Re: Jekyll, Hyde i Mr Cookie
: wt sty 27, 2009 11:54 pm
Przemyłam mu już tę ranę ale nie zrobiłam w końcu zdjęcia. Bardzo się wiercił i mu się to nie podobało ale daliśmy radę. Z rozmowy na shout-boxie wywnioskowałyśmy, że Hyde mógł w taki sposób zareagować przez samoobronę. Może właśnie Jekyll go sprowokował do takiego zachowania. Hyde jest spokojny, ugodowy, strachliwy więc być może się jedynie bronił...
Tak czy inaczej chłopaków nie dzielę, a jutro zobaczymy co dalej. Oby nic się nie działo, a to niech się okaże wypadkiem przy walce, a nie umyślnym atakiem by zranić.
Walki w klatce są, mocne iskanie jest, tylko rany ciętej do tej pory nie było. Czy to już ten czas że hormony dominują? Moi Bob i George jedyne walki jakie staczali, to były stójki. Dziewczyny mnie tu uspokajały, że to wcale nie musi być zły znak, a tylko wypadek. Liczę na to!
Dzięki za ciepłe słowa otuchy i pomoc!
pszczolka90, grzesia, anonymenails
No i Ivcia za posta
Tak czy inaczej chłopaków nie dzielę, a jutro zobaczymy co dalej. Oby nic się nie działo, a to niech się okaże wypadkiem przy walce, a nie umyślnym atakiem by zranić.
Walki w klatce są, mocne iskanie jest, tylko rany ciętej do tej pory nie było. Czy to już ten czas że hormony dominują? Moi Bob i George jedyne walki jakie staczali, to były stójki. Dziewczyny mnie tu uspokajały, że to wcale nie musi być zły znak, a tylko wypadek. Liczę na to!
Dzięki za ciepłe słowa otuchy i pomoc!
pszczolka90, grzesia, anonymenails
No i Ivcia za posta