Strona 6 z 6

RE: panny S

: sob kwie 28, 2007 1:52 pm
autor: Bartek i Ilonka
Oj tak dawno mnie tu nie było, że aż nie mogłam się odszukać, masakra, ale wstyd :(

I

RE: panny S

: sob kwie 28, 2007 3:17 pm
autor: merch
nie , no.....zagladam szukam wiesci o szczurach a tu....

Re: panny S

: śr lip 16, 2008 11:05 pm
autor: Bartek i Ilonka
Kto nas jeszcze pamięta i nasze opowieści o szalonych Szczurach?
Po rocznej nieobecności wracamy. Nie bez powodu tutaj nie zaglądałam. Po ostatnich szczurzych chorobach i łzach po stracie malucha, jednego, drugiego i w końcu trzeciego - ostatniego nie bardzo miałam ochotę a radosne historie. Teraz po stadku Panien S zostało wspomnienie, masa wspomnień.
Ale czas leczy rany:) Z każdym dniem jest łatwiej i nowe maluchy, a teraz to już prawie dorosłe panny dostarczają coraz to więcej radości.
Teraz mieszka z nami Gumka i Śróbka. Jak szczurze tytuły podpowiadają Śróbka kręci wałki, a Gumka zaciera ślady :) Coś w tym jest.
Nie wiem skąd to się bierze, ale co nowa szczurza rodzinka w domu tym bardziej szalone pomysły na spędzanie czasu wolnego. Postaram się szczegółowo opisywać szalone poczynania Dwóch bardzo uroczych czarnulek:)
Ilonka

Re: panny S

: śr lip 16, 2008 11:06 pm
autor: limba
Witam spowrotem :DDD

Juz sie nie moge doczekac opowiesci :)

Re: panny S

: śr lip 16, 2008 11:25 pm
autor: Bartek i Ilonka
Może zacznę od historii najświeższych.
W dniu dzisiejszym Śróbka zachęcona ostatnim wyjazdem na Mazury postanowiła dalej zasięgać wrażeń i wybrała się na wycieczkę do odkurzacza. Wypad udany, mnóstwo łupów: kawałek drewna i kulka zmiętego sizalu, przy okazji, że była w okolicy odgryzła odrobinkę flizeliny (tak tyci tyci, na kołderkę) Potem zaczęło się zwiedzanie: worek wypełniony kurzem, jakaś dziwna rura do której nie można wsadzić głowy i mieści się tylko ogon, no najwyżej jedno oko i ten ogon........imponujących rozmiarów zakończony dziwna kulką z dwoma mniejszymi ogonkami, hmmmm, ale jak to mówią podróże kształcą, więc nie ma się co dziwić. Po zwiedzaniu wypoczynek, nie długi, ale zawsze można było odetchnąć. Ale najlepsze było na koniec. Wchodzisz dużym wejściem, troszkę się przepychasz, ale generalnie nie ma co narzekać, ale o wyjściu to już nikt nie pomyślał. Ale Śróbka nie jest taka by se nie poradziła, co więcej altruistka tak i o innych zadba. Zakasalo dziewczę rękawki, ząbek nadstawiło, rach ciach ciach i wrota jak malowane, duże przestrzenne, okrąglutkie. Otrzepała się po pracy, łapki wyczyściła i radosnym tuptem, niczym motylek poleciała po koleżankę, by pokazać efekt swojej pracy. Koleżanka by nie być gorszą szybciutko pozbierała efekty uboczne, poddała odpady recyklingowi i zrobiła z nich dywan w przedpokoju:)

Ilonka