Strona 6 z 23

Uszczurawianie przechodniów

: ndz lip 02, 2006 3:24 pm
autor: pomarańczowy jelcz
Moja fryzjerka odważyła się głasdkać szczury, ale ma jeszcze problem z patrzeniem na ogon ;)

Uszczurawianie przechodniów

: ndz lip 02, 2006 3:50 pm
autor: Fatty
[quote="pomarańczowy jelcz"]odważyła się głasdkać szczury, ale ma jeszcze problem z patrzeniem na ogon[/quote]
u mojej ciotki problem ten przeszedł po 3 kielichach :jezor2:

Uszczurawianie przechodniów

: pn lip 03, 2006 1:05 am
autor: Dawid_ns
Znajomy z klasy można powiedzieć, że brzydził się słowa "szczur", ale gdy zobaczył moją słodką szczurkę to na drugi dzień już kupił sobie swojego szczurka. Zdziwiłem się jak pani od chemii zaczęła zachwycać się tym zwierzątkiem, głaskała, głaskała... eh a na lekcjach taka wiedźma z niej była. Nie mam nic do głaskających dzieci, ale byle nie darły się, było ich mało i nie wyrywały mi z ręki. Z wielu osób, które widziały moje stworzonko tylko jedna bała się go dotknąć. Wszyscy inni przestali wierzyć w stereotyp szczura, jako tego obrzydliwego stwora. Brrr obrzydliwi są Ci, którzy tak twierdzą, że nasze kochane szczurki są brzydkie. :D

Uszczurawianie przechodniów

: wt lip 04, 2006 8:29 am
autor: Brat
Ech... Starszego pana z mojej dzielnicy nie przebijecie... Cytuje: "A co to z tchorzofredek u ciebie na ramieniu?"
Ostatnio w zoologicznym Pia dostala ciasteczko, w lodziarni wafelek od loda, tylko w spozywczym nic jej nie dali... Ale chyba to i tak sukces ze nie wylecialem ze sklepu... Chlebus, Wedlinki, Serki, Mleczko i SZCZUR :)
I najczesciej to wlasnie starsze panie podchodza i pytaja czy moga poglaskac szczurka. Dzieciarnia patrzy na mnie jak na warita.... Ale z drugiej strony wcale im sie nie dziwie :)

Uszczurawianie przechodniów

: wt lip 04, 2006 8:43 am
autor: Fatty
U mnie wczoraj zaszłapodobna reakcja, co niektórzy już tutaj opisywali,a mianowicie reakcja na słowo 'szczur'.
Ikon siedział mi na ramieniu, babka go głaszcze i nagle się pyta "To królik czy świnka morska ?" No to mnie przytkało. Gdy poinformowałam,ze to szczur byłam świadkiem bardzo wymownego "Łojesuuu!"i odskoczenia w tył. Do tej pory aż mi się wierzyć nie chce
No i leczę Ikosia z kompleksów - bo mi go od królików i świnek morskich zwyzywali wszakże... :jezor2:

[quote="Brat"]Dzieciarnia patrzy na mnie jak na warita.... Ale z drugiej strony wcale im sie nie dziwie[/quote]
a mnie dzieciarnia przesladuje,jak tu gdzieś wcześniej opisywałam.. Gdy wychodzę z ogonami,przez osiedle przemykam jak sarenka,błagając w duchu,zeby mnie nie zobaczyły,a i tak nieraz słyszę jak wołają za mną "Cesc,mas scurki??".albo udaję,że nie słyszę,albo mówię,ze śpią... grrr

Uszczurawianie przechodniów

: wt lip 04, 2006 8:01 pm
autor: Nika6
Ja jak schodziłam z Nelcią po schodach (mieszkam w bloku :? ) to spotkałam sąsiadkę a ona się pyta co ja mam. No to jej mówię że szczura na to ona: Błee :roll: Pare dni potem siedzę z ciurem na ławce i jakaś rodzina wysiadała ze samochodu. Podeszli do mnie i ''jaki fajny szczurek" :D Popatrzyli sobie trochę i poszli. Cóż każdy myśli o szczurach co innego a szkoda :-(

Uszczurawianie przechodniów

: wt lip 04, 2006 8:11 pm
autor: Nikita
Jechałam kiedyś z moim szczurem do weta. Szczur siedział w przeźroczystym transporterze. Jak wsiadłam do tramwaju ludzie zaczęli spoglądać z zaciekawieniem. W końcu jedna staruszka nie wytrzymała i zaczęła się zachwycać: o jakie śliczne zwierzątko, jak się myje, jaki ma pyszczek, łapki (ogona nie dostrzegła, ha, ha ha), jaki on śliczny, cacany oh, ah ... W końcu zapytała: co to za zwierzę? Szczur, odparłam upszejmie. A fffeee skomentowała staruszka.

To niesamowite w jak "magiczny" sposób działa na ludzi słowo SZCZUR.

To był odosobniony przypadek. Przeważnie spotkani przeze mnie ludzie bardzo pozytywnie reagowali na mojego szczura, nawet terraryści, ale to już inna historia ...

Uszczurawianie przechodniów

: czw lip 06, 2006 4:23 pm
autor: magda18
Ostatnio byłam z moją Fufką na ramieniu w sklepie. W mojej miejscowości są sklepy aż dwa...w jednym sklepikarki na widok ogonka marszczyły nosy, ale nawet się przekonały....jedna nawet pogłaskała szczurka. Z drugiego zostałąm natychmiast wyproszona, gdy tylko powiedziałam, że to nie chomik (wyglądała zza dekoldu) a szczur. Ciekawe, prtawda? Zwłąszcza, że w kolejce stała dziewczynka ze świnką morską na rękach. Jej bym prędzej się pozbyłą ze sklepu niż szczurka! Bo nie wiem jak Wy, ale ja wyjątkowo nie lubię świnek morkskich.

Uszczurawianie przechodniów

: ndz lip 09, 2006 5:11 pm
autor: szymek18
Wziąłem kiedyś swoją PIERWSZĄ na polko bo cipluchno było i jak wracałem pod kaltką stały dwie panny i krzywią sie bo mam szczura na ramieniu " uuuu gryzoń" normalnie mnie coś strzeliło i mówie "zaj***** gryzoń !!!!!!!!! " a, że byłem z kolegą to im odpowiedział mniej kultutralnie :D :D !! Nie wim jak można sie ICH bać przecież są takie bezbronne i spokojne :twisted:

Uszczurawianie przechodniów

: ndz lip 09, 2006 8:06 pm
autor: martynka
ja z moim słonkiem to miałam problem :D :D byłam u koleżanki i wyszłam z Drakusią na ramieniu. po 10 minutach drogi zorientowałam się że nie wzięłam transporterka (taaa.. moja urocza spostrzegawczość...). wchodzę do sklepu, a gościówka od drzwi mówi: "Ze zwierzakami na zewnątrz!" a ja mówię, że chciałam tylko kupić bilety i kartę telefoniczną. Zaczęła mi mówić, że mogłam ją zostawić w domu. No mogłam... :? w końcu poszłam do domu, zostawiłam szczura i wściekła wróciłam do sklepu. A ta MIŁA PANI poinformowała mnie że nie prowadzą sprzedarzy biletów, a karty telefoniczne mają tylko droższe niż chciałam. :angry: potem z ciurem poszłam do parku to jakaś mała dziewczynka szła z mamą i się poryczała :shock: kobieta do mnie podeszła i powiedziała że takie zwierzęta nie powienny być w publicznych miejscach, bo nie wszyscy je lubią. Trzymała na smyczy labradora, więc zwróciłam jej uwagę, że powinien mieć kaganiec, powiedziałam że nienawidzę psów (jaasne.. ;) ). odwróciła się i poszła po córeczkę która gdzieś zwiała :D:D

Uszczurawianie przechodniów

: ndz lip 09, 2006 8:11 pm
autor: Fatty
[quote="martynka"]a gościówka od drzwi mówi: "Ze zwierzakami na zewnątrz!"[/quote]
mnie się taka sytuacja zdarzyła raz... no to odpaliłam,że na drzwiach żadna tabliczka z zakazem nie wisi, a szczur i tak nie chodzi po sklepie, tylko po mnie, kupiłam co mam kupić, odwróciłam się zadem i wyszłam.
Oczywiście szczura celowo do sklepu nie brałam - po prostu wyszłamz nim na dłuższą eskapadę i po drodze wstąpiłam do sklepu, żeby mineralkę kupić.

Uszczurawianie przechodniów

: ndz lip 09, 2006 8:39 pm
autor: martynka
w sumie racja... ale nie miałam nastroju i sił, żeby się z kobietą użerać :D

Uszczurawianie przechodniów

: ndz lip 09, 2006 9:22 pm
autor: Dory
Tak czytam i nasuwa mi się jeden wniosek:
Ludzie bywają dziwni :roll: .

Choć ja nigdy nie miałam problemu z wejściem do sklepu ani do parku. Ja raczej uciekam przed sześcioletnimi dziewczynkami ;) .

Uszczurawianie przechodniów

: pn lip 10, 2006 7:53 pm
autor: moniaaa
u mnie też jest raczej pozytywnie :) ciekawi mnie tylko co ludzi obzydza w ogonach szczurzynek? bo bardzo czesto slysze "gdyby nie ten ogon.." albo tak jak ktos wyzej napisal, ze pyszczek sliczny, ale ogon nie bardzo.. ehh

Uszczurawianie przechodniów

: pn lip 10, 2006 9:07 pm
autor: lenalove
Niedawno Miszel z Wizją się ostro pokłuciły nad ranem i niestety byłam zmuszona zabrać Miszel do pracy. Wracając autobusem przychrzanił się jakiś menel i zaczął drzeć ryja że mam szczura (pozytywnie się darł) Miszel byłe przerażona, tak jak reszta pasażerów. ale bardziej menelem niż Nią. W każdym razie po całym dniu rozłąki z Wizją, dziewczyny nie mogł się od siebie oderwać :thumbleft: