Strona 6 z 6
Green i Day
: ndz lis 05, 2006 4:37 pm
autor: AmericanIdiot
niestety 60 minut już mineło...
Znowu jest źle :sad2: Stef ciężko oddycha, akurat zasnął po długim głaskaniu i czytaniu mu. Oddychając lekko piszczy, czy też raczej świszczy. Widzę że go boli, o jakim kolwiek jedzeniu nie ma mowy, nawet płynnym... :sad2:
Jak tak dalej pójdzie to znowu będę musiała rozważyc uśpienie :sad2:
Na dodatek teraz zauważyłam że Stef na trochę łapkę łysą... i w ogóle jakoś zmarniał przez ostatnie dni :sad2: Jakby to wszystko nie mogło się stac szybko i bezboleśnie :sad2: Właśnie to sprawia mi największe cierpienie: że on, mój kochany zwierzak cierpi :sad2: :sad2:
Green i Day
: pn lis 06, 2006 3:09 pm
autor: Agata
AmericanIdiot, ja wiem, że to trudna decyzja wiążąca się z wieloma pytaniam "Czy ja dobrze zrobiłem?", ale... może pomóż mu ulżyć w cierpieniach? Tam bedzie mu lepiej...
:przytul: Ściskam mocno, daj znać co się dzieje z maluchem.
Green i Day
: pn lis 06, 2006 3:28 pm
autor: AmericanIdiot
Stef chce tylko dwóch rzeczy: świętego spokoju i leżec w swoim ulubionym miejscu, pod kaloryferem. To jego ostatnie chwile, widac to jak na ręce, a więc staram się nie wchodzic do pokoju i mu nie przeszkadzac. Dobrze że mój pokój jest podzielony na dwie części, kluchy są w jednej, Stef w drugiej. Spełniam jego życzenie i zostawiam go w spokoju... Zazwyczaj śpi... i za chwile zapadnie w wieczy sen... :-( Ale najważniejsze jest to że już nie cierpi. Mój kochany...
Green i Day
: pn lis 06, 2006 8:30 pm
autor: AmericanIdiot
Odszedł :sad2: Tak bardzo mi go brakuje.. był z nami od małego, pamiętam jak siostra go przyniosła do domu gdy miałam zaledwie 5 lat... Ale najważniejsze że już nie cierpi... Teraz jest gdzieś za Tęczowym Mostem i cieszy się z innymi zwierzakami...
Kochanie tak bardzo Cię kocham... Niech Ci będzie dobrze, tam gdzie jesteś... Przepraszam za wszystko...
Moje złotko... :sad2:
Green i Day
: pn lis 06, 2006 8:50 pm
autor: Guślarka
[*][*][*]
:przytul: AmericanIdiot
Green i Day
: pn lis 06, 2006 9:05 pm
autor: Juni
[*]

(
Green i Day
: wt lis 07, 2006 2:44 pm
autor: Dory
[*] :-(
Green i Day
: śr lis 08, 2006 5:24 pm
autor: AmericanIdiot
Wczoraj był pogrzeb Stefa... jest położony pod czereśnią... Powoli zaczynam się z tym godzic...
Co do klusek czy też kluch-menów jak lubie na te moje małe paskudy mówic xP W sobote powiększamy klatkę o stare klatki Stefa (bo Stef miał swoją plus po Karmelku, moim chomiku, a szczury będą miały tam sypialnie), a dzisiaj w klatce chłopaków dojdzie nowa rzeczy - nowe spanko. Niedawno doczepiliśmy szczurkom takie spanko-półkę, ale spac tam nie chcą. Chodzic po tym - tak, spac - nie. A że w obecnym koszyku chłopaki ledwo się mieszczą zostanie to zastępione starą doniczką, taką okrągłą. Doniczka jest ogromna i nie wiem jak sobie poradzimy z wsadzeniem jej do klatki :roll:
Dzisiaj kupiłam ziemię to będziemy siac pszenice i nie tylko dla klusek
Moje kluski mają taki nawyk że jak zjedzą pszenice czy coś (o dziwo, zostawiają łuski... Stef nie zostawiał :drap: ), to wszystkie paprochy spowrotem pakują do klatki... :roll: No i potem jest tak że cała miska z tych łuskach, a pszenica nadal tam jest. A więc wysypuje te łuski i ziarenka do słoika i to będziemy siac

:hihi:
No więc jak widac czeka nasz jeszcze dużo roboty...
Zielone stadko pozdrawia

PS. Mama nadal na nie... :roll:
Green i Day
: czw lis 09, 2006 3:20 pm
autor: AmericanIdiot
rozpieściłam te moje pieruny małe i teraz cierpie.
Zainstalowałam chłopakom doniczke, bo w starym koszyku już się nie mieściły. No i co? Chłopaki doszli do wniosku że doniczka to nie na ich pochodzenie i teraz... śpią w domku w którym ledwo mieszczą swoje tłuste tyłki. Domek miał byc do powiększenia, zresztą chłopaki mało z niego korzystali... No i ściskają się w tym domku. Teraz mam trzy wyjścia:
a) zostawic tak jak jest i czekac aż chłopaki zaczną spac w donicy
b) zmienic domek na większy (znowu uleganie chłopakom... -_-)
c) usunąc domek
No i co ja mam zrobic z tą moją arystokracją? Na dodatek dzisiaj coś zauważyłam: chłopaki, pomijając początki zawsze śpią razem. Tylko raz czy dwa zdarzyło się żeby spali osobno...
Green i Day
: sob lis 11, 2006 3:49 pm
autor: AmericanIdiot
Dzisiaj zielone stadko zmieniło troche swoją posiadłośc.
Tzn. doszły nowe pokoje, czyli dwie klatki. Ledwo je dałam Day zaczął już pakowac do nich swój tyłek i przeszkadzac mi tylko jak się dało. Latał po całej klatce jak głupi, zaczepiał mnie i Green'a który nową klatką na początku się nie przejął i dalej spał na tacy.
W końcu i on poszedł oglądac klatkę, ale inaczej niż Day bo spokojnie. Ale Młody uznał że powinien się troche rozkręcic ale jego próby zostały zignorowane.
Co chwile gdy patrzałam jak Day biega po całej klatce, jednocześnie próbując zeżrec moje jeansy, zastanawiałam się czy na pewno sprzedali mi w sklepie szczura.
No i to tyle narazie.
Zielone stadko pozdrawia.
Green i Day
: sob lis 11, 2006 4:14 pm
autor: Juni
aaaaajjj, kochane maluchy...

Green i Day
: sob lis 11, 2006 10:39 pm
autor: AmericanIdiot
Maluchy... Green za nic nie chciał przejsc obok takiego materiału i pchał tyłek miedzy gałąź a klatke... tylko głowa mu przeszła xP Musiał polubic ten materiał, który teraz powiesiłam tak żeby go nie przerażał xP
Dzisiaj chłopaki mnie mile zaskoczyli. A więc:
a) Green
- wchodze do pokoju a on siedzi na najwyższej półce i się na mnie patrzy... A zawsze myślałam że on trudno się przystosowuje do nowych rzeczy...

b) Day
- Siedze na ziemi i kombinuje przy klatce i słysze że coś się w klatce rusza. Patrze która klucha ruszyła tyłeczek. Green nadal zwyczajnie spał a Day.. wszedł do kieszeni :hyhy: Bo ja mam stary szraflok pocięty i oni na nim śpią. I akurat tam mają z kieszonką. A Day doszedł do wniosku ze lepiej mu bedzie w kieszeni... i widziałam potem tylko kupkę materiału :hihi:
- Wchodze do pokoju a Day... śpi na hamaczku :hihi: Najlepsze było to że ułożył się jak pies... I spojrzał na mnie wzrokiem "jestem twoim najwierniejszym przyjacielem" :zakochany: Powińmy fakt że potem też mój przyjaciel co chwile mi przeszkadzał gdy majstrowałam przy klatce (Młody nie umi zrozumiec że jeśli robie coś w klatce gdy oni są na wybiegu, to robie to dlatego że nie chce żeby im się coś stało :roll: ).
No i to tyle, z obecnych prerypeti Zielonego Stadka.
Pozdrawiamy serdecznie

Green i Day
: ndz lis 12, 2006 12:29 pm
autor: AmericanIdiot
Ha! Jestem dumna z moich chłopaków

Pokochali hamaczek! Jak wstałam to spał na nim sam Green a teraz śpi z Day'em :zakochany: Moje kochane paskudy

Tata stwierdził że zostanę inżynierem, jak zobaczył klatkę xP