Strona 6 z 7
					
				RE: Kwitnące stadko....
				: czw mar 22, 2007 9:17 pm
				autor: bonsai
				Ech.... czasami mam wrażenie, że nikt tutaj nie przychodzi...

 
			
					
				RE: Kwitnące stadko....
				: pt mar 23, 2007 12:43 am
				autor: Karen
				bonsai, ja sobie czytam i czytam 

 fajne masz szczurcie. U mnie wszystkie potwory uciekają byle dalej ode mnie. Wszystkie oprócz Brutala, który czasem przyjdzie na chwilkę. 
Nie martw się, to że na razie nikt nie pisze, nie znaczy że nikt nie czyta 

 
			
					
				RE: Kwitnące stadko....
				: pt mar 23, 2007 10:27 am
				autor: bonsai
				ależ mnie pocieszyłaś 

. A tym, ze twoje potworki nie przychodzą to sie nie przejmuj... Przecież Mysa [która dopiero zaczyna przychodzić] ma już 4 misiące i od pierwszego dnia życiajest przeze mnie przyzwyczajana do pieszczot [tzn. na początku, jak maluszki były ślepe to brałam je codziennie zobaczyć, czy wszytkie żyją, żaden nie ma jakiś brzydkich ran po pazurkach itp. trwało to ok. pół godziny]
 
			
					
				RE: Kwitnące stadko....
				: pt mar 23, 2007 10:32 am
				autor: Guślarka
				Z przyjemnością śledzę temat 

 Miło jest czytac o spokojnym, szczurzym zyciu.
 
			
					
				RE: Kwitnące stadko....
				: pt mar 23, 2007 12:30 pm
				autor: Karen
				Bonsai, u mnie większość ma już ponad rok a na przytulanie im się nie zbiera 

 a jeszcze żebyś widziała co się dzieje jak chce je po spacerze do klatki zamknąć. Chowają się po kątach i za nic nie dają się na ręce wziąć 

 
			
					
				RE: Kwitnące stadko....
				: pt mar 23, 2007 3:29 pm
				autor: bonsai
				Z zamykaniem po spacerze to najlepsza jest Asta - skacze po wszyskich meblach, wspina się na firanki [bo to wiewióra 

] i wogule muszę za nią z krzesłem latać... a Noname i Mysa urządzają wtedy wyścigi pod łóżkiem... Dają się wyciągnąć dopiero jak mówię, że zaraz wpuszę kota 

 [pewnie od razu Asta by mi go znajdła]
Guślarka... nie wiem gdzie ty masz spokojne szczurze życie, ale na pewno nie w moim domu najerzonym takimi niebezpieczeństwami jak: pies, kot i pająki...Przecież przez to moja szyja jest w strasznym niebezpieczeństwie....

 
			
					
				RE: Kwitnące stadko....
				: pt mar 23, 2007 9:07 pm
				autor: Karen
				a mnie jutro czeka czołganie się po pokoju i łapanie tych co bardziej zbuntowanych 

 Mam tylko nadzieje, że uda mi się jakieś dobre urodzinowe fotki Athankowi zrobić 

 
			
					
				RE: Kwitnące stadko....
				: sob mar 24, 2007 5:14 pm
				autor: bonsai
				Ja tam fotek moim szczurciom raczej nie robie... ogólnie nie umiem robic zdjęć zwirzakom, zawsze jakąś dziwnie wychodzą... jedynie modliszki, pająki i patyczaki wychodzą fajnie, bo... przy nich mogę czaić się dowolnie długo z której strony przy danej pozycji zwierzaka ustrzelić....

A wogóle moje maleństwa miały dzisiaj przeprowadzkę do dużego pokoju... I w zamian panci zrobiła troszkę prawdziwej, domowej karmy... a nie kupnego pskudztwa... 

 
			
					
				RE: Kwitnące stadko....
				: sob mar 24, 2007 10:30 pm
				autor: Karen
				Ja tam staram się robić zdjęcia choć nie zawsze wychodzi 

 miła pamiątka 

 
			
					
				RE: Kwitnące stadko....
				: ndz mar 25, 2007 7:35 pm
				autor: bonsai
				Dzisiaj mnie moje maleńkie rozbroiły... siedziałam sobie przy kompie i je wziełam ze sobą, bo paskudki uwielbiają biegać po biurku... skończyłam robić co robiłam i nie wyłączając koma zaczełam czytać książkę [oczywiście cały czas siedziałam przy biurku, co by moje wariatki upilnować]... po pewnym czasie potrzę na ekran a tam napisane: "luluzzzzzzaaaaaaaaa!!" Zaczełam śmiać się na cały głos [najbardziej z wykrzykników], patrzę a moje maleńkie taaakie śpiące. Chyba stwierdziły, że trzeba mi to dokładniej pokazać, bo same otworzyły sobie worda coby mi napisać przesłanie... cóż zrobić, wziełam je i zaniosłam do klateczki... biudulki aż mi na rękach zasypiały...

 
			
					
				RE: Kwitnące stadko....
				: ndz mar 25, 2007 9:08 pm
				autor: Nina
				Hehe. A to dobre 

 Moje tylko jakieś niezrozumiałe głupoty wypisują. Najlepiej jest jak zostawie okienko rozmowy z gg włączone i odejde na chwile 

 Ale już wszyscy znajomi wiedzą że jak jakaś dziwna wiadomość ode mnie przychodzi to szczury sie dorwały do klawiatury 

 
			
					
				RE: Kwitnące stadko....
				: pn mar 26, 2007 8:48 am
				autor: Guślarka
				Masz wyjątkowo inteligentne szczury 

 Nie dość, ze sobie same Worda otwieraja to jeszcze piszą cos sensownego 

 
			
					
				RE: Kwitnące stadko....
				: pn mar 26, 2007 9:43 am
				autor: bonsai
				Nieprawdaż? jeszcze wykrzykniki dały bo nie reagowałam.....

 
			
					
				RE: Kwitnące stadko....
				: pn mar 26, 2007 5:52 pm
				autor: Guślarka
				Ciekawe jak je zrobiły... Tylną łapą shift a przednią 1? 

 
			
					
				RE: Kwitnące stadko....
				: pn mar 26, 2007 6:29 pm
				autor: Sheila
				Skubana - jednym słowem mówiąc :smykrat::mykrat: