłam.
Za to nigdy bez odpowiedniego przeszkolenia nie przekułabym brwi czy języka. Za duże ryzyko.
Re: kolczykowanie(się)
: pt cze 05, 2009 3:39 pm
autor: dzasta
jezeli Ci sie reka nie trzesie to bardzo prosze

ja pamietam jak sama 5 lat temu przekluwalam sobie sama pepek ale troche sie zle zabieralam i nie przeklulam

chodzi o to ze jezeli nie ma sie wprawy to lepiej tego nie robic. wielu profesjonalistow uczylo sie na sobie przekluwania.
Re: kolczykowanie(się)
: pt cze 05, 2009 3:58 pm
autor: Nina
dzasta pisze:chodzi o to ze jezeli nie ma sie wprawy to lepiej tego nie robic.
Ale żeby mieć tą wprawe, trzeba ćwiczyć
Ja na razie tylko dwa razy przekłuwałam płatek (pierwszy raz koleżance, drugi sobie) i raz chrząstke (też swoją).
I zdecydowanie łatwiej jest sie uczyć na kimś

Samo odpowiednie wcelowanie jest łatwiejsze, jest wygodniej i poręczniej.
Od jakiegoś czasu przymierzam sie do kursu piercingu w studiu we Wro (chodzi mi właśnie o ćwiczenie, bo oni sami załatwiają chętnych, na których można próbować każdego przekłucia

), ale ciągle czasu i kasy nie mam

Re: kolczykowanie(się)
: pt cze 05, 2009 4:32 pm
autor: dzasta
o to to. odpowiednie wcelowanie. jezeli ktos nie ma pojecia o tym to nic z tego nie bedzie

wiele rzeczy mozna sie samemu nauczyc chociazby z neta o ile jest na kim cwiczyc

(ja w ten sposob ucze sie groomingu glownie sznaucerow na swoim psie

) jednak ja wolalabym najpierw zrobic jakikolwiek kurs kolczykowania a potem sie za to zabierac zeby niczego niechcacy nie uszkodzic

[quote][/quote]
Re: kolczykowanie(się)
: pt cze 05, 2009 6:38 pm
autor: yss
ninka: mnie zauroczył w pewnej chwili pomysł tworzenia tatuaży dla jakiegoś studia :] lub wręcz ich wykonywania.
może jak kiedyś będę w okolicy pykniesz mi dziurę w uchu

Re: kolczykowanie(się)
: wt cze 09, 2009 6:09 pm
autor: misstle
mam ich troszkę. 4 na buzi. ostatnio zrobiłam tragusa, ale musiałam wyjąć:(
mam język, nos, madonnę, i standardowy labret.
planuję surface zrobić jeszcze:)
i do tematu, tatuaży mam cztery;)
Re: kolczykowanie(się)
: śr cze 10, 2009 9:25 am
autor: Nina
misstle pisze:i do tematu, tatuaży mam cztery;)
Poookaż ^^
Zastanawiam sie, czy nie wyjąć kolca z języka
Kurcze, czyżbym sie starzała? Podoba mi sie nadal, ale jakoś tak mam go bardziej z przyzwyczajenia.
Re: kolczykowanie(się)
: śr cze 10, 2009 9:38 am
autor: merch
Nina ja bym wyjela , ale ja go nie nakladalam

. Kurde az sie zastanawiam czy mi sie jakies kolczyki podobaja - chyba poza standardowymi to okolopepkowe i przywargowe , sama na pewno na zadne sie nie zdecyduje, ale to raczej z niecheci do jakiegokolwiek zbednego bolu, tatuazyki mi sie bardzo podobaja a tez sie nie zdecyduje.
Re: kolczykowanie(się)
: śr cze 10, 2009 9:39 am
autor: Leia
Szlag musiałam się pozbyć kolczyka z brwi! Opłakałam go mocno. Ale co chwilę się z nim coś działo, zbierała się ropa i takie tam bajery. Już straciłam nadzieję na jego ładne wygojenie się. No bo przecież prawie rok minął, a on wciąż to samo. Zostały mi więc tylko kolczyki w uszach i nosie - szkoda.
Re: kolczykowanie(się)
: śr cze 10, 2009 10:20 pm
autor: misstle
Nina pisze:misstle pisze:i do tematu, tatuaży mam cztery;)
Poookaż ^^
Zastanawiam sie, czy nie wyjąć kolca z języka
Kurcze, czyżbym sie starzała? Podoba mi sie nadal, ale jakoś tak mam go bardziej z przyzwyczajenia.
Jeden widać w moim temacie o małych szczurkach w zwierzakach:)
a mam zdjęcie tylko tego na ręce.
A kolczyka w języka broń boże! Ja przynajmniej jak go muszę wyjąć to czuję się jakby mi ktoś zęba wyrwał.. jakby czegoś straszliwie brakowało. ja chyba mój języczny kolczyk najbardziej lubię
Re: kolczykowanie(się)
: czw cze 11, 2009 2:07 am
autor: glupia
ja mam 'tylko' 2xlobe (1.6 i 1.2), standard navel (1.6), frowny (1.6) i tunel w uchu (6mm).
[ * ] smiley - wyjęłam niedawno, zaczął mi przeszkadzać, ale nie migrował. teraz szykuję się na kolejne kłucie. marzy mi się vertical labret i horizontal tongue (brrr ht to tylko marzenie, bo za bardzo się boję)
Re: kolczykowanie(się)
: wt lip 28, 2009 3:31 am
autor: Olcccccia
hej

a wiec miałam w nosie, brwi a obecnie mam język pępek no i kilka w uszach

Fajna zabawa i straszie wciaga

Re: kolczykowanie(się)
: wt lip 28, 2009 8:03 am
autor: Nina
No i mam skromne 3 kolczyki

2 standardowe w uszach i jeden w chrząstce. W języku brak od ok miesiąca. Kompletnie mi go nie brakuje.
Ale teraz coraz bardziej korci mnie conch i chyba w końcu sobie zrobie

Musze tylko odpowiedniego kolczyka kupić.