Dajcie szansę szczurom sklepowym...!

Pytania i odpowiedzi, czyli ogólnie o szczurach.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
alken
Posty: 6787
Rejestracja: pt maja 01, 2009 11:04 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: sczurek Niebieski

Post autor: alken »

alva_alva pisze: Ja kupiłam ostatnio szczurka w sklepie. Urodził się w tym właśnie sklepie, bo mieli ciężarną samicę, którą widziałam zanim urodziła, a potem widziałam dzień w dzień tę samicę z młodymi. Kupiłam szczurka z tego miotu. Wiem w jakich warunkach się szczurki urodziły, widziałam kilka razy jak pracownik sklepu się nimi opiekował i z jaką chęcią samica przechodziła do tego pracownika.Jestem pewna, że te szczurki nie zostały wyhodowane w warunkach urągających przyzwoitości.
Rozumiem że wiesz także dlaczego samica była w ciąży (np ktoś przyniósł ją w ciąży do sklepu i sprzedawca ją przygarnął) albo z jakim samcem zaszła w ciążę i czy jej kondycja była odpowiednia w danym momencie?
Bo jeśli ta samica rodzi po raz któryś z kolei bo jest "stałym zaopatrzeniowcem" sklepu, jest za stara lub za młoda na ciążę (tj ktoś naraża jej życie) i ktoś ją połączył z jakimś przypadkowym szczurem to hm, cała reszta nie ma większego znaczenia, i tak nie kupiłabym takiego zwierzęcia.
Kiedyś sobie przechodziłam koło stoiska zoologicznego w którym z reguły nie było żadnych zwierząt, pojawiły się tam szczurki. Pomyślałam, że pewnie ktoś oddał ciężarną samicę, i że w sumie w takiej sytuacji mogłabym kupić szczura w sklepie, mimo że trzymam się zasad i nie kupuję zwierząt. Niestety okazało się parę tygodni później że samica nadal jest w sklepie i ma nowe młode. Nastepne pare tygodni później nowe.
Raczej już nie wierze w dobrych ludzi z zoologów. Jak ktoś zarabia pieniądze na sprzedaży zwierząt to traktuje je jak przedmioty i nic nie zmieni mojego zdania.
ze mną: leszek, kendrick

odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek


I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
alva_alva
Posty: 81
Rejestracja: czw wrz 16, 2010 6:58 pm

Re: sczurek Niebieski

Post autor: alva_alva »

Nie wiem czemu była w ciąży, bo się nie pytałam i nie wiem skąd ją wzięli, ale sklep już jakiś czas istnieje, a zanim kupiłam mojego szczurka, to odwiedzałam sklep często i sobie na szczurki patrzyłam.Nie widziałam wcześniej żadnej samicy w ciąży tam. Może owszem ktoś ją oddał w ciąży, ale co z tego? Czy to źle ,że ją oddał, zamiast ją wypuścić w pole jak to ktoś tutaj zrobił? Może owszem to była wpadka kogoś mało doświadczonego w hodowli, ale co z tego? Pełno jest tutaj takich na forum osób, które oddają szczurki z wpadek. Czym się niby różni szczurek z miotu z wpadki na forum od szczurka z miotu wpadki kogoś, kto szczurzycę ciężarną oddał do sklepu? Co za różnica? Żadna. Idąc Twoim tokiem myślenia, jeśli sklep tę ciężarną samicę przyjął, to raczej powinnaś pochwalić sklep za uratowanie jej i jej potomstwu życia, bo gdyby jej sklep nie przyjął załóżmy od kogoś, to może by zginęła.Tego nie zauważasz? Sklep też czasem może pomóc uratować życie szczurom.

A co do kupna szczurków ze sklepu od ciężarnej samicy, która podobno widywałaś w kilku ciążach pod rząd, to jaka jest wina tych małych szczurków w tym, że ktoś traktuje tę samicę jak maszynę do produkcji małych? Żadna.Według Ciebie takie szczurki to szczurki kategorii B, których nie należy kupować, bo co? Bo im się nie należy odpowiednia opieka i dobre warunki? Bo są załóżmy słabsze genetycznie? Jak zwierzę może być przypuszczalnie słabsze, to je dobić? Kocham wszystkie szczurki, niezależnie skąd są i z jakiej hodowli. Także te, które pochodzą z giełdy i może nie były chowane w najlepszych warunkach, ale te także zasługują na ciepło i opiekę.A czy się kupi tego szczurka w zoologicznym czy się go nie kupi, to nie ma wpływu na proces hodowania szczurów na cele giełdy itd.Jak szczur podrośnie i go ktoś nie kupi jako małego, to pewnie pójdzie na karmę dla węża.Nie uważam, że którykolwiek szczurek na takie coś zasługiwał, tylko dlatego, że się urodził jako któryś tam miot od tej samej samicy czy pochodzi z giełdy.To nie jego wina.
A co najważniejsze, to że pochodzi z giełdy i mieszka w sklepie , to też nie oznacza na dzień dobry, że był źle traktowany.Tak pisałam w poprzednim poście, nic nie jest albo białe albo czarne.
Sheeruun
Posty: 1880
Rejestracja: śr paź 01, 2008 8:46 pm
Lokalizacja: Suwałki

Re: sczurek Niebieski

Post autor: Sheeruun »

Idąc Twoim tokiem myślenia, jeśli sklep tę ciężarną samicę przyjął, to raczej powinnaś pochwalić sklep za uratowanie jej i jej potomstwu życia, bo gdyby jej sklep nie przyjął załóżmy od kogoś, to może by zginęła
Sklep nie uratował życia tej szczurzycy. On tylko przyjął darmowego szczura i jego młode, aby zarobić na nim pieniądze.
jaka jest wina tych małych szczurków w tym, że ktoś traktuje tę samicę jak maszynę do produkcji małych? Żadna.Według Ciebie takie szczurki to szczurki kategorii B, których nie należy kupować, bo co? Bo im się nie należy odpowiednia opieka i dobre warunki? Bo są załóżmy słabsze genetycznie? Jak zwierzę może być przypuszczalnie słabsze, to je dobić?
Żadna to wina tych małych szczurków. I wcale nie są gorsze, tak samo zasługują na miłość i opiekę. Ale jeśli wykupimy takiego szczurka ze sklepu, na jego miejsce przyjdą trzy inne, które będą przebywały w takich samych odrażających warunkach, jak tamten i będą pochodziły z tej samej rozmnażalni.
A co najważniejsze, to że pochodzi z giełdy i mieszka w sklepie , to też nie oznacza na dzień dobry, że był źle traktowany.
Powiedz mi, byłaś kiedyś na giełdzie? Albo w hurtowni zwierząt, czy rozmnażalni?
Zwierzaki są tam trzymane w maleńkich pojemniczkach, gdzie ledwo mogą się obrócić, samce zapładniają wszystkie samice po kolei, które są po to, aby wydać na świat "towar". Jedzenie podawane jest im byle jakie i z chemicznymi dodatkami, aby młode szybciej rosły i zabierane są od matki o wiele za wcześnie. Dochodzą choroby spowodowane brakiem ruchu, odpowiedniej karmy, pasożyty od długo niesprzątanej ściółki..
Ty, kupując w sklepie takiego malucha i litując się nad nim, owszem, ratujesz go, ale płacisz sklepowi. A sklep kupuje za te pieniądze kolejne zwierzęta z giełdy, hurtowni lub pseudohodowli, napędzając ten biznes i sprawiając, że takie miejsca będą istniały.
Niby moglibyśmy wykupywać szczury ze sklepów, ale jaki to ma sens, skoro robiąc to, sprawiamy, że wzrasta popyt, a za razem i podaż. Przekonując ludzi do nie kupowania w sklepach i adopotowania lub kupowania w zrzeszonych hodowlach zwierzęta z rodowodem, zdrowe i z odpowiednimi papierami, sprawiamy, że może kiedyś zwierzęta znikną ze sklepów, bo nikt nie zechce ich kupić. A za razem znikną też miejsca, w których są one karygodnie traktowane. Oby.
Stworzenie bezszczurowe.

Byli ze mną: Japek, Siergiej, Matt, Vincent, Ciel, Gacek, Dorian, Hiroki, Kiwi, Kokos
Odeszli za TM: Aki, Aleksander, Sky, Artemis, Szuflad, Pendrive, Hiroki
Diabeł - gdzieś tam..
Izabela
Posty: 1175
Rejestracja: śr paź 27, 2004 9:20 pm
Lokalizacja: Lublin

Re: sczurek Niebieski

Post autor: Izabela »

Wasza dyskusja to jeden wielki offtop - proponuję przenieść ją do odpowiedniego tematu, przecież taki istnieje. Moderacjo, gdzie jesteś? ;)
TM:GuciaFelaMelaJagaVaniBubaBlusiaBonitaKivaTolaTanitaKolaEstelkaKlarysaElwirkaEdgarRolfikJadziaEnyaKlemensJulaGeminia PelaGotikaFelisiaKarinaIrenkaInkaPolaPetraZiarkoSeloniaZuba;
Są:(AylaYlesia)Merch.Pole+KorinaStefekPajaMilkaTeaAshnaNitaDelaNaviKtosio
Awatar użytkownika
alken
Posty: 6787
Rejestracja: pt maja 01, 2009 11:04 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: sczurek Niebieski

Post autor: alken »

alva_alva pisze:
A co do kupna szczurków ze sklepu od ciężarnej samicy, która podobno widywałaś w kilku ciążach pod rząd, to jaka jest wina tych małych szczurków w tym, że ktoś traktuje tę samicę jak maszynę do produkcji małych?.
to proste jak konstrukcja cepa. gdyby ludzie nie kupowali tych szczurów to by ta samica nie była rozmnażana kilka razy pod rząd. niestety szczurki miały ciekawe ubarwienie (owo pożądane przez wszystkich niebieskie) i schodziły jak świeże bułeczki.
ze mną: leszek, kendrick

odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek


I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
alva_alva
Posty: 81
Rejestracja: czw wrz 16, 2010 6:58 pm

Re: sczurek Niebieski

Post autor: alva_alva »

[qu
Powiedz mi, byłaś kiedyś na giełdzie? Albo w hurtowni zwierząt, czy rozmnażalni?
Zwierzaki są tam trzymane w maleńkich pojemniczkach, gdzie ledwo mogą się obrócić, samce zapładniają wszystkie samice po kolei, które są po to, aby wydać na świat "towar". Jedzenie podawane jest im byle jakie i z chemicznymi dodatkami, aby młode szybciej rosły i zabierane są od matki o wiele za wcześnie. Dochodzą choroby spowodowane brakiem ruchu, odpowiedniej karmy, pasożyty od długo niesprzątanej ściółki..



Wiesz, to co opisujesz może ma owszem gdzieś miejsce, ale gdyby sklepy zoologiczne miały kupować szczury z takich właśnie hodowli, to najpierw musiałby z kilka tygodni te szczury doprowadzać do jakiegoś ładu i składu lecząc je z pcheł, świerzbu, potem jeszcze je z kilka tygodni dożywiać, żeby jakoś wyglądały, bo chorych zwierząt i źle wyglądających nikt nie kupi.Widziałaś w sklepie zoologicznym szczury wychudzone, z przerzedzoną sierścią, ze świerzbem itd? Bo ja chodzę do wielu sklepów zoologicznych i nie widziałam wychudzonych, ciągle drapiących się do krwi od świerzbu szczurów, wystawionych na sprzedaż.Szynszyle albo fretki tez się jakoś nie drapią od świerzbu.Żaden zoologiczny by takich zwierząt nie kupił ani na giełdzie ani z żadnej hodowli, więc proszę nie demonizuj już. Owszem, nie mówię, że na giełdzie ma kto szczurka pogłaskać albo patrzy się w niego maślanymi oczami, ale też bez przesady.
Nie twierdzę tez, że nie ma miejsc typu " rozmnażanie", ale to że takie miejsca są, to też nie oznacza, że z takich miejsc pochodzą małe szczurki w zoologicznych. Mogą pochodzić, ale nie można mówić, że pochodzą z takich miejsc w 100% przypadków, bo tego nikt nie jest w stanie do końca ani sprawdzić ani udowodnić.
Awatar użytkownika
zalbi
Posty: 5371
Rejestracja: czw wrz 14, 2006 6:06 pm
Lokalizacja: Jaworzno

Re: Dajcie szansę szczurom sklepowym...!

Post autor: zalbi »

widac w niewielu zoologicznych sklepach byłaś.

przecież zwierzęta w sklepach są wychudzone - porównaj np miesięcznego szczura z dobrej hodowli rodowodowych szczurów a miesięcznego szczura z rozmnażalni/sklepu - wiem, nie porównasz bo wolisz "ratowac" szczury, szkodząc im bardziej niż myślisz.
Szczur potrzebuje szczura. Taka jest jego natura.
Obrazek
bazarek ciuchowo różnościowy:www
biżu, figurki i inne na zamówienie:www
merch
Posty: 6868
Rejestracja: czw gru 02, 2004 2:48 pm

Re: Dajcie szansę szczurom sklepowym...!

Post autor: merch »

Widziałaś w sklepie zoologicznym szczury wychudzone, z przerzedzoną sierścią, ze świerzbem itd?
Widzialam , klaryse Izabeli , do dzis ma dziurawe uszy. Izabela daj fotke prosze.

I niestety nie raz radzilam lub radzili inni co zrobic ze szczurkiem , ktory kicha , ma krosty, rosnie mu brzuch itd. Poczytaj posty w objawach i leczeniu.
Obrazek
*NiuniuśMysiaMałyniaMyszulAllegroKichanioSzarikSzymaGuciaKropkai7rodzRudiPankracy, BrysiaCzapkaCelaCzesiaZdzisiuCezarCzaruśEdiCzejenFeluśZeniaUbocikGryzajkaMała KapturkaOfelkaJajcusWulfikmaluszkiHieronimHefryśmałyeFekDarEstiNosioOliFaramuszkaDafiDorota
Awatar użytkownika
alken
Posty: 6787
Rejestracja: pt maja 01, 2009 11:04 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Dajcie szansę szczurom sklepowym...!

Post autor: alken »

a to jest Noktula którą Delilah uratowała ze sklepu. NIE KUPIŁA JEJ.

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

edit: nie wspominając o tych wszystkich gryzoniach z interwencji, to dopiero jest hardkor.
ze mną: leszek, kendrick

odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek


I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
Awatar użytkownika
UprzejmaCegła
Posty: 1089
Rejestracja: śr wrz 30, 2009 11:57 pm
Lokalizacja: Warszawa - Praga Południe

Re: Dajcie szansę szczurom sklepowym...!

Post autor: UprzejmaCegła »

Ej, no, szczur rodowodowy czy ze sklepu, chudy czy gruby, miły czy agresywny - nie ma lepszych czy gorszych zwierząt, po prostu jedni potrafią się nimi zajmować, a inni nie. Nie narzucajmy swoich prawd.


Alva_alva sklepy właśnie z takich miejsc kupują zwierzęta. Znam wiele zoologów gdzie żywa istota jest traktowana jak nic niewarty śmieć. Czasami aż łza poleci gdy widzi się takie maleństwo zwinięte w kłębek gdzieś w kącie, w mokrych trocinkach, ale nie myśl, że jesteśmy obojętni na ich cierpienie. Jedna osoba, Ty czy ja, nic nie zdziała. Cały problem tkwi w bezdusznym człowieku biegnącym ile sił za pieniądzem oraz władzami naszej ojczyzny. Myślałam, że może gdyby napisać petycję z niezliczoną liczbą podpisów ludzi dobrej woli to a nuż widelec by się udało wywalczyć chociaż jedną małą ustawę o zakazie handlowania "żywym towarem", ale czy Polacy są gotowi na niesienie pomocy potrzebującym? To jest cholernie przykre. Ciągle walczymy o prawo do normalnego życia dla naszych maleństw i nie tylko. Musimy czasami się znieczulić i zaprzeć by nie płacić kolejnej monety, która może uśmiercić miliony zwierząt. Nie jesteśmy obojętni na krzywdę naszych przyjaciół, ale sami jesteśmy bezsilni. Przykro mi.

Może widziałaś zwierzęta z rozmnażalni, ale pomimo wszystko zajrzyj i tutaj:
http://picasaweb.google.pl/theszwesters/KrolikiISwinki#
Izabela
Posty: 1175
Rejestracja: śr paź 27, 2004 9:20 pm
Lokalizacja: Lublin

Re: Dajcie szansę szczurom sklepowym...!

Post autor: Izabela »

Ja widziałam szczury trzymane w małych akwariach, wychudzone, ze świerzbem, zaciążone i jednocześnie karmiące wcześniejszy miot. Mam nawet taką szczurzycę i jej dzieci w domu. Będąc w zaawansowanej ciąży i karmiąc 6 dzieci ważyła ciut ponad 250g. Kostki kregosłupa do dzisiaj można jej wszystkie policzyć, bo mimo, że jest teraz dobrze odżywiona i przytyła (rozwinęła mięśnie i ma lekki brzuszek) nadal pozostała szczupła. Po świerzbie ma pamiątkę w postaci postrzępionych małżowin usznych, brakuje jej połowy ogona i ma "zredukowane" pazurki w jednej łapce. Po przyniesieniu do domu i włożeniu jej do klatki okazało się, że nie umie i nie ma siły się wspinać - gdy próbowała wejść po prętach, trzęsło jej się całe ciało i nie dała rady. Zjadała wszystko, co nadawało się do zjedzenia, nawet plewy z ziarna, najmniejsze okruchy z chleba. Gdy pierwszy raz dostała kaczan kukurydzy obgryzła go do golutkiego rdzenia, nie została nawet jedna łupina. Bała się człowieka, a jej dzieci uciekały do kryjówek na samo wejście do pokoju, gdzie stała klatka. Żeby je oswoić, godzinami siedziałam obok z książką w ręku, bez ruchu. Przeskakiwać z parapetu na blat kuchni (odległość 10-15 cm) nauczyła się po 6-7 miesiącach pobytu u nas. Tak, jestem pewna, że nie była szczęśliwa ani ona, ani jej dzieci, gdy mieszkała w sklepie. Myślę zresztą, że długo by w nim już nie pożyła, padłaby z wycieńczenia. Przecież była tylko maszynką do robienia maluchów.
TM:GuciaFelaMelaJagaVaniBubaBlusiaBonitaKivaTolaTanitaKolaEstelkaKlarysaElwirkaEdgarRolfikJadziaEnyaKlemensJulaGeminia PelaGotikaFelisiaKarinaIrenkaInkaPolaPetraZiarkoSeloniaZuba;
Są:(AylaYlesia)Merch.Pole+KorinaStefekPajaMilkaTeaAshnaNitaDelaNaviKtosio
Izabela
Posty: 1175
Rejestracja: śr paź 27, 2004 9:20 pm
Lokalizacja: Lublin

Re: Dajcie szansę szczurom sklepowym...!

Post autor: Izabela »

Strasznie długo pisałam posta, a tu już tyle odpowiedzi :)
TM:GuciaFelaMelaJagaVaniBubaBlusiaBonitaKivaTolaTanitaKolaEstelkaKlarysaElwirkaEdgarRolfikJadziaEnyaKlemensJulaGeminia PelaGotikaFelisiaKarinaIrenkaInkaPolaPetraZiarkoSeloniaZuba;
Są:(AylaYlesia)Merch.Pole+KorinaStefekPajaMilkaTeaAshnaNitaDelaNaviKtosio
dusiaczek
Posty: 1775
Rejestracja: śr paź 28, 2009 11:00 pm
Lokalizacja: Żory/Opole
Kontakt:

Re: Dajcie szansę szczurom sklepowym...!

Post autor: dusiaczek »

Wiesz, to co opisujesz może ma owszem gdzieś miejsce, ale gdyby sklepy zoologiczne miały kupować szczury z takich właśnie hodowli, to najpierw musiałby z kilka tygodni te szczury doprowadzać do jakiegoś ładu i składu lecząc je z pcheł, świerzbu, potem jeszcze je z kilka tygodni dożywiać, żeby jakoś wyglądały, bo chorych zwierząt i źle wyglądających nikt nie kupi.Widziałaś w sklepie zoologicznym szczury wychudzone, z przerzedzoną sierścią, ze świerzbem itd?
Tak, widziałam takie w wielu sklepach. W jednym nawet właściciel opisywał mi jak je trzyma, jak mnoży... (o tym kilka razy już pisałam).
Miałam szczury ze sklepu. Ze świerzbem. I widzę jak wyglądają te które tam są, z naroślami na uszach, pyszczkach, ogonkach. Wychudzone, bijące się o ostatni kawałek zgniłej marchewki. I to nie był przypadek jednego sklepu, bo co jak co, ale do zoologicznych zaglądam gdziekolwiek jestem.
~"zapomnialem ze ziarno tez ma uczucia i rodzine.."

~80% Twoich problemów rozwiąże Google i opcja "Szukaj" na odpowiednim forum, na pozostałe 20% wystarczy wódka.
alva_alva
Posty: 81
Rejestracja: czw wrz 16, 2010 6:58 pm

Re: Dajcie szansę szczurom sklepowym...!

Post autor: alva_alva »

Może ja żyję w dużym dosyć mieście, ponad 100 tys. mieszkańców i jest to dosyć cywilizowane miasto. Moim zdaniem takie chore zwierzęta w sklepie zoologicznym są typową antyreklamą dla każdego klienta, nawet tego kupującego zwykłą karmę czy smycz, natomiast ładne, zadbane , brykające wesoło zwierzątka są zachętą dla klientów i tak przynajmniej działa to w moim mieście z tego co widzę, a chodzę po zoologicznych, bo kocham szczurki i często sobie w zoologicznych na szczurki i inne ogoniaste patrzę.W moim mieście jest spora konkurencja między sklepami zoologicznymi i w większość z nich naprawdę jest zadbana.
W zoologicznych , w moim mieście nie widziałam chorych zwierząt. W jednym zoologicznym, co mi się nie podoba , są zwierzątka odcięte od światła. Klatki są umieszczone za takim zakrętem na ścianie i tam nie dochodzi światło, ale chude, brudne czy chore nie są.Jak bym zobaczyła szczura z obgryzionymi uszami czy ciągle drapiące się, to na pewno więcej bym do takiego sklepu nie przyszła po nic i każdy klient raczej tak pomyśli.
Jeśli widzicie takie sklepy zoologiczne, w których są zwierzęta tak traktowane, to czemu nikt na to nie reaguje? Przecież nie wolno zwierząt tak traktować, trzymać w głodzie czy chorobach.Za to są przewidziane kary.Czemu nikt z was tego nie zgłosi odpowiednim organom? Jest min. USTAWA z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt, mówi też o tym Kodeks Karny.Ja bym przynajmniej poprosiła kierownika sklepu lub właściciela i go postraszyła, że zwierzęta żyją w tragicznych warunkach i że zgłoszę to do odpowiednich organów jeśli sytuacja się nie poprawi.
Sheeruun
Posty: 1880
Rejestracja: śr paź 01, 2008 8:46 pm
Lokalizacja: Suwałki

Re: Dajcie szansę szczurom sklepowym...!

Post autor: Sheeruun »

Ależ owszem, zgłaszamy takie przypadki. Ja sam napisałem od groma maili do naszego Suwalskiego oddziału TOZ'u, wiele osób z forum też pisało. I co? Nic właśnie. Nie reagują. Niby można by to zgłosić policji, w koncu to łamanie prawa, ale oni twierdzą, że to nie ich sprawa,a specjalnych jednostek.
W Polsce niby prawo zabrania złego traktowania zwierząt, ale nikt tego nie pilnuje. A i kary są zastraszająco niskie..
Stworzenie bezszczurowe.

Byli ze mną: Japek, Siergiej, Matt, Vincent, Ciel, Gacek, Dorian, Hiroki, Kiwi, Kokos
Odeszli za TM: Aki, Aleksander, Sky, Artemis, Szuflad, Pendrive, Hiroki
Diabeł - gdzieś tam..
ODPOWIEDZ

Wróć do „O szczurach”