Strona 6 z 6

Mikulinkowe stadko

: ndz gru 31, 2006 1:44 am
autor: limba
Trzymam kciuki i duzo cieplych mysli dla dziewczyn :przytul:

Te cholerne guzy moglyby juz tym naszym ogonom dac spokoj... :evil:

Mikulinkowe stadko

: ndz gru 31, 2006 1:59 pm
autor: Mikulinka
Jeżynka bulgota niemiłosiernie. Jest co prawda żwawa, ale niewiele je. Pogardziła także kawałkiem bułki nasączonej antybiotykiem, a ponieważ w żaden sposób nie mogłam jej zmusić do jedzenia, musiałam znaleźć inną metodę podania leku. I choć sama w to nie wierzę, postanowiłam zrobić zastrzyk. Wszystko przygotowałam: Jeżynkę i strzykawkę z odpowiednio odmierzoną dawkę Enrobiofloxu. Brakowało mi jedynie odwagi - w końcu pierwszy raz los postawił mnie w takiej sytuacji. Kilkakrotnie przymierzałam się do wkłucia igły zawsze, kiedy już miałam czynić swoją powinność, odzywał się we mnie wewnętrzny głos: "a jeśli wyrządzę jej krzywdę?". Ten lęk nie dawał mi spokoju i im większą miałam pewność, że tym razem uda mi się to zrobić, tym większy narastał we mnie niepokój, że coś się nie powiedzie. Z każdą kolejną próbą było coraz gorzej, a i szczurzynka coraz bardziej się denerwowała. Wreszcie przemogłam strach i wszystkie wątpliwości przestały istnieć. Skupiłam się tylko na robieniu tego cholernego zastrzyku, pomyśłałam, że to pewnie nie takie trudne, jak się wydaje i udało się. Przebiłam się przez delikatną skórkę Jeżynki, powoli wstrzyknęłam antybiotyk i wyciągnęłam igłę z jej ciałka. Chciałabym, żeby Jeżi wyzdrowiała... dopiero wtedy będę mieć jakąkolwiek satysfakcję. Dziękuję za ciepłe myśli i tzrymanie kciuków - wszystko to na pewno bardzo się przyda.

Mikulinkowe stadko

: ndz gru 31, 2006 3:13 pm
autor: sue
Ja miałam podbną sytuacją, tylko że z koniem, a jak ko sie zaczyna niecierpliwic to łohoho :twisted:

Dacie rade, trzymam kciuki ;)

Mikulinkowe stadko

: czw sty 04, 2007 1:03 pm
autor: Mikulinka
I po operacji. Wszystko przebiegło sprawnie i szybko. Teraz czekam, aż Gusia wybudzi się po narkozie... Jeżynka ma się już nieco lepiej, dwa razy zrobiłam jej zastrzyk samodzielnie, wczoraj i dziś uczynił to weterynarz. Mam nadzieję, że będzie dobrze.

Mikulinkowe stadko

: sob sty 06, 2007 1:11 pm
autor: Mikulinka
Przeżyłam koszmar. Operacja Gusi rozpoczęła się mniej więcej o 11.30, a zakończyła około 12.00. Kiedy wychodziłam ze szczurką z kliniki, spodziewałam się, że mała wybudzi się z narkozy w przeciągu trzech najbliższych godzin. Czekałam więc cierpliwie, ale po upływie tego czasu zaczęłam się porządnie niepokoić. Zadzwoniłam do weterynarza, który spytał, czy Gusia oddycha i czy próbuje mrugać oczkami i stwierdził, że jeśli oddycha, to nie jest źle i że trzeba po prostu czekać, bo nic innego nie można w tym momencie zrobić. Ta informacja troszkę podniosła mnie na duchu, ale czas mijał, a szczurzynka wciąż się nie poruszała. Do godziny siedemnastej jej stan nie uległ prawie żadnym zmianom (poza pojawieniem się drobnych drgań gałek ocznych, od czasu do czasu). Siedziałam nad nią zapłakana, cały czas do niej mówiłam, głaskałam ją, czując tę okropną bezsilność, która zazwyczaj pojawia się w takich sytuacjach. Właśnie o 17.00 musiałam wyjść z domu i zostawić biedaczkę samą, a gdy wróciłam około 21.00, szczurcia wyglądała tak, jakby dopiero przed momentem zaczęła się wybudzać. Była półprzytomna i częściowo bezwładna, poruszała się z ogromną trudnością wlokąc za sobą tylne łapki, przewracała się i rozglądała wokół rozkojarzonym wzrokiem. Widać było, że jest bardzo głodna, ale nie miała jeszcze na tyle siły, żeby poruszać językiem, a o gryzieniu w ogóle nie było mowy. Rozpuściłam więc miód w wodzie i podawałam po kropelce na język. Po jakimś czasie malutka zaczęła dochodzić do siebie. Liznęła trochę jogurtu, potem bezskutecznie próbowała się uporać się z waflem ryżówym. Rano czuła się już wyśmienicie, ale kiedy tak leżała w bezruchu, myślałam, że to już koniec. Teraz mam tylko nadzieję, że Gusia nie rozgryzie szwów ;) .

Z Jeżynką wszystko ok - wczoraj zakończyłyśmy leczenie zapalenia płuc, podczas którego wielokrotnie miałam okazję się przekonać, że to bardzo mądry diabełek. ;)

RE: Mikulinkowe stadko

: śr sty 31, 2007 5:56 pm
autor: Mikulinka
Pech nie opuszcza mojego stada. Gusia co prawda zaczęła odzyskiwać dawną formę, zaryzykowałabym nawet stwierdzenie, że jest obecnie w świetnej kondycji, ale niestety kilka dni temu na tylnym, prawym udzie Bimbli - mojej ukochanej szczurzycy (a przy okazji siostry Gusi) - zauważyłam guza... Mała jest już po operacji i ma się całkiem nieźle. Obawiam się tylko, że przy jej temperamencie okres oczekiwania na zagojenie się pooperacyjnej rany będzie okresem okropnie nerwowym i pełnym trudnych chwil. Konkretniej mówiąc Bimbla nie należy do najspokojniejszych i najbardziej cierpliwych stworzeń i zapewne rola szwów w jej mniemaniu ogranicza się do zaspokajania potrzeby zabicia czasu, czyli "nudzi mi się, co by tu robić?...". Przyznam, że jak rzadko kiedy chciałabym się mylić...

RE: Mikulinkowe stadko

: czw lut 01, 2007 1:10 am
autor: ESTI
Mam nadzieje, ze obawy sie nie spelnia...
Mam nadzieje, ze bedziecie mogli cieszyc sie soba jak najdluzej. :)

RE: Mikulinkowe stadko

: pt lut 02, 2007 1:58 am
autor: IVA
Niech łobuzica szybko wraca do zdrowia :)

RE: Mikulinkowe stadko

: sob maja 19, 2007 11:21 am
autor: Mikulinka
Kilka dni temu minął miesiąc od odejścia Zgredka. Zgredziu, wiedz, że nigdy o Tobie nie zapomnę [']...

Reszta stadka jakoś się trzyma. Nie będę się zbytnio rozpisywać, podam natomiast kilka linków do najświeższych fotek mojej ukochanej Bimblusi (z serii Bimbla i ja).

http://i145.photobucket.com/albums/r201 ... ika275.jpg
http://i145.photobucket.com/albums/r201 ... ika272.jpg
http://i145.photobucket.com/albums/r201 ... ika273.jpg
http://i145.photobucket.com/albums/r201 ... ika274.jpg
http://i145.photobucket.com/albums/r201 ... ika276.jpg
http://i145.photobucket.com/albums/r201 ... ika277.jpg
http://i145.photobucket.com/albums/r201 ... ika279.jpg
http://i145.photobucket.com/albums/r201 ... ika280.jpg

RE: Mikulinkowe stadko

: sob maja 19, 2007 5:05 pm
autor: KEN-KON
Całe stadko jest cudowne. Podoba mi się pomysł tych dwóch klatek złonczonych ze sobą. :-)

RE: Mikulinkowe stadko

: sob maja 19, 2007 5:09 pm
autor: KEN-KON
Zapomniałem dopisać w tamtym poście.Ten szczurek z tobą wygląda super.Niektóre zdjęcia wyglądają jak by szczurek twój pozował. :-)

RE: Mikulinkowe stadko

: ndz maja 20, 2007 2:15 pm
autor: maua_czarna
Swietne foteczki!;>
fotogeniczna szczura,bo wlascicielki to za bardzo nie widac:D:D