Zastanawiam sie nad odchudzeniem Loli...kiedy ja dostalam,byla sporo mniejsza od Ciri i ta roznica dosc dlugo sie utrzymywala. Byla na tyle spora,ze nawet moi rodzice martwili sie,dlaczego Lola jest caly czs taka malenka. nie wiem,ile wazy teraz ale tak "na oko" mysle,ze 600g.
Jest to o tyle dziwne,ze nasze szczury nigdy nie dostawaly do jedzenia nic, co byloby niewlasciwe - tluste,slone,slodkie,przyprawione, w-jakikolwiek-sposob-niezdrowe
Tylko teraz tak. W klatce jest Bryndza, ktora ma niecaly roczek, wiec musi jesc. No i Ciri,chorowitek z guzem,ktorej tez nie moge odmawiac...Jak i czy w ogole to zrobic?
Podsylam aktualne zdjecie tluscioszka ( z ogonem ma okolo 38 cm).
Nie przejmowalismy sie jej waga, bo skoro je same zdrowe rzeczy, to widocznie taka jej uroda. Po prostu ostatnio Lola zaczela miec problemy z wchodzeniem po pretach(lenistwo?) i prawie nie wychodzi z miski.
Teraz tez je. Czy ktos mial/ma taki problem? Prosze o rady,bo sama nie wiem,co zrobic. Loli za miesiac stukna dwa latka.
No i czas na naszych kawalerow, bo jeszcze tu nie zagoscili
Niebezpieczny Groszek - Szalas dostal go ode mnie w prezencie w grudniu zeszlego roku. Zdjecia,ktore dodalam nie sa aktualne, ale niebawem dodam i takie

Kiedy trafil do nas,miescil sie na dloni

Bardzo lubi swoich "czlowiekow" i jest lagodny dla wspolmieszkancow,mimo swoich gabarytow. Imie jego pochodzi z pewnej ksiazki Pratchetta
Nastepnie Szalas dostal Zaglobe, jako "prezent z okazji Sylwestra"

Ktos rozmnozyl szczury i znajomi wpadli na pomysl, ze Szalas z pewnoscia chcialby przygarnac malucha
Jest mniejszy nawet od naszych samiczek, i piszczy gdy tylko sie go dotknie. Wiec z imieniem tosmy nie trafili, przynajmniej jesli chodzi o gabaryty;) Jest przekochana kruszynka,ale poniewaz ma w klatce dwoch wielkich wujkow

to jest wiecznie wystraszony. Lubi siedziec na rekach, i po chwili glaskania,kiedy zaczyna strzelac zabkami pokazuje swja prawdziwa nature. Nasza mala piszczalka:)
W dzien WOSP-u w tym roku spotkalismy sie ze znajomymi. Okazalo sie,ze "znajomemu znajomego znajomego" urodzil sie miot. Wiec wzielismy samiczke (Bryndze) i samca -Soldata. Bialasek jest przywodca, nie da sobie w kasze dmuchac. Uwielbia ustawiac Zaglobe, ale tak naprawde jest pacyfista (mimo imienia

) bo ani cialko,ani futro Zagloby nie ucierpialo
Ot i nasi podopieczni
