Strona 6 z 7

Re: Jakie zwierzątko?

: śr gru 09, 2009 2:49 pm
autor: zalbi
a nie prawda =D

nie uczulają np gekony, agamy... a przyznam szczerze, że gekona bardzo chętnie bym miała. ale to za jakiś czas. i też, po oswojeniu takowego stworka, można go trzymać na kolanach itd.

znajomy ma węża. strasznie go "kocha". i nie wnikam już, czym go karmi. ale ten wąż go lubi. na prawdę. jest jak pies.

węża bym nie miała ale uważam, że takiego gekona czy agamę też można głaskac chociaż nie posiada futra.

Re: Jakie zwierzątko?

: śr gru 09, 2009 3:12 pm
autor: Minoo
Hmm... Nie, stanowczo żadnych gadów... Może i są fajne, ale mi się nie podobają...
Dzisiaj gadałam z ojczulkiem i próbowałam go jakoś przekabacić, żeby pogadał z matką o odczulaniu i tych pieprzonych testach.
Bo ona narazie twierdzi, iż;
"Musi podleczyć się z... (tu wymienia tysiąc chorób takich jak bóle kręgosłupa -.-)",
"Nie stać nas na takie wydatki" Oczywiście pomija fakt kupowania trzech butów po 300 złotych...
I jej ulubiony argument "Te testy są do bani i ak nic nie pokażą! A odczulanie na dorosłych nie skutkuje!"...
A wszystko kończy hasłem:
"Za jakieś pare lat pomyślimy..."
Kiedy pytam się "Ile?" pada odpowiedź "Pięć, może siedem..."
A mnie krew zalewa...

Re: Jakie zwierzątko?

: śr gru 09, 2009 5:21 pm
autor: susurrement
zalbi pisze:a nie prawda =D

nie uczulają np gekony, agamy...
wydalają, prawda? ślinę też mają?
więc mogą uczulić.

odczulanie nie jest dużym wydatkiem.
szczepionka kosztuje przykładowo 159,00 - 50% które refunduje państwo czyli płacisz 80 zł.
(koszt zależny od firmy)
a to, co tam jest starcza na dobrych parę miesięcy, mniej więcej 7.
jeśli idziesz do alergologa w ramach NFZ to nie płacisz nic.
także bez przesady z tymi kosztami..

i to nie prawda, że na dorosłych nie działają.
moja mama odczula się od paru lat i dzięki temu mam teraz stado szczurków i psa.
kiedyś nie mogłam o tym nawet pomarzyć..

Re: Jakie zwierzątko?

: czw gru 10, 2009 12:21 pm
autor: Minoo
Jeszcze jest sprawa z alergologiem...
Moja mama chodzi do takiej babki, która kazała nam pozbyć się wszystkich kwiatków z domu, wyrzucić psa wszystkie dywany jak się dowiedziała, że matka ma astme...
Nie wyrabiam już...
I nie wiem czy nie zdecyduje się na stadko myszków. Ostatnio patrzyłam na nie w zoologu i niezłe agenty z nich :D Takie małe i fajniste xD
A iwecie jaką klatke potrzebowały by takie dwie-trzy panienki myszkowe? I czy się w miarę oswajają...

Re: Jakie zwierzątko?

: czw gru 10, 2009 12:31 pm
autor: xMsMartax
O, też dołączam się do pytania co do myszkowej klatki. Mój (no w sumie nie mój, tylko adoptowany od koleżanki) chomik jest już na wykończeniu, tzn wiekowo (ma prawie 3 lata) i myśle co jeszcze oprócz szczurów mogłabym mieć i właśnie zastanawiam się nad kolejnym chomikiem (tym razem dżungarskim), a dwoma myszkami. Tylko klatka nie jest za duża, zwykła chomicza.

Re: Jakie zwierzątko?

: czw gru 10, 2009 1:14 pm
autor: Zorlis
Chomicza klatka może być ok, ale trzeba uważać na odstępy między prętami. Z klatki po chomiku roborowskiego nawet te większe, rasowe myszy mi uciekały ;)
Na Twoim miejscu wybrałabym myszy - ciekawsze jednak są w obserwacji, choćby dlatego, że zazwyczaj nie trzyma się jednej, tylko kilka :)

Re: Jakie zwierzątko?

: pt gru 11, 2009 12:20 am
autor: zalbi
pamiętajcie tylko, że myszy, tak samo jak szczurów, nie kupuje sie w sklepach.


a co do klatki - wszystko zależy od wymiarów

Re: Jakie zwierzątko?

: pt gru 11, 2009 12:43 am
autor: Ivcia
[quote=zalbi]nie uczulają np gekony, agamy... a przyznam szczerze, że gekona bardzo chętnie bym miała. ale to za jakiś czas. i też, po oswojeniu takowego stworka, można go trzymać na kolanach itd.[/quote]

U mnie w domu są dwie agamy. Całkiem śmieszne te zwierzaki :) Piasek wymienia się co pół roku, ale systematycznie należy wyjmować łopatką kupki... Baaardzo śmierdzą. Szczurze samcole to pierwszej jakości perfuma. Agamy są brata i jego dziewczyny... Jak sprzątają, to aż za przeproszeniem cofa się im od tego "zapaszku".
Poza tym to dość duży wydatek. Gadziny i płazy do najtańszych nie należą. O akcesoriach już nie wspominając. Trzeba też pamiętać o jedzeniu. Są to na ogół robaki, glizdy, muchy, świerszcze, prusaki itd. A co najważniejsze TO SIĘ RUSZA! Brrr...
Same agamki jak już pisałam są bardzo fajne, takie trochę jak pies ;) Można z nimi kontakt złapać. Drapią w szybkę jak chcą wyjść. Jak się rozpędzą, to potrafią na dwóch łapkach biec :D
Jednak ja bym się osobiście nie podjęła. Przede wszystkim ze względu na brak futra - zero przyjemności z głaskania - oraz żywego pokarmu.

Re: Jakie zwierzątko?

: sob gru 12, 2009 12:45 pm
autor: Minoo
Ivcia... Przez Ciebie przestaje lubić gady...
A poleci mi jakąś dobrą strone o myszakach? I jakieś adopcje czy coś...

Re: Jakie zwierzątko?

: sob gru 12, 2009 12:55 pm
autor: zalbi
jedyna dobra mysia strona: myszy.info - w dziale adopcji czeka dużo myszek, możesz też załapac sie na rodowodowe myszki.

Re: Jakie zwierzątko?

: ndz gru 13, 2009 1:41 pm
autor: Minoo
Dzięki Zalbi :D

Re: Jakie zwierzątko?

: wt gru 15, 2009 6:13 pm
autor: alken
no ale minoo jak Ty myszy chcesz skoro musiałaś szczury oddać przez uczulenie mamy- co, myszy ją nie uczulą?

Re: Jakie zwierzątko?

: wt gru 15, 2009 6:16 pm
autor: zalbi
alken pisze:no ale minoo jak Ty myszy chcesz skoro musiałaś szczury oddać przez uczulenie mamy- co, myszy ją nie uczulą?
alken - ja też oddałam szczury a zostały mi myszy i nie, nie uczulają.

Re: Jakie zwierzątko?

: wt gru 15, 2009 7:55 pm
autor: Minoo
I tak najpierw koniecznie testy alergiczne.
Potem decyzja z myszakami.
Niestety i tak najprawdopodobniej przez najbliżesze 6-7 lat będą u mnie tylko roztocza... Wielka awantura była i usłyszałam, że "żadnych zwierząt w tym domu nie będzie! Po moim trupie!"

Re: Jakie zwierzątko?

: wt gru 15, 2009 8:05 pm
autor: ajacco
Od zawsze jestem alergikiem,kiedyś przeszłam odczulanie.Teraz od 4 lat choruję na pokrzywkę i jestem uczulona na dosłownie wszystko,pokarmy,napoje,rośliny,zwierzęta wszelkich gatunków i maści :) Zawsze w moim domu były zwierzaki,psy,koty,chomiki,myszki,żółwie i rybki,oczywiście nie wszystkie na raz :) Teraz mam szczurka,przesłodkiego Ziutka.Też myślę że myszki mało uczulają,najmniej miałam przez nie kłopotów.Wszystkim alergikom mówię:to choroba musi żyć z wami,a nie wy z chorobą.Minoo włącz pozytywne myślenie u mamci ;) .A ty zalbi nie poddawaj się jeszcze będziesz miziać ogonki :)