Strona 6 z 53

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: wt paź 11, 2011 7:03 pm
autor: kalinda
Potwierdzam powyższe słowa - mam tylko doświadczenie z 1 łączenia (2+2). Na początku 2 razy na noc musiałam z klatki wyciągać mojego starszego szczurka bo ewidentnie manifestował, że gó*** się jej nie podobają. A nawet nie wiedzieć kiedy, a tak się zaprzyjaźniły, że spały ze sobą. Jedna z młodych do tego stopnie zżyła się z Lunką, że jak ta niespodziewanie nas opuściła (na zawsze usnęła w hamaczku ;( ), to nie mogliśmy małej wyciągnąć od Lunki.
Będzie dobrze, ale w cierpliwość musisz się uzbroić. :)

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: wt paź 11, 2011 11:06 pm
autor: figoifagot
Cały czas w to wierzę, ale dzisiaj nie było lepiej. Pierworodne wciąż wydygane, schodzą nowym z drogi i siedzą razem w maleńkim koszyczku obserwując jak "obcy" penetrują ich klatkę. Jedynym optymistycznym akcentem było to, że Tytus władował się im do tego koszyczka i przez chwilę wszyscy trzej drzemali na sobie :) Chociaż miejsca jest tam max na 1 szczurka :) (jest dużo innych miejsc, gdzie mogą się zmieścić w czwórkę i jeszcze byłby luz, ale wybrali ten najmniejszy koszyczek :-\ ) Na wybiegu pierworodni rozbiegani i przytulaśińcy się nagle zrobili, tamci z kolei pchają się do klatki, ale dobrze, że się nie tłuką, bo jak czytam niektóre relacje to jestem pełna podziwu dla cierpliwości i siły jaką szczurzolubni są w stanie z siebie wykrzesać. Oby Wasze słowa okazały się prorocze :)

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: czw paź 13, 2011 10:03 am
autor: Flaumel
Figo, jeśli trzymają się oddzielnie - do transporterka je, żeby nie musiały się omijać :)? Może wtedy jak poleżą sobie na kupie zrobi się lepiej :) ?

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: czw paź 13, 2011 11:31 am
autor: figoifagot
Wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie, wczoraj nastąpił zwrot o 180 stopni. Zaczęły się tworzyć "pary mieszane", potem na wybiegu Figo (który był najłagodniejszy, najbardziej wystraszony i najmniej skory do dymów) wziął sprawy w swoje ręce i się zaczęło :o Najpierw chciał przelecieć Martiego, non-stop zapasy, jeden kładł drugiego na łopatki, na chwilę "kamień niemowa", potem zmiana i tak chyba z godzinę. Zębów do tego nie używali, więc nie ingerowaliśmy. No a w klatce Figo chciał przelecieć wszystkich po kolei, okazało się więc, że to taka mała cicha woda. Do 3.30 w nocy było dość głośno ;) , ale rano śliczny obrazek (tak w 75% śliczny), bo Figo, Marti i Tytus smacznie razem spali w podwieszanym domku :) Fagot jeszcze trochę na uboczu, ale myślę, że w końcu się przekona, póki co histeryzuje już na sam widok dumbasów-grubasów, to on dostał łomot pierwszego dnia, a że jest pamiętliwy, to może to jeszcze chwilę potrwać :-\
I dziękuję za pomysł z transporterkiem :)

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: sob paź 15, 2011 9:00 am
autor: Dixie
Cześć, mam mały problem i mam nadzieję, że pomożecie mi go rozwiązać. Od maja mam piękną szczurzycę, właśnie kończy 8 miesięcy. Niestety, pochodzi ona ze sklepu zoologicznego (taaak, wiem że tego nie popieracie) ale osoby od których ją dostałam (prezent urodzinowy) nie są obeznane jeśli chodzi o sprawę szczurków. Początkowo Gryzia była szczurkiem idealnym- bardzo towarzyska, ciekawska i wręcz klejąca się do ludzi. Niestety ponad miesiąc temu wszystko się zmieniło i stała się nieco agresywna. Rozpoczęłam "terapię" u weterynarza, były różne przypuszczenia, aż w końcu staneło na tym, że będzie musiała dostawać leki. W ostatnim czasie uspokoiła się i tylko od czasu do czasu miewa "humorki" i potrafi nieźle się wkurzyć.
Wczoraj będąc w sklepie zoologicznym, zakochałam się. Znalazłam prześliczną czarną, maksymalnie 2-miesięczną szczurkę. Wiem co myślicie o kupowaniu szczurków ze sklepów zoologicznych, ale absolutnie zwariowałam na jej punkcie. Problem jest taki, że bardzo boję się jak Gryzia przy swoich obecnych humorkach zareaguje na nową koleżankę. Nie mam pojęcia co zrobić, jeżeli Gryzia jej nie przyjmie. Jakieś pomysły, rady, anyone? Pozdrawiam.

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: sob paź 15, 2011 9:35 am
autor: smeg
Dixie pisze:Cześć, mam mały problem i mam nadzieję, że pomożecie mi go rozwiązać. Od maja mam piękną szczurzycę, właśnie kończy 8 miesięcy. Niestety, pochodzi ona ze sklepu zoologicznego (taaak, wiem że tego nie popieracie) ale osoby od których ją dostałam (prezent urodzinowy) nie są obeznane jeśli chodzi o sprawę szczurków. Początkowo Gryzia była szczurkiem idealnym- bardzo towarzyska, ciekawska i wręcz klejąca się do ludzi. Niestety ponad miesiąc temu wszystko się zmieniło i stała się nieco agresywna. Rozpoczęłam "terapię" u weterynarza, były różne przypuszczenia, aż w końcu staneło na tym, że będzie musiała dostawać leki. W ostatnim czasie uspokoiła się i tylko od czasu do czasu miewa "humorki" i potrafi nieźle się wkurzyć.
Wczoraj będąc w sklepie zoologicznym, zakochałam się. Znalazłam prześliczną czarną, maksymalnie 2-miesięczną szczurkę. Wiem co myślicie o kupowaniu szczurków ze sklepów zoologicznych, ale absolutnie zwariowałam na jej punkcie. Problem jest taki, że bardzo boję się jak Gryzia przy swoich obecnych humorkach zareaguje na nową koleżankę. Nie mam pojęcia co zrobić, jeżeli Gryzia jej nie przyjmie. Jakieś pomysły, rady, anyone? Pozdrawiam.
Na co szczurka ma dostawać te leki? Jakieś podejrzane mi się to wydaje ;) Nie kupuj szczurki w sklepie, wiesz przecież, czym to grozi i że są inne możliwości. Równie piękną, czarną szczurzynkę możesz zaadoptować u nas na forum. Będzie zdrowa i lepiej oswojona, będziesz miała pewność, że nie była trzymana z samcami i nie jest w ciąży. Jeśli długo nie dogada się z Twoją, możesz umówić się z właścicielem że ją oddasz z powrotem. Stosunek szczurów do ludzi rzadko przekłada się jednak na stosunek szczurów do szczurów i na odwrót. Największy miziak może być agresywny przy łączeniu. Nie martw się więc na zapas :)

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: sob paź 15, 2011 10:02 am
autor: Dixie
smeg pisze:
Dixie pisze:Cześć, mam mały problem i mam nadzieję, że pomożecie mi go rozwiązać. Od maja mam piękną szczurzycę, właśnie kończy 8 miesięcy. Niestety, pochodzi ona ze sklepu zoologicznego (taaak, wiem że tego nie popieracie) ale osoby od których ją dostałam (prezent urodzinowy) nie są obeznane jeśli chodzi o sprawę szczurków. Początkowo Gryzia była szczurkiem idealnym- bardzo towarzyska, ciekawska i wręcz klejąca się do ludzi. Niestety ponad miesiąc temu wszystko się zmieniło i stała się nieco agresywna. Rozpoczęłam "terapię" u weterynarza, były różne przypuszczenia, aż w końcu staneło na tym, że będzie musiała dostawać leki. W ostatnim czasie uspokoiła się i tylko od czasu do czasu miewa "humorki" i potrafi nieźle się wkurzyć.
Wczoraj będąc w sklepie zoologicznym, zakochałam się. Znalazłam prześliczną czarną, maksymalnie 2-miesięczną szczurkę. Wiem co myślicie o kupowaniu szczurków ze sklepów zoologicznych, ale absolutnie zwariowałam na jej punkcie. Problem jest taki, że bardzo boję się jak Gryzia przy swoich obecnych humorkach zareaguje na nową koleżankę. Nie mam pojęcia co zrobić, jeżeli Gryzia jej nie przyjmie. Jakieś pomysły, rady, anyone? Pozdrawiam.
Na co szczurka ma dostawać te leki? Jakieś podejrzane mi się to wydaje ;) Nie kupuj szczurki w sklepie, wiesz przecież, czym to grozi i że są inne możliwości. Równie piękną, czarną szczurzynkę możesz zaadoptować u nas na forum. Będzie zdrowa i lepiej oswojona, będziesz miała pewność, że nie była trzymana z samcami i nie jest w ciąży. Jeśli długo nie dogada się z Twoją, możesz umówić się z właścicielem że ją oddasz z powrotem. Stosunek szczurów do ludzi rzadko przekłada się jednak na stosunek szczurów do szczurów i na odwrót. Największy miziak może być agresywny przy łączeniu. Nie martw się więc na zapas :)
No dobra, ale pomyśl sobie, poznałeś dziewczynę, była w więzieniu, może mieć dużo chorób, może być w ciąży, ale i tak jesteś w niej zakochany (może przesadzam ale tak właśnie to działa, czyż nie?) Wiem z czym wiąże się to że jest ze sklepu zoologicznego, ale biorę to na własną odpowiedzialność. Poza tym mogę uchronić przynajmniej jedną, która ewentualnie może wylądować jako karma dla węża. Poza tym uważam że zbyt uogólniacie (nie mówie tego tylko o Tobie, ale to są moje spostrzeżenia przeglądając to forum), ponieważ nie wszystkie szczury ze sklepów są skazane na choroby itp. To nie tak działa. Moja siostra miała już szczurecką, nie z hodowli, była przyzwyczajona do ludzi, nie chorowała, a odeszła ze względu na wiek. Naprawdę są wyjątki. Dlatego pytałam się Was nie o to czy ją kupić, tylko co ewentualnie zrobić gdyby szczurki się nie "dogadały". Pozdrawiam :)

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: sob paź 15, 2011 11:12 am
autor: dusiaczek
I za to że zapłacisz to oni kupią na miejsce tej jednej kolejny miot z hurtowni.

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: ndz paź 16, 2011 11:12 am
autor: Dixie
dusiaczek pisze:I za to że zapłacisz to oni kupią na miejsce tej jednej kolejny miot z hurtowni.
Sądzę, że to troche egoistyczne podejście. Zawsze jest ryzyko, a chodzi o to żeby na miarę naszych możliwości zapewnić zwierzakowi dobre życie, skoro już został do niego powołany. A to że może mieć pokręcone geny to przecież nie jego wina i szczęśliwe życie mu się należy!

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: ndz paź 16, 2011 11:19 am
autor: mini
Ale włąśnie o to chodzi - kupisz szczurka z obciążonego genetycznie, a oni dlaej będa je mnożyć bo się sprzedają, w ten sposób właśnie mamy szczury chorowite, które żyją bardzo krótko, a przecież nie o to chodzi, prawda?
Fakt, że zostały powołane do życia nie znaczy, że powinny być, a wręcz przeciwnie. Trzeba robić co się da aby zmniejszać ten proceder, a nie go nakręcać.

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: ndz paź 16, 2011 12:52 pm
autor: dusiaczek
Dixie pisze:
dusiaczek pisze:I za to że zapłacisz to oni kupią na miejsce tej jednej kolejny miot z hurtowni.
Sądzę, że to troche egoistyczne podejście. Zawsze jest ryzyko, a chodzi o to żeby na miarę naszych możliwości zapewnić zwierzakowi dobre życie, skoro już został do niego powołany. A to że może mieć pokręcone geny to przecież nie jego wina i szczęśliwe życie mu się należy!
ale nikt nie psiał o genach tylko o tym, że to fakt, - zapłacisz im te kilka zł za co oni kupią kolejne, bo widza, że jest popyt. co w tym egoistycznego? 0.o
co innego wziąć go za darmo.

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: pn paź 17, 2011 4:55 pm
autor: Aritsuyo
A ja mam takie pytanie...
Otóż dostał mi się szczurek, samiczka, ale jest samotna... Chciałabym jej dobrać koleżankę. Nie bardzo jednak wiem, czy duża różnica wieku nie przeszkodzi im w dogadaniu się. Czy wiek ma przy łączeniu bardzo duże znaczenie?

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: ndz paź 30, 2011 8:02 pm
autor: Kiamesha
PILNE!!! Proszę o szybką odpowiedź. Nie wierzę, ale UDAŁO mi się połączyć moją dzieciarnię z niereformowalną Etną!!! Od godzinki są razem w wannie.. Na początku zadrapała małej uszko, poszło trochę krwi ale już jest ok, biegają zaczepiają się, małe bójki ale nie są niebezpieczne.. I pytanko co mam robić dalej, od razu zmienić ściółkę itp i wrzucić je razem do klatki czy na razie łączyć cały czas na neutralnym podłożu parę razy.. To moje pierwsze łączenie, proszę o wyrozumiałośc...

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: ndz paź 30, 2011 8:04 pm
autor: Flaumel
Jak nie masz pewności - parę sesji w transporterze, będą musiały się przytulić :) Do klatki lepiej dać je razem dzień za późno niż dzień za wcześnie :)

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: ndz paź 30, 2011 8:09 pm
autor: Kiamesha
Ok ok ok :D