[EUTANAZJA] kiedy nie ma poprawy

Wszystko inne, czego nie można zakwalifikować do żadnego z podanych działów. Na przykład: kilka objawów, dotyczących ogółu zachowań chorobowych, czy niewydolność kilku organów, obejmujących zarówno wewnętrzne, jak i zewnętrzne.
To jest dobry dział, jeśli nie wiesz gdzie możesz umieścić swój post - by najlepiej pasował.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
odmienna
Posty: 3065
Rejestracja: pt gru 15, 2006 4:45 pm
Lokalizacja: kraków

RE: [EUTANAZJA] kiedy nie ma poprawy

Post autor: odmienna »

Nie! Nie! Nie! to jeszcze nie TO!!! Hurra moja Dzielna Mysza!!! Hurra Dr. Wilkołaski!!! nie wiadomo ile jeszce mamy czasu- ale JESZCZE MAMY.
Obrazek
Awatar użytkownika
krwiopij
Posty: 5550
Rejestracja: śr lis 19, 2003 11:45 pm
Lokalizacja: Łódź/Lublin
Kontakt:

RE: [EUTANAZJA] kiedy nie ma poprawy

Post autor: krwiopij »

Rzadko można dobrą wiadomość znaleźć w tym temacie. Tym bardziej się cieszę, że mały jest silny i wciąż daje radę walczyć z chorobą. Podrap go za uchem ode mnie. :)
Ostatnio zmieniony czw maja 03, 2007 12:57 pm przez krwiopij, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
po drugiej stronie tęczy skaven mały-diego eszwa dotka abishai lena nightstar
mefit diabeł sasha nadia simbul katja kida eileen bandita fuka maluszek diablica
fredryk minah 5-minkowych-maluszków juni furia trzy-uszka tchórzliwiec sofra moria
sokrates
lxxx
Posty: 352
Rejestracja: pn kwie 23, 2007 5:27 pm

RE: [EUTANAZJA] kiedy nie ma poprawy

Post autor: lxxx »

A ode mnie za drugim uszkiem i tak wspólnymi siłami wymiziamy choruska całego.
odmienna
Posty: 3065
Rejestracja: pt gru 15, 2006 4:45 pm
Lokalizacja: kraków

RE: [EUTANAZJA] kiedy nie ma poprawy

Post autor: odmienna »

dzięki ogromne :) wymiziam :) od poniedziałku jestem pewna bardziej niż czegokolwiek, że 30 minut bez miziania naszych ogoniastych- to stracone pół godziny :)
Obrazek
Awatar użytkownika
*Delilah*
Posty: 2040
Rejestracja: pt lut 01, 2008 2:37 pm
Lokalizacja: krk

Re: [EUTANAZJA] kiedy nie ma poprawy

Post autor: *Delilah* »

Odkopuje ten antyczny temat. Niestety.
Wiem ,ze nikt za mnie nie zdecyduje - ale... Chce rozproszyc watliwosci (na tyle na ile to mozliwe).
Ciri nadal je pije i jest bardzo aktywna jak na szczurka klutego parokrotnie w ciagu dnia (od poltora miesiaca).
Walczy, ale wetka nie daje mi juz nadziei. Wystarczylo ,ze w Swieta zabraklo metronizadolu , bo akurat sie skonczyl i Ciri przez dobe nie dostala go (ale rownoczesnie dostawala dwa inne antybiotyki) ale infekcja w ciagu tych parunastu godzin odnowila sie( ropa i opuchlizna) .
Dodam ,ze to gronkowiec.
Czy jest sens? Nie potrafie podjac tej decyzji, kiedy widze ze ona walczy i wlasciwie oprocz tego ,ze przezywa bol zastrzykow ,zachowuje sie zupelnie zwyczajnie...
Co byscie zrobili w takim wypadku ?
+ Anioły:Banshee,Buba,Carphata,Cirilla,Dziabaducha,Jacuś,Kokarda,Kroova,Layla, Lilitu,LordKlaklon,Masumi,Mushishi,Nefilim,Noktula,Pudlich,Runa,Rosalka,Sandija,Shiloh,Shirin,
Spirulina,Rubin,Trebuszka +
Na moim ramieniu:PaniFujibe~
Awatar użytkownika
szczurolap
Posty: 153
Rejestracja: czw maja 08, 2008 2:34 pm
Lokalizacja: Mulhouse

Re: [EUTANAZJA] kiedy nie ma poprawy

Post autor: szczurolap »

Witajcie, moja Tequila miala jakies 2-3 tygodnie temu operacje usuniecia guza sutka, zabieg udal sie, szczur dochodzil do siebie, ale kilka dni temu na miejscu szwu pojawila sie normalna dziura, cialo zaczelo sie rozchodzic, ropiec i strasznie cuchniec, zadzwonilam do weta jak to tylko zobaczylam (byly swieta) i kazal mi przemywac woda utlaeniona i isc do niego po swietach. w tym czasie zauwazylam ze cos niedobrego dzieje sie z jej okiem, jest nienaturalnie wypukle i metne, zamglone. pobieglam wiec dzis do weta i powiedzial ze z ta 'dziura' to nie ma co sie martwic bo tak sie ma goic, a oko to niestety prawdopodnobie przerzut :/ myslalam ze kaze ja uspic, ale dal jej 5 dni, podal jakis antybiotyk i dal krople na to oczko. zaznaczyl ze moze je usunac jak sie okaze ze to rak,ale ja mysle ze lepiej dla niej byloby tego nie robic... myslicie ze mam ja narazac na kolejne bolesne zabiegi (nie zgodze sie raczej na usuniecie oka!) czy poddac eutanazji? mamy 5 dni na ewentualna poprawe,ale nie wydaje mi sie ze to nastapi,choc szczurek mimo 2lat i 7 miesiecy jest silny i w miare energiczny...
Joga94
Posty: 73
Rejestracja: pt maja 23, 2008 11:22 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: [EUTANAZJA] kiedy nie ma poprawy

Post autor: Joga94 »

Mój Silver miał ostatnio usuwane oczko, bo trzy razy guz na nim się odnawiał. Myślę, że skoro rak dał u małej przerzuty na oko, usunięcie go nic nie da, bo umiejscowi się na czymś innym. Ale nie można być pewnym tego, że to przerzut. Nie można być pewnym, że to w oku to guz. Może to być zwyczajny wylew. Masz jeszcze jakiegoś weterynarza, z którym możesz to skonsultować?
Obrazek
S.
Posty: 706
Rejestracja: śr wrz 19, 2007 9:19 pm

Re: [EUTANAZJA] kiedy nie ma poprawy

Post autor: S. »

szczurołap, po operacji zazwyczaj podaje się kilka dni antybiotyk. Jeżeli rana ropieje, to należy podać jej antybiotyk (czy dostawała antybiotyk po operacji?). Skąd wiadomo, że to przerzut? Czy były robione badania histopatologiczne po pierwszej operacji? Jeżeli nie, to może warto zoperować oczko i zrobić badania histopatologiczne. Ich wynik podpowie Ci na przyszłość co robić.

Delilah, walcz o szczurka tak długo dopóki możesz ulżyć jego cierpieniom. Jak nic nie będzie pomagać, zostanie tylko eutanazja. Aby uniknąć sytuacji gdy zabraknie leków, zakup leki potrzebne Twojemu szczurkowi i miej w zapasie. A tak w ogóle, co to za weterynarz, który nie ma leków dla swojej pacjentki, która leki dostaje codziennie.
Awatar użytkownika
yss
Posty: 6442
Rejestracja: pt sty 05, 2007 8:12 pm
Lokalizacja: szczecin

Re: [EUTANAZJA] kiedy nie ma poprawy

Post autor: yss »

ja jestem za usunięciem oka. trzeba walczyć o szczura. szczur bez oka może sobie świetnie radzić. a może uratuje mu to życie :)

szynszylce mojej [to szczur :)] otworzyła się dziura na boku, bo szynszylka przedwcześnie wyjęła parę szwów i miałą dziurę że kciuk się mieścił. miałam przemywac rivanolem i kilka razy dziennie smarować [głównie w środku dziury] na zmianę dwoma maściami: jedną dostałam od weta, drugą musiałam kupić [solcoseryl] i dziura pięknie i czyściutko zassała się do środka po kilku dniach kuracji. ale co prawda nie ropiała!! przemywaj na razie rivanolem [woda utleniona piecze, a rivanol dodatkowo zasusza ranę, kosztuje w aptece jakieś 3 - 4 zł] i zapytaj weta o solcoseryl i maść lepką i żółtawą [nie znam nazwy, dostałam ją od weta w strzykawce :) ] naprawdę są świetne na gojenie takich pootwieranych w szczurze dziur.

s. : myślisz że szczura nie dostawała antybiotyku po operacji??? no to gratulacje dla weta jeśli tak było :/
ten się nie myli, kto nic nie robi
Awatar użytkownika
*Delilah*
Posty: 2040
Rejestracja: pt lut 01, 2008 2:37 pm
Lokalizacja: krk

Re: [EUTANAZJA] kiedy nie ma poprawy

Post autor: *Delilah* »

Delilah, walcz o szczurka tak długo dopóki możesz ulżyć jego cierpieniom. Jak nic nie będzie pomagać, zostanie tylko eutanazja. Aby uniknąć sytuacji gdy zabraknie leków, zakup leki potrzebne Twojemu szczurkowi i miej w zapasie. A tak w ogóle, co to za weterynarz, który nie ma leków dla swojej pacjentki, która leki dostaje codziennie.
S. to nie tak ,ze wet nie miala juz lekow. Sprawa byla taka, ze pare dawek metronidazolu poszlo w "przestrzen" no i akurat w piatek zabraklo nam leku na zastrzyk (a dopiero w sobote byla czynna lecznica). Metronidazol pomogl - mianowice przestala leciec ropa i opuchlizna sie zmniejszyla, natomiast wystarczylo pominac te jedna dawke leku i zaczelo sie wszystko od nowa. Niby metronid. dziala na kosci i domyslam sie, ze leczenie wielotygodniowej infekcji nie nastepuje w ciagu tygodnia, ale wetka nie daje nam zbytnich nadziei twierdzac :" ze infekcja jest zaleczona a nie wyleczona". Nie wiem co robic...
Ilez mozna zyc na antybiotyku, dzieki ktoremu infekcja sie nie rozwija?
+ Anioły:Banshee,Buba,Carphata,Cirilla,Dziabaducha,Jacuś,Kokarda,Kroova,Layla, Lilitu,LordKlaklon,Masumi,Mushishi,Nefilim,Noktula,Pudlich,Runa,Rosalka,Sandija,Shiloh,Shirin,
Spirulina,Rubin,Trebuszka +
Na moim ramieniu:PaniFujibe~
Awatar użytkownika
szczurolap
Posty: 153
Rejestracja: czw maja 08, 2008 2:34 pm
Lokalizacja: Mulhouse

Re: [EUTANAZJA] kiedy nie ma poprawy

Post autor: szczurolap »

Witajcie ponownie, szczurek dostawal antybiotyk od czasu przebudzenia sie az do tej pory (ok 2 tyg), lekarz kazal go dawac jeszcze kilka dni, mam przyjsc w srode na wizyte kontrolna. dziury juz nie ma,ladnie sie to goi i ranka sie zrosla,mysle ze z tym nie bedzie problemu. oko zakrapialam preparatem od weta i stalo sie mniej metne, ale wciaz jest ten guz, w sumie gdyby nie to cos,co wyglada jak rog, to nie byloby widac roznicy ;) no ale wciaz nie ma tylnich lapek sprawnych w pelni, wczesniej jedna nie byla w ogole uzywana,okazalo sie ze guz uciska nerw,teraz ciagnie obie lapki za soba,ale lekarz powiedzial ze o pelnej sprawnosci zadecyduje czas.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Inne / ogół objawów”